Ukraińcy wysadzają górę min. Wystarczył dron z pociskiem moździerzowym
Miny w wojnie w Ukrainie odgrywają bardzo dużą rolę i każda możliwość eliminacji ich składowiska, zanim zostaną rozstawione, jest na wagę złota. Ukraińcy polują na nie za pomocą dronów.
20.06.2023 | aktual.: 21.06.2023 19:53
Nie jest to pierwszy przypadek wysadzenia przez Ukraińców rosyjskiego składu będącego faktycznie stertą nieuzbrojonych min przeciwpancernych TM-62. Rosjanie, jak widać, nie wyciągają wniosków w kontekście odpowiedniego maskowania takich miejsc, co jest wykorzystywane przez ukraińskich pilotów dronów.
Ci masowo wykorzystują w wojnie komercyjne drony do przeprowadzania rozpoznania czy ataków w regionach, gdzie Rosjanie nie dysponują systemami walki elektronicznej pokroju Siłok-01 lub R-330Ż Żytiel, zdolnymi zakłócić sygnał GPS na danym obszarze.
Tutaj widzimy klasycznego drona pilotowanego przez żołnierza z 72. Brygady Zmechanizowanej, który zrzuca na stertę min z wysokości około 20 metrów obiekt wyglądający na pocisk moździerzowy kal. 60 mm. Ten wywołuje ogromną eksplozję, której fala uderzeniowa najprawdopodobniej niszczy drona, ponieważ nagranie się urywa i na końcu mamy widok z innego egzemplarza.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Miny przeciwpancerne TM-62 - powszechny widok w Ukrainie
Obydwie strony wykorzystują na masową skalę poradzieckie miny przeciwpancerne TM-62 zawierające 7 kg trotylu, który jest detonowany przez zapalnik naciskowy MWCz-62. Ten w zależności od wariantu do detonacji potrzebuje nacisku od 200 do 500 kg, co z nawiązką wystarczy na bojowe wozy piechoty z rodziny BMP, transportery z rodziny BTR, MT-LB czy czołgi.
Miny te okazały się bardzo skuteczne podczas walk pod Wuhłedarem, gdzie przyczyniły się do zadania Rosjanom poważnych strat, oraz stanowią ogromny problem dla atakujących Ukraińców w obwodzie zaporoskim. Ich ofiarą padły m.in. bojowe wozy piechoty M2A2 Bradley oraz nawet czołgi Leopard 2A6, ale przynajmniej część uszkodzonych pojazdów została już ściągnięta na tyły w celu dokonania napraw.
Co więcej, miny tego typu stanowią też pułapkę dla cięższego sprzętu używanego do akcji ratunkowej na zalanych obszarach, ponieważ powódź wywołana zniszczeniem przez Rosjan zapory w Nowej Kachowce wypłukała miny z pól minowych i rozrzuciła je na brzegach Dniepru.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski