Ukraińcy przejęli unikatowy rosyjski pojazd. Jest nim hybryda BRDM-2 i "śmigłowca"
Ukraińcy zdobyli ciekawy przypadek wozu rozpoznawczego BRDM-2 w charakterze improwizowanej artylerii rakietowej wykorzystujące niekierowane pociski rakietowe wycofane z użycia nawet jeszcze za czasów ZSRR. Wyjaśniamy, co ta hybryda potrafi.
Wojna w Ukrainie jest pełna przypadków improwizacji mających m.in. wykorzystać normalnie nieprzydatne uzbrojenie w innej roli. Przykładowo Ukraińcy ze względu na ograniczone możliwości wykorzystania lotnictwa mieli duże zapasy lotniczych wyrzutni niekierowanych rakiet S-8, które zaczęli montować na transporterach MT-LB czy nawet pick-upach.
Podobnie było z lotniczą amunicją kasetową, gdzie wyjmowano z niej bomblety i następnie modyfikowano do ich wykorzystania komercyjne drony. Po stronie rosyjskiej poza obkładaniem pojazdów złomem lub drewnem szczególnie w jednostkach donbaskich milicji ludowych widziano kreatywne podejście do uzbrojenia obejmującego nawet skrajnie niebezpieczne dla załogi obkładanie pojazdów lekko opancerzonych kostkami ERA Kontakt-1 lub montowanie przeciwlotniczych wieżyczek z okrętów na transportery MT-LB.
Tym razem Ukraińscy zdobyli wóz rozpoznawczy BRDM-2 z garażowo zamontowaną wyrzutnią UB-32 wykorzystującą rakiety niekierowane S-5. Te warto zaznaczyć, są konstrukcją z lat 50. XX wieku mocno bazująca na przejętych przez ZSRR niemieckich pociskach rakietowych R4/M "Orkan" z końca II wojny światowej. Rakiety S-5 zostały jednak w latach 70. XX zastąpione przez mające większe pole rażenia rakiety S-8.
Rakiety S-5 - zabytek mający już ponad 50 lat
Rakiety S-5 mają kaliber 55 mm i mierzą do około 1 m długości ważąc do 5 kg. Występują one w bardzo wielu wersjach począwszy od klasycznej odłamkowo-burzącej, po stricte przeciwpancerną z głowicą kumulacyjną zdolną przepalić nieco ponad 100 mm stali pancernej. To tyczy się starszych wariantów, ponieważ nowsze okazy typu S-5KO lub S-5KP produkowane przez bułgarską firmę Kintex pozwalają przepalić kolejno 172 mm i 250 mm stali.
Ponadto produkowane były też warianty zawierające flary, dipole odbijające czy nawet wariat zawierający około tysiąc miniaturowych stalowych strzałek tzw. Flechette o długości 40 mm każda.
Zasięg tych rakiet przy odpaleniu ze śmigłowca wynosił około 2 - 3 km, ale w przypadku platformy lądowej zasięg będzie krótszy. Widoczna na zdjęciu wyrzutnia UB-32 pozwala na oddanie 32-rakietowej salwy w ciągu zaledwie paru sekund, co umożliwia np. masowe porażenie nieodległego okopu dużo skuteczniej niż przy wykorzystaniu moździerza.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski