Sojusznik Rosji zmienia kierunek. Chcą kupić samoloty Rafale, a nie MiG‑29
Serbia od lat jest mocno związana militarnie z Rosją, co jest pokłosiem wojny z lat 90. XX wieku. Wygląda jednak, że widzimy pierwszy przejaw chęci zmiany głównego zagranicznego dostawcy uzbrojenia, którym może zostać Francja. Przypominamy, co potrafią myśliwce Rafale.
22.02.2023 11:11
Jak podaje portal Bulgarianmilitary.com powołując się wypowiedź serbskiego prezydenta Aleksandara Vučića podaje, że Ci są zainteresowani pozyskaniem francuskich samolotów wielozadaniowych Rafale zamiast kolejnych rosyjskich MiG-29. Serbowie wysłali Francuzom zapytanie ofertowe, a powodem takiej decyzji mają być problemy z serwisowaniem rosyjskich maszyn.
Sankcje Zachodu sprawiają, że zakup sprzętu wojskowego od Rosji stał się w praktyce niemożliwy bez pociągania za sobą konsekwencji ekonomicznych. Obecnie Serbia użytkuje 11 myśliwców MiG-29, a planowała od Rosji pozyskać dodatkowe sześć sztuk. Teraz Serbowie patrzą w stronę Francuzów, którzy w przeciwieństwie np. do USA nie wymagają zmiany polityki zakupowej państwa, przez co zdobyli sporą część globalnego rynku uzbrojenia.
Prezentacja możliwości Rafale w wykonaniu "Bubu" z Rafale Solo Display. Armée de l'Air et de l'Espace
Rafale — najlepszy wybór bez problemów związanych z zakupem sprzętu z USA
Rafale to wielozadaniowa konstrukcja wywodząca sio ze wspólnego europejskiego projektu myśliwca przyszłości z lat 70. XX wieku, z którego wyewoluował Eurofighter Typhoon. Francuzi jednak w początkowej fazie się z programu wycofali wskutek konfliktu różnicy wymagań konstrukcyjnych i zdecydowali się stworzyć nowy samolot po swojemu.
Efekt prac odbył swój dziewiczy lot 4 czerwca 1986, a do służby w Aéronavale (lotnictwo marynarki wojennej) wszedł dopiero w 2001 roku, a parę lat później trafił do Armée de l'Air et de l'Espace gdzie zastępował samoloty Mirage 2000. Ta zwłoka w przyjęciu do służby wynikała z końca zomnej wojny i ograniczeń budżetowych, gdzie po upadku bloku wschodniego priorytetem francuskiego MON były operacje pokojowe i stabilizacyjne głównie w Afryce.
Rafale to, stosunkowo niewielka dwusilnikowa konstrukcja oparta na wykorzystaniu skrzydła typu delta z usterzeniem kaczki zapewniającego wyśmienite właściwości manewrowe zarówno przy niskich, jak i naddźwiękowych prędkościach. Francuzi zaprojektowali samolot jako maszynę wielozadaniową zdolną w zależności od konfiguracji uzbrojenia wywalczyć przewagę w powietrzu po dostarczenie paru ton bomb w konkretne miejsce bądź nawet przeprowadzania ataku nuklearnego (ostatnia opcja zarezerwowana wyłącznie dla Paryża).
Rafale jest fabrycznie wyposażony w pokładowe działko NEXTER 30M791 kal. 30 mm o szybkostrzelności do 2500 strz./min (najszybsza lotnicza rewolwerowa armata automatyczna świata tego kalibru) oraz w 14 (wersja morska ma o jeden mniej) pylonów do przenoszenia uzbrojenia.
Obejmuje ono najbardziej zaawansowane pociski powietrze-powietrze dalekiego zasięgu Meteor, pociski powietrze-powietrze krótkiego/średniego zasięgu MICA (warianty naprowadzane radarem RF lub na źródło ciepła typu IIR (imaging infrared seeker)), przeciwokrętowe AM 39-Exocet, pociski manewrujące Storm Shadow/SCALP-EG, kierowane bomby BANG (zestawy konwertujące ala JDAM) oraz ASMP-A z głowicą termojądrową.
Poza bogatym uzbrojeniem Rafale dysponuje bardzo zaawansowanym system walki elektronicznej SPECTRA, radarem typu AESA, czy pasywnym systemem IRST (Infrared Search and Track System) ułatwiającym wykrycie nawet samolotów wykonanych w technologii stealth i zapewniającym 360-stopniowe pokrycie systemem DDM-NG ostrzegającym przed nadlatującymi pociskami.
Jest to jeden z najlepszych samolotów świata, który dopiero w ostatnich latach zdobył większe sukcesy eksportowe, począwszy od Indii, a m.in skończywszy na ZEA czy Indonezji i jest pierwszym wyborem państw, które z powodów politycznych mają problem z polityką USA. Można domniemywać, że za Serbią podażą inni dotychczasowi użytkownicy rosyjskich samolotów wojskowych. Z ciekawostek można też dodać, że używane Rafale z Francji zakupiła też pod koniec 2021 roku Chorwacja.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski