Atomowy arsenał Paryża. Okręty podwodne i jądrowe pociski hipersoniczne
"Naszą doktryną jest odstraszanie" – tak prezydent Francji, Emmanuel Macron, podsumował rozważania o ewentualnej odpowiedzi na użycie przez Rosję broni atomowej w Ukrainie. Jaką bronią dysponują Francuzi i jakie ma możliwości, by odpowiedzieć na agresywne działania Kremla?
14.10.2022 | aktual.: 14.10.2022 12:33
Choć słowa prezydenta Macrona wywołały falę komentarzy, nie powinny budzić zdziwienia. Francuski polityk powiedział głośno to, co wynika z francuskiej doktryny użycia broni jądrowej. Ta – choć ewoluowała w czasie – zakłada militarne użycie atomu w ściśle określonych warunkach, do których nie należy atomowy atak Rosji na Ukrainę.
Choć Francja odrzuca możliwość taktycznego użycia broni jądrowej, technicznie ma taką możliwość. W przeciwieństwie do np. Wielkiej Brytanii, która swoje nuklearne odstraszanie ograniczyła do okrętów podwodnych, Francja konsekwentnie, od lat rozwija pociski powietrze-ziemia z głowicami jądrowymi.
Pod tym względem ma (na razie) możliwości większe nawet od Stanów Zjednoczonych, a jej wydatki na atomowe odstraszanie sięgają 12 proc. budżetu obronnego. Jak wygląda więc atomowy arsenał Francji?
Francja nie dysponuje klasyczną triadą atomową w postaci morskich, powietrznych i bazujących na lądzie środków przenoszenia głowic jądrowych. Nie oznacza to jednak, że w tej kwestii jest słabiej uzbrojona, niż USA czy Rosja. Obecnie francuski atomowy arsenał składa się z floty okrętów podwodnych oraz stale rozwijanych samolotów.
Okręty podwodne z atomowymi pociskami balistycznymi
Morskimi nosicielami broni francuskiej broni atomowej są cztery okręty podwodne typu Le Triomphant (Le Triomphant, Le Téméraire, Le Vigilant i Le Terrible). To jednostki, przyjęte do służby w latach 1997-2010 i wyposażone w napęd atomowy. Teoretycznie w każdej chwili dwie z nich znajdują się na patrolu bojowym.
138-metrowe okręty wypierają w zanurzeniu ponad 14 tys. ton i są obsługiwane przez 111-osobową załogę. Obok czterech wyrzutni torped kalibru 533 mm, ich kluczowym uzbrojeniem jest 16 pocisków balistycznych. Początkowo były to pociski M45, jednak docelowym uzbrojeniem francuskich okrętów są nowsze pociski M51.
To duże pociski, mierzące ponad 12 metrów długości i ważące ponad 50 ton. Zasięg M51 pozostaje tajemnicą, jednak jest szacowany na około 8-10 tys. km. Każdy z pocisków może zostać wyposażony w do 10 subgłowic (MIRV) atomowych TN 75 o sile 150 kt (ok. 9 razy silniejsze od bomby zrzuconej na Hiroszimę).
Teoretycznie oznacza to, że jeden francuski okręt podwodny może mieć na pokładzie nawet 160 głowic atomowych, z których każda może uderzyć w inny cel.
Pociski jądrowe powietrze-ziemia
Lotniczy komponent francuskiego arsenału tworzą pociski ASMP-A, będące wersją rozwojową pocisków ASMP z lat 80. Francja zrezygnowała z wolnoopadających bomb atomowych (jak amerykańskie B61) AN-22 i AN-52 na rzecz pocisków samosterujących z głowicą jądrową.
Pocisk ASMP-A może być wyposażony w głowicę TN 81 o sile 150-300 kt. Jego aktualna wersja ma zasięg ok. 500 km i porusza się z prędkością Mach 3. Pocisk ma prawie 5,4 metra długości, 38 cm średnicy i waży około 860 kg.
Broń tego typu może być przenoszona przez samoloty Rafale (także morską wersję Rafale-M) i starsze maszyny Dassault Mirage 2000N (do niedawna także Dassault Super Étendard).
ASMP-A nie jest ostatnim słowem Francji w kwestii atomowych pocisków powietrze-ziemia. Obecnie trwają prace rozwojowe nad pociskiem ASMPA-R o zwiększonym zasięgu, a także nad następcą pocisków ASMP/A/R o nazwie ASN4G (air-sol nucléaire de 4e génération).
Będzie to atomowy pocisk hipersoniczny, osiągający prędkość Mach 7-8. Rozwijana przez koncern ArianeGroup broń ma być przenoszona przez samoloty Rafale i przy bardzo wysokiej prędkości zapewni zasięg przekraczający 1000 km.
Francuska doktryna użycia broni jądrowej
Francja ma obecnie do dyspozycji około 300 głowic atomowych. Kiedy mogą zostać użyte? Wystąpienie poświęcone francuskiej doktrynie atomowej wygłosił w 2020 roku w paryskiej École de Guerre prezydent Macron, a analizę tej wypowiedzi opublikował Polski Instytut Spraw Międzynarodowych.
Francuska doktryna zakłada wykorzystanie broni jądrowej wyłącznie w samoobronie w razie "zagrożenia żywotnych interesów Francji". Samoobrona oznacza w tym przypadku możliwość wykonania atomowego ataku przez Francję jako pierwszą – ma to być rodzaj ostatecznego ostrzeżenia dla kraju, którego działania zagrażają francuskim "żywotnym interesom".
Jednocześnie, prezydent Macron podkreślił odrzucenie możliwości taktycznego użycia broni jądrowej. Zaznaczył także, że Francja nie identyfikuje z wyprzedzeniem potencjalnych państw-celów dla takiej broni, ale jednocześnie musi zachować potencjał do całkowitego zniszczenia politycznych, gospodarczych i wojskowych ośrodków władzy ewentualnego agresora.
Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski