Ukraina zatopi rosyjskie okręty? Dostawy odpowiedniego uzbrojenia rozważają Brytyjczycy
Wedle informacji pozyskanych przez "The Sunday Times" Wielka Brytania ma nalegać na sojuszników, by przekazali uzbrojenie przeciwokrętowe potrzebne do odparcia spodziewanej z morza inwazji rosyjskiej.
03.04.2022 | aktual.: 11.04.2022 15:19
Brytyjczycy chcą to uczynić w podobny sposób jak to było z przeciwpancernymi wyrzutniami NLAW, które wraz z inną, nowoczesną bronią bardzo znacząco przyczyniły się do zatrzymania rosyjskich wojsk pancernych. Nie byłby to pierwszy brytyjski pomysł wysłania ciężkiego sprzętu, ponieważ niedawno była rozważana kwestia dostawy armatohaubic AS-90 do Ukrainy.
Jednakże w przypadku uzbrojenia przeciwokrętowego jest problem, ponieważ aktualnie Wielka Brytania nie produkuje żadnego systemu o zasięgu powyżej 100 km i musi polegać na sojusznikach. Pierwszym ich wyborem będzie zapewne USA, gdzie wyprodukowane zostały używane przez Brytyjczyków pociski Harpoon. Te, warto zaznaczyć, mają zostać wycofane ze służby w 2023 roku.
Pociski AGM-84 Harpoon to już dość leciwa konstrukcja Boeinga, która została wprowadzona do uzbrojenia US Navy w 1977 roku i od tego czasu doczekała się wielu usprawnień i wariantów. Ostatecznie, Harpoon trafił aż do 32 państw, gdzie służy w wariantach okrętowych, lądowych, a także odpalanych z powietrza. Jest to pocisk wyposażony w silnik turboodrzutowy, który w wersji lądowej oraz odpalanej z okrętów podwodnych wspomagany jest silnikiem rakietowym.
Zasięg pocisku wedle Boeinga ma przekraczać 124 km, a niektóre źródła wspominają nawet o ponad 240 km. Dotyczy to zapewne zmodernizowanych wariantów Harpoon Block III. Pociski charakteryzują się możliwością lotu tuż nad powierzchnią wody oraz prędkością 0,85 Ma (1041 km/h). Do naprowadzania na cel wykorzystywany jest radar i nawigacja inercyjna oraz w nowszych wersjach GPS. Cel jest niszczony za pomocą głowicy burzącej z penetratorem o masie 224 kg.
Zobacz także
Inne dostępne opcje
Wielka Brytania może też przekonać inne państwa do wysłania swoich systemów. Mowa tutaj o Francji produkującej pociski Exocet MM40 Block 3 o zasięgu ~200 km, które także wykorzystują silnik turboodrzutowy. Starsza generacja była niemałym problemem dla Royal Navy podczas bitwy o Falklandy. Tak samo jak Harpoon, Exocet leci tuż nad powierzchnią wody i osiąga zbliżoną prędkość, ale ma trochę mniejszą głowicę o masie 165 kg. Naprowadzanie to także kombinacja radaru, nawigacji GPS oraz INS.
Następne w kolejce są Włochy z pociskiem OTOMAT MK2 BLOCK IV, którego pierwszy wariant wszedł do służby w 1976 roku. Koncepcja nie odbiega w zasadzie od wspomnianych wyżej konkurentów i charakteryzuje się zasięgiem wynoszącym około 200 km oraz burzącą głowicą z penetratorem o masie 210 kg.
Innym źródłem pocisków przeciwokrętowych jest Szwecja ze swoimi pociskami z rodziny RBS15 wprowadzonymi do służby w 1985 roku. Wersja RBS15 Mk3 charakteryzuje się zasięgiem w okolicy 200 km, gdzie sama głowica waży ~200 kg. Istnieje też wariant RBS15 Gungnir o zwiększonym zasięgu do 300 km. Warto wspomnieć, że RBS15 MK3 stanowią uzbrojenie naszych okrętów Orkan.
Pobliska Norwegia także ma własny pocisk NSM, który jest efektorem naszego nabrzeżnego dywizjonu rakietowego. Pociski wyprodukowane przez Kongsberg Defence & Aerospace mają ponad 200 km zasięgu oraz bardzo ciekawy system naprowadzania. W porównaniu do wcześniejszych konkurentów nie wykorzystują radaru, tylko chłodzony sensor podczerwieni.
Jest to pasywny sposób nieemitujący żadnych fal radiolokacyjnych (te mogą zaalarmować cel) oraz dzięki bazie celów zawierających termiczny obraz celu pocisk może atakować konkretne miejsca będące słabymi punktami okrętu. Sprawia to, że na papierze mała 125-kilogramowa głowica może być skuteczniejsza niż zwykła większa. Jest to najnowszy pocisk, którego pierwsze odpalenie nastąpiło w 2012 roku.
Na koniec zostaje Turcja, która dostarczyła będące postrachem rosyjskiego wojska drony Bayraktar TB2. Turcy rozwijają pocisk ATMACA, który ma zastąpić Harpoony. Jest o konstrukcja od firmy Rokestan, która na mocy kontraktu z 2018 roku produkuje te pociski dla tureckiej marynarki wojennej. Konstrukcyjnie jest to ta sama koncepcja co np. przy Harpoonie bądź Exocecie, czyli mamy pocisk poddźwiękowy o zasięgu ponad 220 km z naprowadzaniem radiolokacyjnym i 220 kg głowicą bojową. Warto zaznaczyć, że istnieje też wyrzutnia lądowa.
Podsumowując, w praktyce wybór systemów przeciwokrętowych zdolnych zatopić Flotę Czarnomorską jest duży i potrzeba tylko woli politycznej, o którą zabiega Wielka Brytania.