Rosji brakuje czołgów. Do fabryki wysłano więźniów
Rosyjska sytuacja ze sprzętem pancernym jest zła, co widać między innymi po licznych egzemplarzach starych wersji czołgów T-72, T-80 bądź nawet antykach pokroju T-62. Teraz do jedynej rosyjskiej fabryki czołgów wysłano więźniów do pracy przymusowej. Wyjaśniamy, czy cokolwiek to zmieni.
Jak informuje portal Defence24 do rosyjskiej fabryki koncernu Uralwagonzawod w Niżnym Tagile trafiło 250 pracowników przymusowych. Jest to kolejny przykład desperackiej próby zwiększenia możliwości produkcyjnych zakładów po groźnej wizycie Dmitrija Miedwiediewa, byłego prezydenta Rosji, a obecnie wiceprzewodniczącego Rady Bezpieczeństwa. Ten domagał się zwiększenia tempa produkcji oraz groził zarzutami karnymi za niedopełnienie nierealnych do zrealizowania terminów.
Skazani według Federalnej Służby ds. Wykonania Kar (FSIN) będą pracować jako: operatorzy maszyn, tokarze, operatorzy frezarek i wiertarek, szlifierze, spawacze-elektrycy, mechanicy czy operatorzy dźwigów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Produkty fabryki Uralwagonzawod w Niżnym Tagile
Najsłynniejszym produktem zakładów Uralwagonzawod jest rodzina czołgów T-72, których najnowszym wcieleniem są modernizacje T-72B3/B3M oraz będące ich głęboką modernizacją czołgi T-90. Warto jednak zaznaczyć, że ze względu na konieczność stosowania zachodnich komponentów niezbędnych do produkcji tych najnowszych wariantów pokroju T-90M ich produkcja została praktycznie wstrzymana.
Rosjanie nie są w stanie pozyskać np. nowoczesnych kamer termowizyjnych III generacji Catherine-FC pochodzących od Thalesa będących rdzeniem systemu kierowania ogniem Sosna-U, o czym pisał Łukasz Michalik. Pozostało im tylko wypuszczanie niekompletnych maszyn produkcyjnych np. obłożonych dodatkowymi kostkami pancerza reaktywnego jak w przypadku niedawnego transportu kolejowego lub odświeżanie reliktów z czasów ZSRR.
Te dotyczą czołgów pokroju wczesnych wariantów: T-72AW, T-72B lub T-80BW, które w stosunku do najnowszych wariantów odbiegają w pewnym stopniu opancerzeniem (starsze warianty pancerza reaktywnego) oraz są pozbawione kluczowej w tej wojnie termowizji.
Pracownicy przymusowi mogą w zasadzie jedynie wpłynąć na szybkość odnawiania starych czołgów z rodziny T-72 i T-80, które mogą zmniejszyć liczbę jeszcze starszych czołgów T-62, które najwyraźniej lepiej zniosły dekady pobytu na składach lub były mniej rozkradane. Ponadto przymusowy charakter pracy najpewniej też nie wpłynie pozytywnie na jakość wypuszczanych czołgów.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski