Rosjanie straszyli czołgiem T‑14 Armata. Europa pokazała coś znaczenie lepszego

Na nadchodzących targach Eurosatory koncern KNDS ma zaprezentować nowy wariant czołgu Leopard 2, którego do sieci trafiły pierwsze zdjęcia. Omawiamy czym będzie Leopard-2 A-RC 3.0.

Czołg Leopard 2 A- RC 3.0.
Czołg Leopard 2 A- RC 3.0.
Źródło zdjęć: © KNDS
Przemysław Juraszek

Na największych targach przemysłu obronnego na świecie oficjalnie zostanie zaprezentowany przez KNDS najnowszy wariant czołgu Leopard 2. Mowa o wersji oznaczonej jako Leopard-2 A-RC 3.0, która w pełni jest dostosowana do dzisiejszego pola walki uwzględniając doświadczenia z Ukrainy.

Można też rzecz, ze jest to też odpowiedź na rzucone przez Rosjan parę lat temu wyzwanie w dziedzinie broni pancernej w postaci czołgu T-14 Armata. Ten jak się okazało ma liczne problemy rozwojowe oraz jest zbyt drogi dla Rosjan. Tymczasem w Europie opracowano głęboką modernizację czołgu Leopard 2, która istotnie przewyższa zaawansowaniem szczyt rosyjskiej myśli pancernej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Najnowszy czołg ma charakteryzować się masą poniżej 60 ton co osiągnięto w sporej mierze poprzez zastosowanie lżejszej bezzałogowej wieży. Wewnątrz niej znajduje się tylko armata wraz z automatycznym mechanizmem lądującym z zapasem amunicji większym niż ma to miejsce w przypadku czołgów Leopard 2 (15 sztuk w wieży). Najpewniej będzie to automat podobny do tego z czołgów Leclerc o pojemności 22 nabojów scalonych.

Aktualnie czołg jest wyposażony w dobrze znaną armatę Rheinmetall Rh-120 L/44 lub 55, którą jednak będzie można z czasem wymienić na 140 mm ASCALON. Z kolei drugorzędnym uzbrojeniem jest armata automatyczna kal. 30 mm umieszczona w zdalnie sterowanej wieżyczce ARX zamontowanej na szczycie wieży. Jest to istotny progres w stosunku do wielkokalibrowych karabinów maszynowych Browning M2 zapewniający siłę ognia standardową dla bojowego wozu piechoty.

Taka armata automatyczna kal. 30 mm jest idealnym rozwiązaniem do eliminowania lżejszych celów bądź do zestrzeliwania dronów przy zastosowaniu amunicji programowalnej jak ma to miejsce w przypadku Skyrangera.

Leopard-2 A-RC 3.0 - ochrona dostosowana do nowych warunków pola bitwy

Z kolei w przypadku obrony Leopard-2 A-RC 3.0 podobnie jak Leopard 2A8 ma wbudowany system obrony aktywnej Trophy zestrzeliwujący nadlatujące przeciwpancerne pociski kierowane (ppk). To jednak nie koniec, ponieważ na pokładzie jest system wykrywania dronów, a pancerz zasadniczy zyskał kostki https://tech.wp.pl/kostki pancerza reaktywnego po bokach i na górnej przedniej płycie kadłuba.

Te są najpewniej przeznaczone do zapewniana ochrony załogi przed dronami z ładunkami kumulacyjnymi, które np. zdołałyby się przedrzeć przez ogień zaporowy armaty kal. 30 mm i system Trophy.

Załoga wedle krótkiej zapowiedzi KNDS ma obejmować w zależności od wymagań potencjalnego użytkownika trzech lub czterech żołnierzy. Czwarty jednak nie pełniłby tutaj funkcji ładowniczego tylko byłby odpowiedzialny za wieżyczkę z armatą kal. 30 mm czy za nadzorowanie drona zapewniającego świadomość sytuacyjną w najbliższym obszarze. Taką koordynację na linii dron-czołg można było nieraz zobaczyć w Ukrainie.

Co ciekawe nowy Leopard-2 A-RC 3.0 ma być wstecznie kompatybilny ze starszymi czołgami Leopard 2 dzięki czemu np. posiadacze znaczącej liczby starszych czołgów Leopard 2A4, A5 bądź A6. Do tego grona można zaliczyć m.in. Polskę, Grecję Turcję czy Finlandię, które będą z czasem zdolne swoje maszyny do tego standardu zmodernizować.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (32)