Potężne wzmocnienie Wojsk Lądowych. Dotarła kolejna partia kluczowego sprzętu

Do Polski trafił kolejny transport armatohaubic K9 Thunder i wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych K239 Chunmoo znanych też jako Homar-K. Przedstawiamy osiągi tych systemów.

Pierwsze strzelanie pociskiem balistycznym CTM-290 z Homar-K
Pierwsze strzelanie pociskiem balistycznym CTM-290 z Homar-K
Źródło zdjęć: © X, @pawelbejda
Przemysław Juraszek

07.10.2024 | aktual.: 07.10.2024 21:11

Agencja Uzbrojenia pochwaliła się dostawą do Polski 12 armatohaubic K9 Thunder i czterech wyrzutni K239 Chunmoo. Należą one do krytycznych potrzeb Wojska Polskiego w szczególności, że znaczna część dotychczasowej artylerii lufowej trafiła do Ukrainy.

K9 Thunder i K239 Chunmoo - długie ramię Wojsk Lądowych

Powyższe dostawy są realizacją kontraktów wykonawczych kolejno z 2022 roku i z listopada 2023 roku. Dzięki nim do Polski trafiło już ponad 100 sztuk armatohaubic K9 Thunder oraz ponad 40 egzemplarzy K239 Chunmoo.

K9A1 Thunder to zmodyfikowana wersja klasycznego K9 Thunder produkowanego w Korei Południowej od 1999 roku. Jest to armatohaubica na podwoziu gąsienicowym wyposażona w system wieżowy z armatą kal. 155 mm o długości 52 kalibrów.

Pozwala ona razić cele na na dystansie do 30-31 km w przypadku najtańszych pocisków DM121 bądź do 40-41 km w przypadku trochę droższych pocisków z gazogeneratorem. Ponadto przy integracji z systemem kierowania ogniem możliwe jest strzelanie nawet na dystansie rzędu 50-60 km (w przypadku zastosowania pocisków z dopalaczem rakietowym, takich jak np. M549A1) bądź 70-80 km (Vulcano GLR), ale obecnie Wojsko Polskie nie dysponuje takimi możliwościami.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Szybkostrzelność tej ważącej 47 ton armatohaubicy obsługiwanej przez pięciu żołnierzy wynosi 6 strz./min, ale jak każda nowa konstrukcja jest ona zdolna do prowadzenia ostrzału w trybie MRSI, w którym trzy wystrzelone pociski spadają na cel jednocześnie. Warto też zaznaczyć, że dostarczone Polsce K9 zostaną zintegrowane z systemem TOPAZ umożliwiającym otwarcie ognia do wyznaczonego celu zaledwie parę sekund od jego wykrycia.

Z kolei K239 Chunmoo to wieloprowadnicowe wyrzutnie mogące korzystać z naprowadzanych przez tandem nawigacji GPS i INS pocisków CGR-080 kal. 239 mm o zasięgu 80 km. Te dysponują klasyczną głowicą odłamkowo-burzącą, ale dostępne są też opcje głowicy penetrującej oraz termobarycznej. Jedna wyrzutnia K239 Chunmoo mieści 12 pocisków w kontenerach po sześć sztuk.

Drugą opcją są pociski balistyczne krótkiego zasięgu CTM-290 kal. 600 mm o zasięgu 290 km mogące przenosić głowicę bojową o masie ok. 500 kg. Jedna wyrzutnia K239 Chunmoo ma miejsce na dwa takie pociski.

Ponadto Polska chce zintegrować K239 Chunmoo z rakietami FENIKS kal. 122 mm o zasięgu 40 km, które są produkowane przez Mesko i wykorzystywane na WR-40 Langusta. Jest to podobna koncepcja jak wykorzystywane w Korei rakiety K33 kal. 131 mm o zasięgu ponad 30 km.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Komentarze (26)