Polska obrona przeciwlotnicza w 2022 roku. Wysepki nowoczesności i postsowiecki skansen
16.11.2022 07:59, aktual.: 16.11.2022 08:22
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Polska buduje wielowarstwowy, nowoczesny parasol przeciwlotniczy. Problem w tym, że choć plany są bardzo ambitne, na razie polskiego nieba chroni nie supernowoczesna Tarcza Polski, ale postsowiecki skansen. Jak pod koniec 2022 roku wygląda polska obrona przeciwlotnicza?
Informacje na jej temat, które mogliśmy usłyszeć w 2022 roku, budują optymistyczny obraz. Składają się na niego dostawy pierwszych elementów systemu Patriot – wyrzutni, pocisków i radarów, zapewniających obronę przeciwlotniczą średniego zasięgu - na dystansie ok. 80-100 km. Niezwykle ważne jest także ukończenie przez amerykańskiego producenta, koncern Raytheon, pierwszego z polskich centrów dowodzenia obroną przeciwlotniczą IBCS.
IBCS to coś więcej niż tylko centrum zarządzania Patriotami – to raczej "mózg" całego systemu przeciwlotniczego, z którym można zintegrować kolejne elementy, jak choćby pociski krótkiego zasięgu.
Dzięki polskim IBCS-om będziemy mieli możliwość optymalnego wykorzystania zarówno posiadanego uzbrojenia, jak i informacji, pochodzących z różnych, wpiętych w system sensorów, jak radary naziemne czy stacje radiolokacyjne montowane w samolotach.
Obok programu Wisła, w ramach którego dostarczane są Patrioty, ogromne znaczenie ma również program Narew, zakładający pozyskanie systemu przeciwlotniczego krótkiego zasięgu. Jako zagraniczny partner tego programu został wybrany brytyjski koncern MBDA, oferujący system Sky Sabre z pociskami CAMM – takimi, jakie będą bronić również polskich fregat, budowanych w ramach programu Miecznik.
Pierwsze elementy tego systemu, określane jako "mała Narew" (3 wyrzutnie iLauncher na podwoziach Jelcza, system kierowania ogniem Zenit i radiolokator Soła, a także pojazdy wsparcia) zostały przekazane na początku października 2022 roku do 18. Pułku Przeciwlotniczego z Zamościa.
Program Wisła - system Patriot
Dostarczone w ramach Wisły, pierwsze elementy systemu Patriot przechodzą obecnie proces testowania i integracji SICO (System Integration Checkout). To ostateczne sprawdzenie działania wszystkich komponentów, niezbędnych do działania Patriotów, jak radary AN/MPQ-65, elektrownie polowe, wyrzutnie M903A2 i pociski rakietowe PAC-3 MSE, kabiny dla obsługi wyrzutni, a także pojazdy i sprzęt wsparcia czy zaplecze szkoleniowe.
Program Narew - system Sky Sabre
Zgodnie z harmonogramem, wynikającym z umowy z Brytyjczykami, w październiku dotarł do Polski pierwszy zestaw ogniowy z pociskami CAMM. Rozmieszczenie pierwszych elementów systemu Sky Sabre pod Zamościem to wstępny etap programu, a zarazem ostatni w bieżącym roku. Kolejny zestaw ma zostać dostarczony na początku 2023 roku do 15. Gołdapskiego Pułku Przeciwlotniczego, blisko granicy z Obwodem Kaliningradzkim.
Polskie nowoczesne systemy przeciwlotnicze
Obok rozwiązań zagranicznych, zapewniających ochronę przeciwlotniczą średniego i krótkiego zasięgu, Polska własnymi siłami opracowała i produkuje zestawy, zapewniające obronę przeciwlotniczą bardzo krótkiego zasięgu (VSHORAD).
W ramach programu Poprad od 2018 roku wchodzą do służby samobieżne zestawy przeciwlotnicze z pociskami Piorun o zasięgu ok. 5,5 km. Same pociski Piorun w wersji przenośnej (MANPADS) przeszły już chrzest bojowy podczas walk w Ukrainie, gdzie zbierają doskonałe opinie, skutecznie zwalczając rosyjskie samoloty i śmigłowce.
Klasę VSHORAD reprezentuje także zmodernizowany, artyleryjsko-rakietowy zestaw Pilica. Tworzą go dwulufowe, szybkostrzelne działka kalibru 23 mm wsparte wyrzutniami Piorunów. Kluczowym atutem Pilicy jest jednak nie sama broń, ale wyposażony we własny radiolokator system kierowania ogniem, zarządzający pracą sześciu jednostek ogniowych, które mogą działać automatycznie.
W 2022 roku z powodzeniem przetestowano także system "ostatniej szansy" - 12,7-mm wielolufowy karabin maszynowy WLKM opracowany przez Tarnowskie Zakłady Mechaniczne. Jest on wyposażony we własny radiolokator i głowicę optoelektroniczną, pozwalającą na wykrywanie małych celów, jak niewielkie bezzałogowce. Tarnowski WLKM może działać w kilku trybach - także autonomicznie.
Postsowiecki skansen przeciwlotniczy
Niestety, te optymistyczne doniesienia to tylko część obrazu polskiej obrony przeciwlotniczej AD 2022. Owszem, widać w niej już wysepki nowoczesności. Widać także sensowną myśl przewodnią, bo program Tarcza Polski – gdy już zostanie w całości zrealizowany – ochroni nasze niebo nowoczesnym, wielowarstwowym parasolem przeciwlotniczym, który pod względem możliwości i zastosowanych rozwiązań będzie należał do światowej czołówki.
Problem w tym, że nowoczesne systemy to na razie jedynie przyczółki generacyjnej zmiany. Podstawę polskiej obrony przeciwlotniczej stanowi broń, której obsługą powinni zajmować się nie żołnierze, ale kustosz muzeum techniki. Jakim sprzętem dysponują polscy przeciwlotnicy?
S-200 Wega
Wega to system, który wszedł do służby w połowie lat 60. Eksploatowane w Polsce zestawy teoretycznie pozwalają na zwalczanie celów na dystansie nawet 250 km i pułapie do 30 km, jednak faktyczne możliwości starego systemu są ograniczone - mimo modernizacji, Wega może służyć do zwalczania głównie dużych, wolnych celów o ograniczonej manewrowości, jak klasyczne samoloty bombowe, transportowce czy latające cysterny.
2K12 Kub
Kub to także system, którego służba rozpoczęła się w latach 60. W przeciwieństwie do stacjonarnej Wegi, Kub jest systemem o większej mobilności, zaprojektowanym początkowo jako przeciwlotnicza ochrona dla wojsk lądowych. Zapewnia zwalczanie celów na dystansie do 24 km i pułapie do 14 km.
S-125 Newa
Tę samą generację sprzętu reprezentuje wprowadzony do służby w 1961 roku system Newa. To zestaw średniego zasięgu - do około 22 km. Został zaprojektowany z myślą o zwalczaniu manewrujących celów, także na małych wysokościach. System Newa zapisał się w historii zestrzeleniem - podczas działań nad Federalną Republiką Jugosławii - trudnowykrywalnego samolotu F-117.
9K33 Osa
Najnowszym ze starych systemów przeciwlotniczych, służących w polskim wojsku, jest opracowana na początku lat 70. Osa. To pierwszy autonomiczny, rakietowy zestaw przeciwlotniczy na świecie - na jednym podwoziu znalazła się bowiem wyrzutnia rakiet, system kierowania ogniem i radar, pozwalający na wykrywanie i śledzenie celów.
Pociski Osy mają zasięg ok. 15 km, a dzięki modernizacjom system ten pozostaje nadal wartościową bronią. Część polskich systemów 9K33 Osa została przekazana Ukrainie.
Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski