Polska armia 21. na świecie. Ranking Global Firepower ma charakter rozrywkowy

Serwis Global Firepower co roku publikuje globalny ranking sił zbrojnych. Polska jest w nim – jak przed rokiem – na 21. miejscu. Wyjaśniamy, czego nie uwzględnia ta klasyfikacja i co zmieniło się w polskiej armii w ciągu ostatniego roku.

Na tegorocznej defiladzie będzie można zobaczyć najnowsze uzbrojenie polskiej armii
Na tegorocznej defiladzie będzie można zobaczyć najnowsze uzbrojenie polskiej armii
Źródło zdjęć: © Flicr, Ministerstwo Obrony Narodowej | Krzysztof Gumul/WCEO
Łukasz Michalik

Jak co roku, serwis Global Firepower opublikował zaktualizowany, światowy ranking siły militarnej, uwzględniający 145 państw. Jego autorzy tworzą go – według własnych deklaracji – na podstawie 60 czynników, uwzględnianych przy tworzeniu wskaźnika Power Index (PwrIndx).

Im niższa wartość tego wskaźnika, tym większa siła militarna danego państwa –najpotężniejsze na świecie Stany Zjednoczone mają PwrIndx równy 0,0744, a najsłabszy kraj w rankingu – Bhutan – 6,3934.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Czas na AI. Zapowiedź buntu maszyn czy nowa rewolucja przemysłowa? - Historie Jutra napędza PLAY #5

Polska zajęła w tym roku miejsce 21. miejscu (identyczne, jak w roku poprzednim) z PwrIndx równym 0,3776. Wyprzedza nas Ukraina (miejsce 20., PwrIndx 0,3755), a minimalnie słabszy jest Tajwan (miejsce 22., PwrIndx 0,3988). Polska jest przy tym w rankingu 8. armią NATO pod względem siły. Pod względem liczebności jest już w NATO na 3. miejscu, po armii USA i Turcji.

Dane rankingowe są od lat komentowane przez media i polityków oraz używane do różnych porównań. Problem w tym, że wartość rankingu Globa Firepower jest trudna do obronienia. Dlaczego?

Czego nie pokazuje ranking Global Firepower?

Podstawą rankingu są łatwe do porównywania dane dotyczące przede wszystkim liczebności sprzętu wojskowego, uzupełnione o podstawowe informacje na temat gospodarki i demografii. Pochodzą one – najprawdopodobniej, bo serwis nie podaje swojej metodologii – z otwartych źródeł, wśród których wymieniany jest m.in. udostępniany przez CIA "The World Factbook".

Koreańskie czołgi K2 Black Panther dla Polski w porcie w Gdyni
Koreańskie czołgi K2 Black Panther dla Polski w porcie w Gdyni© Twitter Ministerwa Obrony Narodowej

Problem w tym, że są to przede wszystkim dane ilościowe. Zgodnie z powiedzeniem "sztuka jest sztuka" 100 bojowych wozów piechoty może oznaczać zarówno nowoczesne, dobrze chroniące załogę i żołnierzy desantu, wyposażone w zaawansowaną wieżę ze skutecznym uzbrojeniem Borsuki, jak i archaiczne BMP-1. Serwis zastrzega wprawdzie, że obliczając PwrIndx poszczególnych krajów bierze pod uwagę ich poziom technologii, ale nie podaje żadnych szczegółów.

Ranking bazując na danych liczbowych pomija przy tym kluczowe dla bezpieczeństwa środowisko polityczne i ramy prawne, odpowiadające za funkcjonowanie armii. Nie uwzględnia także niemal zupełnie kwestii związanych z logistyką, szkoleniem rezerw (sama liczba rezerwistów nie mówi wiele) czy zasadami prowadzenia mobilizacji. O ocenę popularnego rankingu poprosiliśmy Juliusza Sabaka z Portalu Obronnego.

Aby porównać siły zbrojne całego świata Global Firepower stosuje wiele uproszczeń i uogólnień, które wpływają na miarodajność takiego zestawienia. Nie ma tam zbyt wiele miejsca na niuanse prawne, systemy mobilizacyjne czy inne szczegóły. Ale jest to z pewnością ten rodzaj danych, który pasuje do współczesnego systemu medialnego. Łatwo jest zastosować takie porównania w social mediach czy szybkich newsach.

Juliusz SabakPortal Obronny

W rezultacie druga – według rankingu – armia świata, czyli Rosja (miejsce 2., PwrIndx 0,0788) od trzech lat usiłuje pokonać klasyfikowaną na 20. miejscu Ukrainę. Świadomi tych niedostatków są sami twórcy rankingu Global Firepower. W opisie serwisu wyraźnie zaznaczają, że "ma on charakter rozrywkowy i historyczny".

Wzmocnienie Wojska Polskiego

Ranking Global Firepower – ze względu na swoją popularność – może być jednak dobrym punktem wyjścia do dyskusji o sile militarnej poszczególnych krajów i zmianach zachodzących na przestrzeni lat.

Według serwisu Polska była najsilniejsza w 2014 (r. pozycja 18.), po czym, aż do 2022 r. obniżała swoją pozycję na liście, osiągając ostatecznie miejsce 24. W roku 2023 zajmowaliśmy miejsce 21, na którym jesteśmy klasyfikowani również obecnie.

Krab w Ukrainie
Krab w Ukrainie© X, @DefenceU

Tymczasem 2024 r. był czasem poważnych zmian. Po przekazaniu Ukrainie znacznej części posiadanego uzbrojenia, wyciągniętego nie tylko z magazynów, ale także z jednostek operacyjnych, Polska zaczęła uzupełniać braki. Przekazany Ukrainie sprzęt jest stopniowo zastępowany nowocześniejszą bronią, przede wszystkim z Korei Południowej i USA.

Do kraju dotarły już wszystkie samoloty FA-50 z pierwszej transzy (FA-50GF), 116 czołgów M1A1 FEP, 84 czołgi K2, około130 haubic K9, wszystkie zamówione w pierwszej transzy HIMARS-y i 54 wyrzutnie Homar-K (K239 Chunmoo).

Ministerstwo Obrony Narodowej podpisało także ponad 130 umów o wartości przekraczającej 150 mld złotych na dostawy nowego sprzętu: 96 śmigłowców AH-64E Apache, elementy drugiej fazy programu Wisła, wozy rozpoznawcze Kleszcz, 96 armatohaubic Krab, 250 wozów towarzyszących dla armatohaubic K9, wozy wsparcia dla wyrzutni Langusta, kolejne wyrzutnie Homar-K czy nowy okręt ratowniczy. Część tego sprzętu, to wyprodukowane przez nasz przemysł hity zbrojeniowe, o których zrobiło się głośno na świece za sprawą ich dobrych osiągów podawanych do opinii publicznej przez ukraińskich żołnierzy.

Warto przy tym rozróżnić umowy ramowe, mające znaczenie głównie symboliczne (to deklaracja woli współpracy), od podpisywanych w 2024 roku umów wykonawczych, będących faktycznym zobowiązaniem stron umowy do zakupu i dostarczenia określonego sprzętu w ustalonej cenie i czasie.

Realizacja umów zawartych w 2023 i 2024 r. powinna w 2025 r. przynieść kolejne sprzętowe wzmocnienie polskiej armii. Towarzyszy mu wzmocnienie kadr. Mimo odejścia z wojska ponad 19 tys. żołnierzy (z czego ponad połowa z WOT-u), w 2024 r. liczebność sił zbrojnych wzrosła do ponad 205 tys. żołnierzy (MON oficjalnie podaje liczbę "ponad 200 tys.", a Global Firepower - 202 tys.).

Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (41)