Niemiecki sprzęt walczy pod Kurskiem. Pierwsza taka sytuacja od 80 lat

Ukraińcy kontynuują swoją ofensywę na obwód kurski, w której są wykorzystywane także elitarne brygady wyposażone w zachodni sprzęt. Jedną z nich jest 82. Brygada Powietrzno-Szturmowa wyposażona m.in. w niemieckie bojowe wozy piechoty (bwp) Marder 1A3. Przedstawiamy osiągi tych maszyn.

Ukraiński bwp Marder 1A3 trafiony przez rosyjskiego drona (najprawdopodobniej Lancet-3).
Ukraiński bwp Marder 1A3 trafiony przez rosyjskiego drona (najprawdopodobniej Lancet-3).
Źródło zdjęć: © X (dawniej Twitter) | Bielitz
Przemysław Juraszek

09.08.2024 | aktual.: 10.08.2024 13:29

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W ofensywie na obwód kurski biorą udział zarówno proukraińskie jednostki składające się z Rosjan (Legion "Wolność Rosji", "Rosyjski Korpus Ochotniczy" oraz Batalion Syberyjski), jak i elitarne formacje ukraińskich sił zbrojnych. Do tej drugiej grupy można zaliczyć m.in. 82. Brygadę Powietrzno-Szturmową oraz inne formacje wyposażone w czołgi.

Z tego względu kwestią czasu było porażenie lub zniszczenie Mardera 1A3 na terenie Rosji. Jest to pierwszy przypadek trafienia niemieckiego pojazdu wojskowego w Rosji od czasów II wojny światowej. Na poniższym nagraniu widać uderzenie (najprawdopodobniej przy pomocy drona Lancet-3) w Mardera w okolicy wsi Swierdlikowo. Efekty trafienia są nieznane, ponieważ w zależności od miejsca porażenia Marder mógł przetrwać lub zostać zniszczony.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Marder 1A3 - pierwszy nowoczesny bwp NATO

Marder, który został opracowany w Niemczech w latach 60. XX wieku, był pierwszym bojowym wozem piechoty nowej generacji w NATO. Podobnie jak radziecki BMP-1 stworzony w tym samym okresie, pojazd cechował się innowacyjnymi rozwiązaniami na tle poprzedników.

Poprzednie modele transporterów opancerzonych były otwarte, miały słabe uzbrojenie i ich podstawowym zadaniem było dostarczanie piechoty na pole bitwy, a następnie szybkie wycofywanie się.

Podczas gdy Amerykanie skupili się na zamkniętych, lecz słabo uzbrojonych transporterach M113, Niemcy zdecydowali się na koncepcję zbliżoną do rosyjskiej. Obejmowała ona stworzenie pojazdu, który poza transportem piechoty na pole walki byłby też w stanie ją wspierać silnym uzbrojeniem głównym i w razie potrzeby walczyć z czołgami.

Pojazd z unikatową cechą

W efekcie powstał bardzo dobry pojazd będący udanym połączeniem siły ognia, pancerza i mobilności, zdolny do przewozu siedmiu żołnierzy desantu i trójosobowej załogi. Unikatową cechą Mardera jest bezzałogowa wieża zawierająca: armatę automatyczną Rheinmetall MK 20 Rh-202 kalibru 20 mm z możliwością szybkiej zmiany amunicji z odłamkowej na przeciwpancerną, karabin maszynowy MG3 oraz wyrzutnia przeciwpancernych pocisków kierowanych (ppk) Milan.

Załoga pojazdu znajduje się w kadłubie, a broń na zewnątrz, co powoduje jednak pewne problemy. Jeśli dojdzie np. do zacięć wymagających interwencji człowieka, to załogant nie może jej usunąć z wewnątrz, tylko musi wyjść na zewnątrz, aby wyeliminować problem poprzez włazy inspekcyjne.

Główna armata umożliwia zwalczanie celów na dystansie do 2,5 km, a dzięki przeciwpancernym pociskom kierowanym Milan można zwalczać czołgi na dystansie do 2 km. To wszystko sprawiło, że były to bardzo drogie pojazdy, które jednak przez dekady służby były ciągle modernizowane. Wersje 1A3, które trafiły do Ukrainy, są efektem modernizacji z lat 90. XX wieku obejmującej m.in. wzmocnienie pancerza i zastosowanie celownika termowizyjnego dla działonowego.

Pancerz Mardera jest w stanie od frontu wytrzymać trafienie z armat automatycznych kal. 30 mm, a strop zapewnia zwiększoną ochronę przed bombletami przeciwpancernymi amunicji kasetowej. Jest to pojazd o większej funkcjonalności i poziomie ochrony załogi niż rosyjskie konstrukcje z rodziny BMP-1/2.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wyłączono komentarze

Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski