Miliardy euro z programu SAFE. Mogą zostać wydane na broń z Polski
Polska otrzyma blisko 1/3 środków z funduszu SAFE przeznaczonego na rozwój europejskiej obronności. Jest to największa szansa w historii dla polskiego przemysłu, którego produkty w ostatnich latach stają się coraz bardziej rozpoznawalne na świecie. Przedstawiamy, na co będzie można wydać te środki.
Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że do Polski z programu SAFE trafi 43,7 mld euro na poczet zakupów systemów uzbrojenia w Europie. Warto zaznaczyć, że mimo charakteru pożyczkowego programu SAFE spłata jest odroczona o dekadę i może zostać rozciągnięta nawet na 45 lat.
Co więcej, oprocentowanie także jest znacznie korzystniejsze od tego co można uzyskać od rządów innych państw, co w przypadku Polski w ostatnich latach obejmowało głównie USA, Republikę Korei i Wielką Brytanię. Kryterium wydatkowania środków zakłada, aby 65 proc. produktu końcowego będzie musiało pochodzić z UE, a 35 proc. spoza UE co było m.in. postulatem.
Warto zaznaczyć, że do państw UE w przypadku programu SAFE zaliczają się też EFTA i EOG (Norwegia i Szwajcaria) oraz te mające umowę o partnerstwie obronnym (Wielka Brytania), w których znajduje się istotna część europejskiego potencjału zbrojeniowego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oto co za te miliardy może kupić Polska
Polska za te pieniądze może m.in. sfinansować zakupy milionów pocisków artyleryjskich kal. 155 mm i innych. Te mogą pochodzić z obecnie rozbudowywanych lub nowo budowanych fabryk amunicji.
Do tego też dochodzi też broń strzelecka produkowana w Radomiu lub Tarnowie czy kluczowe systemy przeciwlotnicze i antydronowe. Te obejmują np. radary, rozwiązania lufowe i rakietowe o odpowiednich parametrach czy przenośne systemy rakietowe, także produkowane w kraju lub UE za wyjątkiem wysokiego piętra obrony antyrakietowej w postaci systemu Patriot.
Kolejną kluczową kwestią, na którą można spożytkować środki są bojowe wozy piechoty ze względu na krytycznie pilną kwestię zastąpienia w Wojsku Polskim przestarzałych BWP-1 z lat 60. XX wieku. Krajowy przemysł w postaci np. Huty Stalowa Wola produkuje Borsuka oraz proponuje koncepcję ciężej opancerzonego Ratela.
Zarówno Borsuk jak i będący jeszcze koncepcją Ratel korzystają lub będą z bardzo udanej wieży ZSSW-30 z bogatym zestawem uzbrojenia, w tym armatą automatyczną Mk44 Bushmaster II kalibru 30 mm o zasięgu 2 km, karabinem maszynowym UKM 2000C oraz wyrzutnią z dwoma przeciwpancernymi pociskami kierowanymi Spike-LR o zasięgu 4 km lub w przyszłości Spike-LR2 o zasięgu 5,5 km, zdolnymi zniszczyć każdy rosyjski czołg.
Możliwa jest też kolejna umowa na Kraby, ponieważ ostatnio zamówionych 96 sztuk to wciąż zbyt niska liczba. Tradycyjna artyleria lufowa pokazała, że wciąż jest bardzo skuteczna szczególnie w przypadku sparowania z dronami, w których Polska także jest potentatem.
Wystarczy tutaj wspomnieć choćby o Grupie WB oferującej już nie tylko liczne drony powietrzne, ale nawet drony morskie i bezzałogowe pojazdy lądowe. Co więcej, dość ciekawe projekty ma też Wojskowy Instytut Techniczny Uzbrojenia (WITU) we współpracy z innymi firmami.