Ukraińcy zaskoczyli. Tej broni nie powinni już mieć
Ukraińcy pochwalili się przeprowadzeniem ataku na Rosjan w grudniu 2024 r. za pomocą systemu BM-30 Smiercz, do którego już teoretycznie nie powinni mieć rakiet. Wyjaśniamy, jak mogli je zdobyć oraz przedstawiamy osiągi tego systemu.
Ukraińcy w ostatnich latach intensywnie próbują rozbudowywać swoje możliwości produkcji broni dalekiego rażenia. Wygląda na to, że poza produkcją nowych pocisków zdecydowali się też przywrócić możliwości produkcyjne lub remontowe dla starszych lub uszkodzonych bądź wadliwych egzemplarzy.
Niedawno pojawiło się nagranie z okresu zimy 2024/2025 r., przedstawiające wykorzystanie systemu Toczka-U. Teraz do sieci trafiło nagranie z odpalenia systemu BM-30 Smiercz. Głównym producentem rakiet do tego systemu (o zasięgu nawet ponad 100 km dla nowszych rakiet) była Rosja, aczkolwiek przed wojną Ukraina także posiadała swoje warianty, podobnie jak część innych państw, takich jak np. Indie mające licencyjną produkcję.
Możliwe, że Ukraina wznowiła produkcję w oparciu o pomoc państw takich jak Czechy lub Polska (Wojskowy Instytut Techniczny Uzbrojenia chwalił się silnikiem rakietowym kal. 300 mm mogącym teoretycznie nadawać do się rakiet BM-30). Inną możliwością było pozyskanie rakiet lub ich elementów z Indii, jak miało to wcześniej miejsce choćby w przypadku pocisków artyleryjskich kal. 155 mm.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
System BM-30 Smiercz — poradziecki system o ogromnej sile rażenia
Systemy BM-30 Smiercz opracowane w latach 70. XX wieku były bardzo groźną bronią zdolną do atakowania celów na dystansie 70 km, ale z czasem ta wartość wzrosła do 90 km. Każda rakieta kal. 300 mm o masie około 800 kg i długości prawie ośmiu metrów zawierała blisko 250-kilogramową głowicę bojową. Ta mogła być wariantem odłamkowo-burzącym lub kasetowym zawierającym bomblety przeciwpiechotne, przeciwpancerne bądź miny.
Były to rakiety niekierowane, ale wyrzutnia mogła odpalić przewożony ładunek aż 12 sztuk w niecałe 40 sekund. Po upadku ZSRR w Rosji oraz w Ukrainie zdecydowano się podążyć drogą wytyczoną przez USA, które budowały systemy M142 HIMARS i M270 MLRS. Zgodnie z tymi założeniami zaprojektowano pociski kierowane oparte o nawigacje GPS i INS.
Pociski Wilcha-M i Tornado-S - pociski GMLRS Wschodu
Ukraina przed pełnoskalową wojną opracowała kierowane rakiety Wilcha-M1 o zasięgu do 150 km oraz Wilcha-M2 o zasięgu do 200 km. Z kolei w przypadku Rosjan powstały rakiety do systemu Tornado-S. W obydwu przypadkach głowica bojowa ma być zmniejszona do około 170 kg na rzecz zwiększenia zapasu paliwa rakietowego.
W ten sposób otrzymano broń o zasięgu zarezerwowanym dla starszych systemów pocisków balistycznych, takich jak Toczka-U. Co ważniejsze nowe pociski są wstecznie kompatybilne z wyrzutniami BM-30 Smiercz, co pozwala na wykorzystanie starych wyrzutni.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski