Zamówili niemal setkę F-35. W ostatniej chwili zrezygnują?
Kanadyjski ekspert lotniczy Michael Byers zaapelował żeby Ottawa wyciągnęła wnioski z wojny w Ukrainie, a także z ostatnich decyzji Donalda Trumpa i anulowała zakup myśliwców F-35. Jego zdaniem współpraca militarna ze Stanami Zjednoczonymi obecnie nie wzmacnia, ale osłabia bezpieczeństwo Kanady.
"Rząd Kanady powinien potraktować ostatnie doświadczenia Ukrainy jako wyraźne ostrzeżenie i anulować planowany zakup myśliwców F-35. Problem polega tutaj na tym, że Kanada nigdy nie będzie miała pełnej kontroli nad wysoce skomputeryzowanymi samolotami. Lockheed Martin, który produkuje F-35, zawsze odmawiał udostępnienia pełnego kodu źródłowego zagranicznym klientom, w tym bliskim sojusznikom Stanów Zjednoczonych" - napisał Byers w swojej analizie na portalu dziennika "The Globe and Mail".
Rozterki Kanady związane z myśliwcami F-35
Problemem dla Kanady mogłaby być decyzja Stanów Zjednoczonych o "wyłączeniu" myśliwców F-35. Byers porusza tutaj przede wszystkim kwestię kodów źródłowych do broni, którą przy okazji ostatniej wypowiedzi Mariusza Błaszczaka związanej z kupowaną przez Polskę artylerią HIMARS szeroko omawiał Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski.
Ekspert precyzuje, że "wyłączenie" F-35 nie oznaczałoby ich całkowitego unieruchomienia, ale znaczne zmniejszenie możliwości bojowych. Głównie w zakresie określania celów misji i identyfikowanych zagrożeń, a także zdolności F-35 w zakresie świadomości sytuacyjnej. Jak wskazali analitycy Defense Express odnoszący się do obaw Kanadyjczyków, w praktyce to np. brak opcji prowadzenia walki elektronicznej i zdolności do reagowania na wrogie rakiety i radary, co skutecznie neutralizuje F-35 na współczesnym polu walki.
"Gdyby Stany Zjednoczone chciały zaatakować Kanadę, mogłyby osiągnąć przewagę w powietrzu – być może za pomocą zaledwie kilku naciśnięć klawiatury" – dodał Byers.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Osobnym problemem z punktu widzenia Kanady (ale też każdego innego klienta na F-35 i pozostałą zaawansowaną amerykańską broń), są według Byersa łańcuchy dostaw części zamiennych. Gdyby w razie jeszcze bardziej napiętych relacji politycznych Stany Zjednoczone zdecydowały się wstrzymać dostawy, szybko przykułyby kanadyjskie F-35 do ziemi.
Co więcej, Byers przypomina, że pewne istotne prace konserwacyjne i modernizacyjne związane z F-35 są prowadzone wyłącznie w Stanach Zjednoczonych, co też wymienia jako as w rękawie tamtejszych władz.
Kanada zamówiła niemal setkę F-35
Kanada zdecydowała się na zakup aż 88 myśliwców F-35, wszystkie w wariancie F-35A, czyli o konwencjonalnym sposobie startu i lądowania. Umowę podpisano w 2023 r., ale dostawy pierwszych egzemplarzy zaplanowano na 2026 r., a pełną gotowość operacyjną całej floty na lata 2032-2034.
Byers w swojej analizie wskazał myśliwiec, którym Kanada powinna zainteresować się zamiast F-35. To szwedzki JAS 39 Gripen, który w jego ocenie "nie jest tak mocno skomputeryzowany jak F-35 i brakuje mu technologii stealth, ale jest stosunkowo tani i łatwy w utrzymaniu, może startować i lądować na krótkich arktycznych pasach startowych i skutecznie radzić sobie w walce powietrznej".