Atak na destylarnie w Rosji. Spirytus jest ważniejszy niż się wydaje
Ukraińcy przeprowadzili ataki dronami na rosyjskie destylarnie w regionie Tuły i Woronieża. Wyjaśniamy, dlaczego są one tak ważne dla Rosjan.
28.10.2024 | aktual.: 28.10.2024 12:39
Ukraińcy po atakach na przemysł naftowy Rosjan zdecydowali się uderzyć na inny kluczowy sektor, który na pierwszy rzut oka może wydawać się mało powiązany z przemysłem zbrojeniowym. Są nim destylarnie produkujące etanol, który poza przemysłem spożywczym ma też zastosowanie w produkcji pocisków.
Tych potrzeba na wojnie bardzo wiele, a Rosja jest w stanie zaspokoić zaledwie 30 proc. potrzeb. Reszta amunicji pochodzi z Korei Północnej (60 proc.) i Iranu (10 proc.). Z tego względu każde uderzenie w rosyjskie możliwości produkcyjne jest bardzo cenne. Na poniższym nagraniu widać nocny atak i uderzenie drona w jeden ze zbiorników.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Spirytus niezbędny do działań wojennych
Rosja ze względu na dostępność i niski koszt produkcji wykorzystuje etanol jako rozpuszczalnik w fabrykach materiałów wybuchowych. Substancja ta stanowi jeden ze składników w ciągu produkcji trotylu będącego najpowszechniejszym wypełniaczem bomb czy pocisków.
Zarówno Rosja jak i Ukraina wykorzystują kilka tys. pocisków artyleryjskich dziennie, a to tego dochodzą bomby lotnicze i amunicja czołgowa. Przykładowo najpopularniejsze w Rosji pociski artyleryjskie kal. 122 mm oraz kal. 152 mm zawierają kolejno 2,5-3,5 kg i 8 kg materiału wybuchowego.
Pozwalają one rosyjskiej artylerii na atakowanie celów na dystansie do ok. 20 km w zależności od zastosowanego systemu artyleryjskiego. Systemy z krótszą lufą takie jak 2S1 Goździk mają zasięg do 15 km, a armaty D-74 z dłuższą lufą do 24 km przy zastosowaniu tych samych pocisków.
Duże potrzeby Rosjan
Inną niezwykle popularna bronią Rosjan są niekierowane rakiety to wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych. Dla najpopularniejszego BM-21 Grad kal. 122 mm każda z rakiet 9M28F zawiera 5,9 kg materiału wybuchowego, a dla rakiet kal. 220 mm 9M27F jest to już ok. 50 kg.
Z kolei budzące grozę bomby FAB z modułami UMPK w odmianie FAB-3000 o masie trzech ton wymagają aż półtorej tony materiału wybuchowego. Z kolei lżejsze odmiany FAB-1500 i FAB-500 wymagają kolejno 700 kg i 300 kg trotylu.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski