Ukraińcy testują broń rodem z Terminatora. Używa ich kontrowersyjna elita
Ukraińcy próbują aktywnie kompensować przewagę liczebną Rosjan i własne problemy kadrowe za pomocą technologii, która trafia jako pierwsza do doborowych jednostek. Jedną z nich jest kontrowersyjny Korus Azowa.
Kontrowersyjny ze względów ideologicznych, ale bardzo skuteczny Korpus Azowa, który wyewoluował z Brygady Azow pochwalił się wykorzystaniem dronów FPV wzbogaconych o moduły wykorzystujące sztuczną inteligencję.
Na poniższym nagraniu widać jak drony FPV eliminują rosyjskie grupy szturmowców motocyklowych jak i inne pojazdy wojskowe. Mimo iż część interfejsu jest zamazana to widać, że zastosowane układy AI mają możliwość wykrywania, śledzenia i identyfikacji danych obiektów, co do losu, których decyzję podejmuje pilot.
Po zaakceptowaniu ataku drony autonomicznie atakują wybrany cel z precyzją wskazującą na doświadczonych pilotów dronów. Jest to duży postęp, ponieważ nawet mający małe doświadczenie droniarz będzie dzięki nim bardzo skuteczny.
Drony FPV wsparte przez AI — nowe reala wojny
Drony FPV, które stały się symbolem wojny w Ukrainie, są improwizowanym zamiennikiem uzbrojenia kierowanego składającym się w zasadzie z ramy, kamery, silników elektrycznych wraz z wirnikami, baterii, modułu kontrolnego i środka rażącego. Tym ostatnim jest w zasadzie wszystko, począwszy od głowic produkowanych lokalnie, bo bomblety z amunicji kasetowej czy odchudzone granaty przeciwpancerne PG-7VL
Początkowo drony FPV były oparte o łączność bezprzewodową, ale z czasem ze względu na powszechność zagłuszarek pojawiły się inne rozwiązania. Jednym z nich są drony światłowodowe o zasięgu zazwyczaj około 20 kilometrów. Są one niewrażliwe za zagłuszarki, ale są trudne w pilotażu i ich zasięg bądź udźwig jest limitowany przez konieczność przenoszenia szpuli z rozwijanym światłowodem.
Z kolei drugą opcją jest wzbogacenie dronów o moduły AI np. typu Skynode-S od amerykańsko-szwajcarskiej firmy Auterion umożliwiające korzystanie z "widzenia komputerowego" pozwalającego na śledzenie i atakowanie wybranych obiektów w pełni autonomicznie. Wystarczy, że pilot w oddaleniu od celu nawet o około kilometr wybierze komendę ataku, a następnie dron już samodzielnie wykonuje nalot.