Chloran sodu z Uzbekistanu i Chin. Kluczowy składnik potężnej rosyjskiej broni
Ośrodek badawczy RUSI i dane ukraińskich instytucji pokazują, że kluczowy prekursor paliwa rakietowego do Iskanderów trafia do Rosji z Uzbekistanu i Chin. W centrum sprawy jest uzbecka spółka Farg'onaazot, należąca do Indorama Corporation produkująca nadchloran amonu. Przedstawiamy, czym on jest i do czego jest potrzebny Rosji.
Pociski balistyczne krótkiego zasięgu 9M723 Iskander należą do skromnego katalogu rosyjskiego uzbrojenia, którym mogą uderzyć w każde miejsce w Ukrainie, nie licząc kilku chronionych obszarów. Z tymi pociskami spadającymi na cel z prędkością przekraczającą Mach 7 (ponad 2000 m/s) i precyzją do kilku lub kilkunastu metrów mogą sobie poradzić tylko nieliczne systemy takie jak S-300, Patriot czy SAMP/T.
Jednakże jak wskazuje analiza Royal United Services Institute (RUSI) i dane Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Rosja nie byłaby w stanie produkować obecnego wolumenu pocisków 9M723 Iskander bez nadchloranu amonu niezbędnego do produkcji paliwa rakietowego.
Co ważniejsze do jego produkcji jest potrzebny chloran sodu o wysokiej czystości, a Rosja utraciła znaczne możliwości jego produkcji po rozpadzie ZSRR. Z tego powodu polega na imporcie, a głównymi dostawcami są Chiny oraz Uzbekistan.
Chloran sodu z Uzbekistanu i Chin
Wedle raportu Ukraińców w 2024 roku Chiny dostarczyły 61 proc. rosyjskiego importu chloranu sodu, a Uzbekistan 39 proc. Łącznie oba kraje wysłały do Rosji chloran sodu o wartości 36,9 mln dol. w 2024 roku i na początku 2025 roku. Co prawda Rosja ma w budowie nowe zakłady produkcyjne, ale większość z nich miała ruszyć dopiero w latach 2025–2027.
Mimo że chloran sodu jest ujęty w sankcjach UE jako substancja wspierająca potencjał przemysłowy Rosji, najwięksi dostawcy z Uzbekistanu i Chin, w tym Farg'onaazot, pozostają poza reżimem sankcyjnym.
Farg'onaazot, duży zakład chemiczny w Uzbekistanie, należący do Indorama Corporation z siedzibą w Singapurze. Co więcej, przewodniczący Indoramy, Sri Prakash Lohia, obywatel Indonezji z prawem stałego pobytu w Wielkiej Brytanii, jest szwagrem Lakshmiego Mittala, prezesa ArcelorMittal.
Jest to dość przewrotne, ponieważ spółka powiązana z rodziną Mittal znajduje się w łańcuchu dostaw kluczowego składnika paliwa do pocisków, które wielokrotnie uderzały w należącą do Mittalów hutę w Krzywym Rogu.
Ta od czasu pełnoskalowej inwazji wpłaciła do ukraińskiego budżetu ponad 500 mln dol. w podatkach oraz przeznaczyła ponad 18 mln dol. na pomoc humanitarną, wsparcie dla poszkodowanych cywilów oraz odbudowę infrastruktury zniszczonej przez uderzenia Iskanderów.