Terminatory zagrożone "wyginięciem". Kolejna sztuka została zniszczona

Rosjanie stracili kolejny ciężki pojazd wsparcia BMPT Terminator, których ci wedle szacunków mieli co najwyżej 14 egzemplarzy eksperymentalnych. Przedstawiamy osiągi tej maszyny i wyjaśniamy jej nieskuteczność.

BMPT Terminator zniszczony przez ukraińskiego drona "kamikadze".
BMPT Terminator zniszczony przez ukraińskiego drona "kamikadze".
Źródło zdjęć: © X (dawniej Twitter) | 𝔗𝔥𝔢 𝔇𝔢𝔞𝔡 𝔇𝔦𝔰𝔱𝔯𝔦𝔠𝔱
Przemysław Juraszek

29.09.2023 13:31

W sieci pojawiło się kolejne nagranie z udanego ataku komercyjnego drona "kamikadze" na ciężki pojazd wsparcia BMPT Terminator. Widać jak dron zaatakował go od tyłu, detonując przy tym parę kostek pancerza reaktywnego.

Niestety nie widać skutków trafia, które mogło doprowadzić zarówno do wywołania katastrofalnego w skutkach pożaru lub tylko uszkodzić maszynę. W drugim przypadku możliwa byłaby ewakuacja Terminatora przez wozy zabezpieczenia technicznego i przywrócenie go do boju po naprawach. Jednakże warto zaznaczyć Ukraińcy i na mniejszą skalę Rosjanie próbują niszczyć uszkodzony i opuszczony sprzęt jeśli dana strona nie może się do niego dostać.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

BMPT Terminator — chybiony rosyjski pomysł na pancerną walkę miejską

BMPT Terminator jest pokłosiem rosyjskich doświadczeń walk w Czeczeni z lat 90. XX kiedy to próba zajęcia Groznego z 31 grudnia 1994 r. zakończyła się spektakularną klęską.

Okazało się wtedy, że rosyjskie czołgi nie były zdolne zwalczać czeczeńskich bojowników ukrywających się na wyższych piętrach budynków (niski kąt podniesienia działa), a boczny pancerz był niewystarczający do ochrony przed ręczną bronią przeciwpancerną w postaci granatników RPG-7 lub podobnych.

Bogatsi o te doświadczenia Rosjanie zdecydowali się zbudować dedykowany do walki w terenie miejskim pojazd oparty na podwoziu czołgu T-72, który miał towarzyszyć czołgom. Jest to odmienne podejście od państw Zachodu, gdzie to piechota transportowana przez bojowe wozy piechoty ma pilnować czołgów w warunkach miejskich.

Rosjanie z kolei zdecydowali się na podwoziu czołgu T-72 dodatkowo szczelnie pokrytego kostkami pancerza reaktywnego zamontować zdalnie sterowany moduł uzbrojenia wyposażony w dwa działka automatyczne kal. 30 mm 2A42. Te dysponujące dużym kątem podniesienia miały umożliwiać ostrzał żołnierzy skrywających się na piętrach budynków.

Do tego w kadłubie zrobiono miejsce dla pary granatników automatycznych AGS-17 kal. 30 mm oraz na wieży dodano też wyrzutnię przeciwpancernych pocisków kierowanych ATAKA o zasięgu 5 km jako formy samoobrony w przypadku napotkania czołgów.

W efekcie powstała pięcioosobowa około 47-tonowa ciężko uzbrojona platforma dalej dysponująca główną wadą czołgu, czyli ograniczoną świadomością sytuacyjną. Tak samo jak w przypadku czołgu załoga widzi sytuację na zewnątrz jedynie przez peryskopy zapewniające ograniczone pole widzenia, a dodatkowo mobilność także nie była najlepsza. Wojna w Ukrainie nie wystawiła tej koncepcji w rosyjskim wykonaniu dobrej oceny.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie