BMPT Terminator w Ukrainie. Ciężki bojowy wóz wsparcia czołgów nie sprawdza się w walce

BMPT Terminator to pojazd, zbudowany do wspierania w walce czołgów. Jego zadaniem jest ochrona czołgów przed – głównie – "miękkimi" celami, jak żołnierze i lekkie pojazdy przeciwnika.

Broń tego typu powstała na kanwie rosyjskich doświadczeń z dwóch wojen w Czeczenii, gdzie wprowadzone do miasta kolumny pancerne były rozstrzeliwane przy pomocy prostych, tanich granatników przeciwpancernych, jak RPG-7.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Terminator miał rozwiązać ten problem, łącząc w jednym pojeździe solidne opancerzenie (pojazd wykorzystuje podwozie rosyjskiego czołgu T-72) z potężnym arsenałem.

Tworzą go dwie automatyczne armaty kal. 30 mm, dwa granatniki automatyczne kalibru 40 mm, karabin maszynowy i cztery przeciwpancerne pociski kierowane Ataka-T. W teorii to połączenie miało sprawić, że Terminator stanie się prawdziwym postrachem przeciwnika.

Początkowo teoria zdawała się być potwierdzana przez praktykę, bo testy tej broni, prowadzone w warunkach Bliskiego Wschodu (wojna w Syrii) wskazywały na jej przydatność, a pojazd odniósł sukces eksportowy i został zamówiony przez Algierię.

Tymczasem w rosyjskim wojsku służy bardzo niewiele Terminatorów. Podczas wojny w Ukrainie prawdopodobnie udało się skompletować kompanię tych wozów (14 egzemplarzy), które późną wiosną skierowano w rejon Siewierodoniecka.

Po kilku tygodniach słuch o Terminatorach zaginął, co pozwala na przypuszczenie, że pojazdy te nie sprawdziły się w walce. Wcześniej pojawiły się za to materiały przedstawiające uszkodzone wozy tego typu. Film pokazujący Terminatory zamieścił także na Twitterze słynny rosyjski wojskowy, oskarżany o zbrodnie wojenne Igor Girkin.

Po wielu miesiącach przerwy, potrzebnych prawdopodobnie na naprawy uszkodzonego sprzętu, kompania wozów BMPT Terminator pojawiła się ponownie w rejonie Swatowego w obwodzie ługańskim. Mimo prawdopodobnego udziału tej broni w walkach brakuje jednak doniesień o jej jakichkolwiek sukcesach.

Udział tej broni w wojnie w Ukrainie podsumowuje analityk Aleksander Kowalenko: "BMPT Terminator pokazał się wyłącznie z negatywnej strony. Ze względu na swoją dużą masę i ospałość był stale zagrożony uderzeniami artyleryjskimi. Wsparcie udzielane przez ten pojazd czołgom okazało się mierne, biorąc pod uwagę specyfikę działań bojowych i możliwości uzbrojenia BMPT".

Rosyjska "superbroń" zyskała nawet w ukraińskich mediach mało pochlebne miano homunkulusa (pokracznego karzełka, tworzonego przez alchemików).

Choć warto pamiętać, że ukraińskie informacje na ten temat mogą być elementem wojny informacyjnej, brak sukcesów Terminatorów na ukraińskim froncie wydaje się potwierdzać wcześniejsze opinię ekspertów, którzy przewidywali niewielką przydatność pojazdów tego typu. Wygląda zatem na to, że groźnie wyglądające wozy bojowe okazały się ślepą odnogą ewolucji broni pancernej.