Rosyjski BMP‑3 obłożony kostkami ERA Kontakt-1. To po prostu jeżdżąca bomba

Rosyjscy żołnierze dość często obkładają kostkami pancerza reaktywnego Kontakt-1 w zasadzie wszystko, co jeździ w nadziei zwiększenia poziomu ochrony. Warto jednak zaznaczyć, że w przypadku lekko opancerzonych pojazdów kostki ERA, zamiast pomóc zmieniają je w śmiertelną pułapkę. Wyjaśniamy, dlaczego się tak dzieje.

Rosyjski BMP-3 z dodanymi kostkami pancerza reaktywnego (ERA) Kontakt-1.
Rosyjski BMP-3 z dodanymi kostkami pancerza reaktywnego (ERA) Kontakt-1.
Źródło zdjęć: © Twitter | Rob Lee
Przemysław Juraszek

Rosjanie jak pokazała wojna w Ukrainie mają problemy z uczeniem się na błędach, toteż kolejny obłożony kostkami ERA pojazd nie dziwi. Mieliśmy już stare bojowe wozy piechoty BMP-2 oraz transportery opancerzone BTR-80, a teraz do tego grona dołączył najnowszy bardzo mocno uzbrojony BMP-3.

Kostki pancerza reaktywnego są od dawna stosowane na czołgach, gdzie w zależności od generacji zwiększają ochronę przed pociskami przeciwpancernymi z głowicą kumulacyjną oraz czołgową amunicją kinetyczną. Pancerz reaktywny nakładany na pancerz zasadniczy czołgu opiera się na wykorzystaniu ładunków wybuchowych umieszczonych pomiędzy stalowymi płytkami.

Ma on za zadanie przedwczesne zdetonowanie głowicy kumulacyjnej pocisku, a powstała fala uderzeniowa i grad odłamków ma rozproszyć strumień kumulacyjny bądź zmienić tor lotu penetratora APFSDS-T, aby ten uderzył w pancerz zasadniczy czołgu np. bokiem. Aktualnie najnowszą generacją są ciężkie dwuwarstwowe pancerze reaktywne Relikt bądź Duplet mające poradzić sobie z podwójnymi głowicami kumulacyjnymi stosowanymi w nowoczesnej broni przeciwpancernej.

Jednakże najczęściej widywane na froncie są małe kostki ERA Kontakt-1, a więc pierwszej generacji pancerza reaktywnego z lat 80. XX wieku. Te zapewnią ochronę włącznie przed starszymi wzorami broni przeciwpancernej pokroju granatników RPG-7.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dlaczego kostki ERA na czołgach działają, a na lżejszych pojazdach to wyrok śmierci?

Jak już wspomnieliśmy kostki ERA działają na zasadzie eksplozji zawartego w nich ładunku wybuchowego, którą pancerz zasadniczy musi wytrzymać. Ten w czołgach jest wystarczająco gruby, aby przekierować falę uderzeniową na zewnątrz, czego nie można powiedzieć o lżejszych pojazdach. W ich przypadku pancerz mający mniej niż 20 mm grubości to za mało i kostka ERA zadziała niczym głowica odkształcalna HESH (High Explosive Squash Head).

Ta działa na zasadzie powodowania naprężeń w pancerzu, które skutkują powstaniem po jego wewnętrznej stronie bardzo drobnych odprysków, które potną wszystkich wewnątrz żywcem, mimo iż na zewnątrz widoczne uszkodzenia będą stosunkowo niewielkie.

W nowoczesnych pojazdach z tego powodu wyściela się wnętrze warstwą antyodłamkową na bazie Kevlaru lub innych podobnych aramidów, ale w rosyjskich pojazdach taka nie występuje. Mieliśmy okazję sprawdzać m.in. wrak rosyjskiego nowoczesnego transportera BTR-82 przywieziony przez Ukraińców na targi MSPO 2022).

W przypadku rzeczonego bojowego wozu piechoty BMP-3 widzimy, że kostki zostały zamontowane w miejscach, gdzie zajmuje się załoga oraz magazyn amunicyjny. Jedyne co te kostki mogą zrobić to zwiększyć ochronę przed karabinami maszynowymi, ponieważ wbrew pozorom kostki ERA Kontakt-1 jest trudno zdetonować.

Są one w stanie przetrwać ostrzał nawet z wielkokalibrowych karabinów maszynowych DSzK/DSzKM, ale w przypadku trafienia czymś większym pokroju pocisku z działek M75 lub armat automatycznych 2A42 wystarczy już jeden strzał, aby dokonać detonacji. Z drugiej strony kostki ERA Kontrakt-1 negatywnie wpływają na mobilność BMP-3 (jedna kostka waży 5,7 kg), która jest jedyną formą obrony dla tego typu pojazdów w starciu z przeciwpancernymi pociskami kierowanymi (ppk).

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie