Strefa Gazy to jeden gigantyczny skład broni. Oto co skrywa Hamas
Bojownicy Hamasu urządzili sobie ze Stefy Gazy jeden ogromny skład uzbrojenia. Przedstawiamy, co ukrywane jest w budynkach mieszkalnych.
Siły Obrony Izraela (IDF) odizolowały północna część Strefy Gazy i powoli zaczęły wchodzić na tereny gęsto zabudowane. Okazuje się, że bojownicy Hamasu masowo składują broń w budynkach mieszkalnych, co widać na przykładzie miasta Bajt Hanun.
Żołnierze Cahalu (izraelskich wojsk lądowych) podczas przeszukiwania budynków, z których byli ostrzeliwani, bardzo często natrafiają na składy broni oraz wejścia do sieci tuneli Hamasu. Poniżej można zobaczyć zdobyczny sprzęt.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oto co chowają po domach bojownicy Hamasu
W przypadku broni strzeleckiej najliczniejsze są karabinki z rodziny AK, a dokładniej chińskie Typ 56-1/-2, które można poznać po urządzeniu wylotowym oraz po frezowanej komorze zamkowej. Są to licencyjne warianty karabinka AKS-47 (wariant popularnego AK-47 ze składaną kolbą) produkowane w Chinach, których jednym z odbiorców był Iran. Okazjonalnie widać też najpewniej zdobyczne lub skradzione od IDF karabinki M4A1 bądź pistolety maszynowe UZI.
Ciekawiej wygląda kwestia broni przeciwpancernej. Dość liczne są tutaj granaty przeciwpancerne z głowicą tandemową produkowane lokalnie znane jako Yasin do granatników RPG-7. Są to konstrukcje bazujące na radzieckich granatach PG-7V (dostarczanych też przez Iran), do których domontowano prekursor mający zapewnić skuteczność przeciwko pancerzom reaktywnym bądź prętowym.
W sieci pojawiły się nagrania przedstawiające dwa typy, z czego pierwszym jest granat z głowicą kal. 85 mm, a drugim jest trochę większy kal. 105 mm zbliżony do granatu PG-7VR. Pierwszy wariant może mieć zdolność przebicia pancerza do 500 mm stali pancernej, a drugi do nawet 750 mm.
Warto jednak zaznaczyć, że zasięg efektywny tych granatów to raczej 200/300 metrów. Jednakże widać, że bojownicy Hamasu starają się z nich korzystać w alternatywny sposób obejmujący np. zrzucanie ich pionowo na czołgi Merkawa z dużych dronów komercyjnych typu DJI Matrice 30 bądź szaleńcze szarże zakończone podkładaniem ich na pancerz czołgu.
Na zdjęciach widać też przeciwlotniczy zestaw MANPADS QW-18 chińskiej produkcji umożliwiający zwalczanie celów na dystansie do 5 km i pułapie do 4 km. System ma wykorzystywać dwuzakresową głowicę opartą o detektory działające w podczerwieni i ultrafiolecie, co znacznie zwiększa odporność na flary.
W tle też są widoczne komercyjne komunikatory taktyczne oraz bębny z przewodami służącymi albo do komunikacji pomiędzy punktami oporu (komunikacja kablowa jest niemożliwa do zagłuszenia) bądź do detonowania improwizowanych ładunków wybuchowych ukrytych np. pod ulicami.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski