Rosyjscy snajperzy z bronią na natowską amunicję. Nie mają innego wyjścia
Rosyjscy snajperzy i strzelcy wyborowi mają niedługo zacząć dostawać karabiny MT-566. Przedstawiamy ich osiągi i wyjaśniamy, dlaczego nie wykorzystują rosyjskiej amunicji.
31.10.2023 | aktual.: 17.01.2024 15:21
Rosyjscy snajperzy i strzelcy wyborowi mają niedługo otrzymywać nowe karabiny MT-566, których niewielka liczba była testowana jeszcze przez Wagnerowców podczas walk o Bachmut.
Co ciekawe nowość jest zasilana zachodnim nabojem 7,62x51 mm NATO / .308 Winchester, a nie rosyjskim 7,62x54 mm R, który w dzisiejszych czasach jest już słabym wyborem dla broni wyborowej.
Powodem takiego stanu rzeczy jest brak rozwoju przez Rosjan snajperskich pocisków dla tego naboju w ostatnich dekadach oraz niska jakość produkcji amunicji w rosyjskich fabrykach. Pierwszy aspekt wymaga nawet wielu lat rozwoju i wsparcia sektora cywilnego w postaci dużego zaplecza myśliwych bądź strzelców sportowych (przykładowo Finlandia bądź USA) generującego progres.
Z kolei drugi wymaga wysokiej kultury technicznej oraz zaawansowanych maszyn produkcyjnych w postaci np. obrabiarek CNC, z czym Rosjanie też mają ostatnio problem.
W efekcie jedynym wyborem w krótkiej perspektywie czasowej dla Rosjan pozostaje wykorzystywanie amunicji zachodniej pozyskiwanej różnymi metodami. Przykładowo jedne z najważniejszych elementów naboju snajperskiego elementy, czyli pocisk i łuska są dostępne w wolnym obrocie, co Rosjanie wykorzystują do obchodzenia sankcji z wykorzystaniem państw trzecich pokroju Kazachstanu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
MT-566 - nowy karabin dla rosyjskich snajperów i strzelców wyborowych
Karabin MT-566 jest dziełem zakładów TsKIB SOO zlokalizowanych w Tule odpowiedzialnych m.in. za bardzo interesujące konstrukcje pokroju karabinu OC-03 SVU (bezkolbowy wariant legendarnego karabinu SWD), karabinów ShAK-12 kal. 12,7x55 mm, karabinków OC-14 Groza czy mogącego strzelać nap powietrzu i pod wodą karabinka ADS.
MT-566 to karabin w kal. 7,62x51 mm NATO / .308 Winchester nawiązujący koncepcyjnie do karabinu SWD. Mamy tutaj bowiem do czynienia z bronią o masie 4,8 kg i długości 1250 mm, z czego 600 mm (23,6-cala) przypada na lufę. Mechanizm działania tak samo jak słynnym poprzedniku i opiera się na systemie gazowym z tłokiem o krótkim skoku z popychaczem i dwupołożeniowym regulatorem gazowym.
Inny jest za to zamek ryglowany przez obrót, który w MT-566 ma aż sześć rygli co poprawia precyzję zaryglowania przekładającą się na celność broni. Z innych zachodnich inspiracji można też wymienić zastosowane aluminiowej komory zamkowej z wewnętrznymi stalowymi prowadnicami, mocowanie lufy na śrubach czy ergonomię manipulatorów przyjazną dla użytkowników prawo- i leworęcznych.
Producent chwalił się celnością broni na poziomie 1 MOA, bądź lepiej, co stawiałoby tę konstrukcję na równi np. z ukraińskim karabinem Zbroyar UR-10/Z10/UAR-10. MOA oznacza minutę kątową i jest to określenie stosowane w ocenie celności broni strzeleckiej.
Ponadto zgodnie z obecną "modą" karabin ma sporo miejsca na montaż dodatków. Do zamontowania optyki służy odcinek umieszczony na grzbiecie komory zamkowej, a w przypadku innych dodatków są też krótsze odcinki po bokach i na spodzie łoża. Zasilanie karabinu odbywa się z dziesięcionabojowych magazynków.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski