Rumunia wybrała jak Polska. Wydali niemal mld dolarów na armatohaubice
Minister Obrony Narodowej Rumuni Angel Tîlvăr ogłosił, że południowokoreański koncern Hanwha został zwycięzcą wielkiego postępowania na 54 armatohaubice. Przedstawiamy na co zdecydował się Bukareszt.
Jak podaje portal Defence Industry Europe, wybranie przez Rumunię armatohaubic z Korei Południowej i zatwierdzenie ich planu zakupowego jest największym wysiłkiem finansowym tego kraju od paru lat. Ponadto jest to jeden z głównych filarów budowanej bilateralnej współpracy pomiędzy rządami Rumuni i Korei Południowej w dziedzinie obrony rozpoczętej w kwietniu 2024 r.
Właściwy kontrakt zostanie podpisany w najbliższych tygodniach. Jego wartość to 920 mln dolarów i będzie obejmować poza dostawami 54 armatohaubic wraz z pojazdami logistycznymi także szeroki pakiet szkoleniowy i budowę możliwości produkcyjnych i serwisowych w Rumuni. W ramach kontraktu 36 z 54 armatohaubic powstanie w Rumuni.
Warto zaznaczyć, że przynajmniej od stycznia 2024 roku Koreańczycy byli faworytami, ponieważ tylko koncern Hanwha (dawniej Samsung Techwin) zaakceptował iście drakońskie kary umowne o wartości 0,1 proc. wartości kontraktu za każdy dzień zwłoki w realizacji dostaw.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Armatohaubice K9 Thunder podobne do tych wybranych przez Polskę
Rumunia pozyska ulepszony wariant K9A1 Thunder, podobny do tego, jaki niedawno nabyła Polska. Jest to zmodyfikowana wersja klasycznego K9 Thunder produkowanego od 1999 roku. Mamy więc tutaj do czynienia z konstrukcją o masie 47 ton na podwoziu gąsienicowym z wieżą zawierającą armatę kal. 155 mm o długości 52 kalibrów.
Jest to obecnie standard w wielu innych konkurencyjnych rozwiązaniach w natowskim kalibrze 155 mm pozwalający na rażenie celów na dystansie do 30-31 km w przypadku najtańszych pocisków DM121 bądź 40-41 km w przypadku trochę droższych pocisków z gazogeneratorem.
Ponadto po integracji z armatohaubicą pocisków z dopalaczem rakietowym takich jak np. M549A1 lub podobnych zasięg wzrasta do około 60 km, a przy zastosowaniu pocisków podkalibrowych typu Vulcano GLR możliwe jest rażenie celów na dystansie do 80 km.
Szybkostrzelność armatohaubicy obsługiwanej przez pięciu żołnierzy wynosi 6 strz./min, ale opracowywany jest wariant A2 wyposażony w automat ładowania podobny do tego z PzH-2000 umożliwiający w teorii osiągnąć szybkostrzelność do nawet 10 strz./min. Oczywiście K9 jak każdy nowoczesny system jest też zdolny do prowadzenia ostrzału w trybie MRSI, w którym trzy wystrzelone pociski spadają na cel jednocześnie.
. Armatohaubice K9 Thunder będą ogromnym krokiem naprzód dla rumuńskich artylerzystów, którzy obecnie korzystają z holowanych haubic radzieckich kal. 122 mm i 152 mm o efektywnym zasięgu kolejno 15 km i do maksymalnie nieco ponad 20 km.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski