Rosjanie znaleźli sposób na Javeliny. Te metody ograniczają ich efektywność

Rosjanie po roku walk znaleźli metody ratunku dla swoich czołgów tak masowo niszczonych przez dostarczone z USA wyrzutnie pocisków przeciwpancernych FGM-148 Javelin. Wyjaśniamy, ich działanie.

Już nie każde odpalenia Javelina kończy się trafieniem rosyjskich czołgów.
Już nie każde odpalenia Javelina kończy się trafieniem rosyjskich czołgów.
Źródło zdjęć: © Twitter | Screenshot
Przemysław Juraszek

30.05.2023 15:50

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Jak podaje najnowszy majowy raport znanego brytyjskiego thnik-tanku RUSI (Royal United Services Institute for Defence and Security Studies) Rosjanie nauczyli się zmniejszać efektywność wyrzutni FGM-148 Javelin, chociaż raport nie wymienia ich wprost.

Jest mowa wyłącznie o systemie naprowadzania wykorzystywanym w tych pociskach opartym o sensor IR. FGM-148 Javelin wykorzystują bowiem sensor IR czwartej generacji (IIR) widzący termiczny obraz celu, a nie tylko punkt cieplny. Jednakże Rosjanie zaczęli rozciągać nad swoimi pozycjami obronnymi oraz nad czołgami dedykowane wielozakresowe siatki maskujące, które znacznie redukują sygnaturę cieplną celu.

Ponadto Rosjanie dokonują modyfikacji układu wydechowego silnika, aby bardziej ukryć lub rozproszyć gorące spaliny oraz co ciekawe starają się atakować wyłącznie o świcie lub zmierzchu kiedy to temperatura powierzchni pancerza czołgów jest najbardziej zbliżona do otoczenia. Wszystko to skutkuje spadkiem celności Javelinów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

FGM-148 Javelin — symbol rzezi rosyjskich czołgów

Dzięki powyżej opisanemu systemowi naprowadzania FGM-148 Javelin jest bronią typu, odpal i zapomnij, ponieważ natychmiast po strzale żołnierz może zmienić pozycję czego nie można powiedzieć np. o systemach TOW czy Stugna-P, gdzie strzelec musi aż do momentu trafienia naprowadzać pocisk na cel.

Z kolei zasada działania głowicy bojowej sprawia, że w przypadku trafienia prawie każdy rosyjski czołg jest niszczony w widowiskowy sposób ze względu na detonację znajdującego się w kadłubie karuzelowego magazynu amunicyjnego. Pociski systemu FGM-148 Javelin atakują bowiem od góry w najcieńszy pancerz wieży, gdzie nawet dodatkowe kostki pancerza reaktywnego bądź tym bardziej kuriozalne klatki nie pomagają.

W tym przypadku jedyną szansą na przerwanie jest po prostu zakłócenie lub zmylenie głowicy naprowadzającej pocisku. Warto jednak zaznaczyć, że Ukraina otrzymała wyrzutnie FGM-148 Javelin głównie starszych wersji jak podaje portal The Armourer's Bench. Mowa tutaj głównie wariantach FGM-148A/B/C/D należących do pierwszej serii Block 0, chociaż trafiały się też zdjęcia egzemplarzy FGM-148E należących do serii Block 1 produkowanej od 2006 roku.

Są to starocie w porównaniu do obecnie produkowanych wyrzutni FGM-148F produkowanych od 2020 roku oferujących wiele ulepszeń. Obecnie też trwają testy głęboko zmodyfikowanego wariantu FGM-148G dysponującego nową głowicą naprowadzającą, które mogą być już odporne na metody Rosjan.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

militariaczołgiwojna w Ukrainie