Tysiąc pokryć maskujących Berberys dla Wojska Polskiego. Działają jak czapka niewidka
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało o kolejnym dużym zamówieniu. Tym razem wojsko kupuje pokrycia maskujące Berberys. Choć wyglądają jak zwykłe siatki maskujące, chronią pojazdy i sprzęt wojskowy nie tylko przez wzrokiem. Opracowane w Polsce pokrycia sprawiają, że sprzęt znika także z radarów i termowizorów.
Pokrycie maskujące Berberys to dzieło polskich inżynierów z Wojskowego Instytutu Techniki Inżynieryjnej. Berberys został zaprezentowany po raz pierwszy na targach MSPO 2007, a rok później Wojsko Polskie zdecydowało o zamówieniu pierwszej partii pokryć maskujących tego typu. Oficjalnie pokrycie zostało przyjęte do użytku w 2010 roku.
Od tamtego czasu kolejne transze Berberysów zamawiane są regularnie. Najnowsze zamówienie MON-u dotyczy tysiąca pokryć Berberys w wersji letniej i zimowej. Czym charakteryzuje się opracowane w Polsce pokrycie maskujące?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Berberys to więcej, niż zwykła siatka maskująca: ukrywa obiekty zarówno przed wzrokiem, jak również w zakresie wykrycia podczerwienią, termowizją i radarem.
Zobacz także: To sprzęt NATO czy rosyjski?
Pokrycie maskujące Berberys - jak działa?
Pokrycie zostało zaprojektowane tak, że ukryty pod nim obiekt - czołg, punkt dowodzenia czy wyrzutnia rakiet – jest niewidoczny z odległości 1000 metrów. Charakterystyka pokrycia maskuje obiekt także na zdjęciach "wykonanych w skali 1:5 000 i mniejszej przy rozdzielczości liniowej zdjęć 20 linii/mm".
Pokrycie deformuje także obraz termalny chronionego obiektu i niweluje różnice pomiędzy nim a tłem o 6 stopni Celsjusza. Berberys zmniejsza również echo radiolokacyjne chronionego sprzętu, skracając dystans wykrycia za pomocą radaru o co najmniej połowę.
Berberys jest dostępny w kilku rozmiarach, przeznaczonych do maskowania stanowisk ogniowych, różnorodnego sprzętu czy nieruchomych obiektów. Istnieje także wersja mobilna, przeznaczona do maskowania poruszających się pojazdów, a także indywidualne pokrycie Berberys Soldier – kombinezon maskujący z kapturem, ułatwiający ukrycie się pojedynczego żołnierza.
Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski