T‑90M to najlepszy czołg Putina. Załoga zmodernizowała go w stylu Mad Maxa

Wojna w Ukrainie przynosi bardzo wiele okrucieństwa, ale Rosjanie wiodą prym w najbardziej karykaturalnych modyfikacjach pojazdów, które wyglądają jakby żywcem wyjęte z produkcji postapokaliptycznych. Wyjaśniamy, czy to cokolwiek daje.

Czołg T-90M Poryw-9 z "pakietem modernizacyjnym" Mad Max.
Czołg T-90M Poryw-9 z "pakietem modernizacyjnym" Mad Max.
Źródło zdjęć: © Twitter | OSINTtechnical
Przemysław Juraszek

10.08.2022 13:57

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W sieci pojawiło się zdjęcie zmodernizowanego przez rosyjską załogę czołgu T-90M. Na pierwszy rzut oka widoczny jest słynny pancerz emocjonalny w formie klatki mającej w teorii powstrzymać pociski pokroju Javelina lub zrzucane z komercyjnych dronów granaty. Drugą kwestią jest montaż na czołgu najpewniej ukradzionych trofeów łowieckich, które pełnią funkcję totemów ochronnych?

Same klatki okazały się nieskuteczne i były nawet krytykowane przez rosyjskich żołnierzy, o czym pisał Adam Gaafar, ale najwyraźniej załoga tego czołgu o tym nie słyszała. Poza zwiększeniem niskiej sylwetki czołgów, co jest ich cechą konstrukcyjną wobec czołgów zachodnich, to klatki utrudniają operowanie umieszczonym na wieży karabinem maszynowym oraz ucieczkę załogi w razie problemów.

Jak pokazuje niedawne nagranie trafionego czołgu T-90 to nawet jeśli magazyn amunicyjny nie wybuchnie natychmiast, to załoga ma zaledwie parę lub paręnaście sekund na ucieczkę. Ponadto klatki na rosyjskich czołgach pozwalają Ukraińcom na ich szybszą identyfikację, ponieważ są łatwiejsze do zauważenia niż znak "Z".

Czołg T-90M Proryw-3 - najlepszy czołg w armii Putina

Pierwsze czołgi tego typu trafiły do wyposażenia rosyjskiej armii w 2020 roku i są one modernizacją bazowego wariantu czołgu T-90 z lat 90., który z kolei jest dogłębną modernizacją starszych wozów T-72B.

Czołgi T-90M Proryw-3 charakteryzują się wykorzystaniem nowoczesnej termowizji pochodzącej z Francji, ulepszoną armatą 2A46M-5 z systemem kierowania ogniem zdolną wykorzystywać nowe znacznie dłuższe pociski pokroju 3BM70.

Czołg otrzymał także najnowszy dwuwarstwowy pancerz reaktywny Relikt, który wedle producenta jest w stanie poradzić sobie z pociskami kumulacyjnymi z głowicą tandemową. Rosjanie mają też opcję zastosowania systemu obrony aktywnej Arena, który jest następcą stosowanego na wcześniejszych wersjach czołgu T-90 systemu TSzU-1-7 Sztora z charakterystycznymi reflektorami.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

militariaczołgimad max
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także