Hit polskiej zbrojeniówki. Padła symboliczna liczba

Firma MESKO S.A będąca częścią Polskiej Grupy Zbrojeniowej (PGZ) pochwaliła się wyprodukowaniem 3000 ręcznego zestawu przeciwlotniczego PPZR Piorun. Przedstawiamy osiągi tego polskiego hitu eksportowego z ostatnich lat.

Odpalenie silnika pocisku PPZR Piorun po opuszczeniu wyrzutni.
Odpalenie silnika pocisku PPZR Piorun po opuszczeniu wyrzutni.
Źródło zdjęć: © X (dawniej Twitter) | Polska Grupa Zbrojeniowa
Przemysław Juraszek

Zakłady MESKO S.A wyprodukowały już 3 tys. zestawów PPZR Piorun, ale sądząc po potrzebach Wojska Polskiego jak i coraz liczniejszych użytków zagranicznych ta liczba może zostać nawet podwojona w nadchodzących latach.

Polskie Pioruny są wykorzystywane w Ukrainie, gdzie mają już na koncie np. samoloty szturmowe Su-25 bądź śmigłowce Ka-52 Aligator oraz trafiły też m.in. do Norwegii, Łotwy, Estonii czy Gruzji. Warto też zaznaczyć, że niewielka partia Piorunów została sprzedana także do USA.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

PPZR Piorun — hit polskiej zbrojeniówki

Wprowadzony w 2019 roku do uzbrojenia Wojska Polskiego Przenośny Zestaw Rakietowy Piorun jest rozwiniętą wersją ręcznych zestawów przeciwlotniczych PPZR Grom, używanych jeszcze w latach 90. XX wieku i bazujących na radzieckim sprzęcie 9K38 Igła.

PPZR Piorun został zaprojektowany do zestrzeliwania obiektów na dystansie do 6,5 km i znajdujących się na pułapie do 4 km. Ich eliminacją zajmuje się głowica odłamkowa z zapalnikiem zbliżeniowym, o której doprowadzenie jak najbliżej celu dba dwuzakresowa głowica naprowadzająca.

Jest ona oparta o połączenie dwóch sensorów z czego jeden działa w podczerwieni (IR), a drugi w ultrafiolecie (UV). Taki tandem w połączeniu z odpowiednimi algorytmami systemu naprowadzania zapewnia wysoką skuteczność i odporność na środki samoobrony w postaci np. flar. Nie jest to co prawda tak zaawansowane rozwiązanie jak głowica widząca termiczny obraz celu (IIR) stosowana choćby pocisku Mistral-3, ale działa wystarczająco dobrze kosztując przy tym znacznie mniej.

PPZR Piorun — dobrze wpasowuje się w lukę rynkową

Dzięki temu za taką samą kwotę można pozyskać znacznie więcej zestawów przeciwlotniczych, a jednocześnie ich efektywność pozostaje na zadowalającym poziomie, co w swoim raporcie opisywanym przez dziennikarza Wirtualnej Polski Łukasza Michalika, przyznali Słowacy.

Dodatkowo PPZR Piorun dobrze wpasowuje się lukę w przenośnych zestawach przeciwlotniczych, bowiem na rynku poza brytyjskim systemem Martlet, brakuje nowoczesnego następcy FIM-92 Stinger. Inne konkurencyjne systemy jak Mistral czy RBS-70 NG dysponują większym zasięgiem, ale są cięższe i wymagają zamontowania na rozkładanej podstawie.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (4)