Ukraińcy zatrzymali księdza. Handlował bronią zostawioną przez armię Putina
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) donosi o zatrzymaniu księdza w obwodzie chersońskim, który sprzedawał rosyjską broń i amunicję. Duchowny został zatrzymany na gorącym uczynku podczas próby sprzedaży dwóch przenośnych przeciwlotniczych kompleksów rakietowych "Igła" wraz z akcesoriami. Przypominamy, co to za broń.
26.09.2023 | aktual.: 26.09.2023 20:42
Jak wyjaśnia SBU, do zatrzymania doszło przy wsparciu ukraińskiej policji. Ksiądz sprzedawał broń i amunicję pozostałą po ucieczce rosyjskich okupantów przed ukraińską kontrofensywą. Trzymał ją w dwóch sejfach. Jeden z nich znajdował się na terenie budowy nowego kościoła w Chersoniu, drugi w piwnicy 9-piętrowego budynku. Duchownemu grozi do 7 lat więzienia.
Ksiądz próbował sprzedać broń, którą zostawili Rosjanie
Ksiądz został zatrzymany podczas próby sprzedaży dwóch przenośnych przeciwlotniczych kompleksów rakietowych "Igła" wraz z akcesoriami. W jego arsenale znajdowały się także granaty bojowe F-1, karabin maszynowy i karabin szturmowy Kałasznikow z wyposażeniem, czy blisko 7 tys. nabojów do broni automatycznej.
Wspomniane systemy, najprawdopodobniej 9K38 "Igła" (w kodzie NATO: SA-18 Grouse) to rozwiązanie chętnie wykorzystywane zarówno przez Rosjan, jak i Ukraińców. Jest to system zaliczany do kategorii MANPADS (ang. Man-portable air-defence system), czyli kategorii przenośnych przeciwlotniczych zestawów rakietowych ppzr. Opracowano go w latach 70. XX wieku w Związku Radzieckim i przyjęto na uzbrojenie armii radzieckiej w 1983 r.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ten przenośny, naprowadzany na podczerwień system służy do zwalczania nisko latających śmigłowców i samolotów. Pocisk wykorzystywany przez 9K38 "Igła" ma masę 10,8 kg, a sama wyrzutnia 7,15 kg. Może osiągnąć maksymalną prędkość 800 m/s i dotrzeć do celu oddalonego nawet o 5 km.
Rozwiązanie jest dostosowane do pracy nawet w ekstremalnych warunkach pogodowych. Dodatkowo można je wystrzelić tak naprawdę z dowolnego miejsca na otwartej przestrzeni, w tym z poruszającego się pojazdu, jednostek nawodnych czy innych platform wykorzystywanych przez wojsko.
Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski