Francja pokazała czołg przyszłości. Oto Leclerc Evolution

Podczas trwających targów Eurosatory koncern KNDS zaprezentował kilka bardzo ciekawych modernizacji produkowanych czołgów. Jednym z nich jest czołg Leclerc Evolution dedykowany dla obecnych i potencjalnych użytkowników francuskiego czołgu Leclerc. Przedstawiamy czym cechuje się ta najnowsza głęboka modernizacja.

Leclerc Evolution zaprezentowany na targach Eurosatory
Leclerc Evolution zaprezentowany na targach Eurosatory
Źródło zdjęć: © GETTY | Bloomberg
Przemysław Juraszek

Na targach Eurosatory prezentowane są czołgi EMBT ADT-140, KF51U oraz dwie głębokie modernizacje obecnie wykorzystywanych maszyn. Do ostatniej kategorii należą najnowsza propozycja dla maszyn Leopard 2 oznaczona jako Leopard-2 A-RC 3.0 oraz modyfikacja dla czołgów Leclerc pod nazwą Leclerc Evolution.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Europejski czołg przyszłości po francusku

W praktyce jest to posadzenie na podwoziu czołgu Leclerc bezzałogowej wieży z czołgu EMBT na dobrze znanym podwoziu wzmocnionym modułami pancerza reaktywnego. Jest to ekonomiczne rozwiązanie, które pozwoli zmniejszyć koszt, ponieważ możliwe będzie wykorzystanie wyprodukowanych podwozi w procesie przebudowy.

Francuzi postawili tutaj na modułową armatę główną ASCALON kal. 120 mm lub 140 mm. Taka budowa pozwala na wykorzystanie ogromnych dotychczasowych zapasów amunicji czołgowej kal. 120 mm przy zachowaniu możliwości łatwego przezbrojenia w armatę kal. 140 mm o nawet do 70% większej sile rażenia w przyszłości.

Ponadto na wieży znalazła się zdalnie sterowana wieżyczka ARX z armatą automatyczną kal. 30 mm zamiast wielkokalibrowego karabinu maszynowego Browning M2. Taki wybór zapewnia znacznie większą siłę ognia oraz w przypadku użycia amunicji programowalnej jak ma to miejsce w przypadku Skyrangera umożliwia też polowanie na drony.

Wieża została wyposażona w system obrony aktywnej zdolny zestrzeliwać nadlatujące pociski przeciwpancerne lub drony, który jak pokazują choćby doświadczenia Izraela ze Strefy Gazy stał się niezbędnikiem dla każdego nowoczesnego czołgu. Ponadto Francuzi zamontowali też swój system wyrzutni granatów dymnych lub odłamkowych GALIX oraz wyrzutnię paru dronów rozpoznawczych.

Te są niezwykle przydatne dla załogi czołgu, ponieważ ze względu na jego specyfikę możliwości obserwacji terenu na zewnątrz są bardzo ograniczone. Warto zaznaczyć, że improwizowane rozwiązania współpracy na linii dron-czołg wykorzystują Ukraińcy.

To sprawiło też, że Francuzi zdecydowali się zwiększyć załogę do czterech żołnierzy umieszczonych w silnie opancerzonym kadłubie mimo obecności 22-nabojowego automatu ładowania. Dodatkowy załogant będzie pełnił funkcję zwiadowcy poprzez kontrolę nad dronami oraz będzie obsługiwał uzbrojenie dodatkowe w postaci armaty kal. 30 mm.

To wszystko sprawia, że Leclerc zostanie dostosowany do wymagań nowoczesnego pola bitwy i wystarczy na kilka najbliższych dekad. Potencjalnymi użytkownikami są tutaj Francja i Zjednoczone Emiraty Arabskie, ale mogą do tej dwójki dołączyć też Indie, które poszukują zastępstwa dla ponad tys. czołgów T-72. Francja ma tam istotną obecność, która tylko rośnie wraz z marginalizacją Rosji na międzynarodowym rynku handlu bronią.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (17)