Cenny łup Ukraińców. Pod Awdijiwką zniszczyli samobieżny moździerz 2S34 Chosta
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Obrońcy Ukrainy podczas walk niszczą nie tylko powszechnie znane typy rosyjskiego uzbrojenia, jak czołgi T-72 czy bojowe wozy piechoty BMP-1. Pod Awdijiwką łupem Ukraińców padła niedawno wyjątkowa broń – samobieżny moździerz 2S34 Chosta. Co o niej wiadomo?
O zniszczeniu bardzo rzadkiej, rosyjskiej broni poinformowali Ukraińcy, nie podając jednak szczegółów na temat dokładnego miejsca i czasu. Wiadomo jedynie, że za zniszczenie moździerza odpowiadają operatorzy dronów FPV, którzy trafili system 2S34 Chosta w rejonie Awdijiwki.
Od początku wojny wiadomo tylko o dwóch innych pojazdach tego typu, które – jeszcze w marcu i kwietniu – wpadły w nieujawnionym stanie w ręce Ukraińców. Zniszczony pod Awdijiwką pojazd to trzeci potwierdzony egzemplarz, jaki stracili Rosjanie.
Samobieżny moździerz 2S34 Chosta jest na froncie wielką rzadkością – rosyjskie siły zbrojne eksploatują prawdopodobnie nie więcej niż 50 egzemplarzy tego sprzętu.
Zobacz także: Czy to sprzęt NATO, czy rosyjski?
Moździerz samobieżny 2S34 Chosta
2S34 Chosta to głęboka modernizacja 122-mm haubicy 2S1 Goździk, która po przebudowie z systemu artyleryjskiego stała się bronią wsparcia. Przebudowa, będąca w zasadzie kompilacją części z różnych systemów artyleryjskich, polegała na wykorzystaniu zmodernizowanego podwozia Goździka i elementów moździerzy 2S23 Nona-SWK i 2S31 Wena.
W rezultacie powstał produkowany od 2012 roku samobieżny moździerz kalibru 120 mm, o wzmocnionej – względem Goździka – ochronie przeciwminowej, dysponujący półautomatycznym systemem ładowania. Umieszczony w nowej wieży moździerz 2A80-1 może ostrzeliwać cele odległe o 12-13 km, a jego twórcy podkreślają możliwość stosowania także amunicji kierowanej.
Jest nią 120-mm pocisk Kitołow-2M, który – podobnie jak 122-mm pocisk KM-8 Gran i 152-mm pocisk Krasnopol – są naprowadzane na cel za pomocą laserowego wskaźnika.
Warto zauważy, ze Rosjanie wdrożyli tu rozwiązanie, nad którym w ramach programu APR (Amunicja Precyzyjnego Rażenia) i amunicji dla moździerza samobieżnego Rak prowadzone są prace również w Polsce.
Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski