Moździerze M120 Rak dla Wojska Polskiego. Podhalańczycy z nowym sprzętem

Do polskich żołnierzy trafia kolejna transza nowoczesnego sprzętu. Tym razem są to samobieżne moździerze M120 Rak, odebrane przez 21. Brygadę Strzelców Podhalańskich. Czym jest ten sprzęt i jakie są jego możliwości?

Moździerz samobieżny M120 Rak
Moździerz samobieżny M120 Rak
Źródło zdjęć: © Eosomak S.A.
Łukasz Michalik

24.09.2023 16:54

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Moździerze samobieżne M120 Rak są dostarczane do jednostek Wojska Polskiego od 2016 roku. Do tej pory podpisano trzy umowy, w wyniku których do jednostek trafiają Kompanijne Moduły Ogniowe (KMO) – czyli moździerze wraz z artyleryjskimi wozami dowodzenia. Realizacja tej części zamówienia potrwa do końca 2024 roku

Najnowszy, 13. moduł, został właśnie dostarczony do 21. Brygady Strzelców Podhalańskich, o czym poinformowała Agencja Uzbrojenia. W skład każdego modułu wchodzi osiem moździerzy M120 oraz cztery wozy dowodzenia, również na Rosomakach.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Moduł ma także trzy pojazdy amunicyjne i Artyleryjski Wóz Remontu Uzbrojenia (AWRU), umieszczone na podwoziach Jelcza.

Ostatnim – na razie brakującym – elementem polskich kompanijnych modułów ogniowych są pojazdy rozpoznawcze AWR. Docelowo każdy KMO ma dysponować dwoma takimi pojazdami, także na podwoziu Rosomaka.

Pierwsza wersja AWR przeszła cykl prób i certyfikacji, ale na skutek zmiany wymagań wojska koniecznie było opracowanie nowej wersji tego pojazdu. Nowy AWR jest już gotowy – premiera pojazdu rozpoznawczego miała miejsce podczas tegorocznych targów MSPO 2023. Plan przewiduje, że po cyklu prób pierwsze AWR-y zaczną trafiać do jednostek w przyszłym roku.

Moździerz samobieżny M120 Rak

M120 Rak to samobieżny moździerz, opracowany przez Hutę Stalowa Wola. Dostarczane polskiemu wojsku egzemplarze są umieszczone na kołowym podwoziu Rosomaka (M120K rak), jednak HSW opracowała także wariant gąsienicowy M120G. Cechą polskiej broni, która ułatwia tworzenie różnych wariantów Raka, jest autonomia systemu wieżowego.

Oznacza ona, że wieża wraz z moździerzem jest samodzielnym elementem, który można umieszczać na dowolnym, dostosowanym do tego podwoziu, a także – teoretycznie – jako element stałych umocnień lub uzbrojenie jednostek pływających (podobnie jak w przypadku norweskiego moździerza NEMO).

W wieży umieszczony jest 120-mm moździerz z lufą o długości 25 kalibrów, a także różne sensory i środki łączności. Moździerz jest także zintegrowany z systemem zarządzania walką TOPAZ, dzięki czemu może otrzymywać dane o celach pochodzące m.in. z rozpoznawczych dronów FlyEye.

Jednostka ognia Raka wynosi 46 pocisków, a moździerz jest gotowy do prowadzenia ognia zaledwie 30 sekund po zatrzymaniu. Zasięg strzału – w zależności od rodzaju amunicji – waha się w zakresie 7-12 km.

Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Komentarze (6)