Atak na zakłady w Rosji. Produkują kluczowy element rakiet
Ukraińskie Siły Zbrojne potwierdziły atak na rosyjski zakład "Kombinat Kamieński" zlokalizowany zaledwie 170 km od linii frontu. Wyjaśniamy, dlaczego jest on kluczowy dla rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego.
Ukraińskie Siły Zbrojne potwierdziły, że 18 grudnia 2024 r. przeprowadziły atak na rosyjski Kombinat Kamieński w obwodzie rostowskim. Jest to jeden z kluczowych dla Rosjan zakładów chemicznych jeszcze z czasów ZSRR. Do ataku użyto mieszanki pocisków manewrujących Storm Shadow i pocisków balistycznych MGM-140 ATACMS.
To bardzo nieliczne środki ataku w ukraińskim arsenale, ale były godne zaatakowanego celu. Kombinat Kamieński jest jednym z głównych rosyjskich producentów paliwa rakietowego stosowanego m.in. w pociskach balistycznych Iskander-M, Topol-M oraz rakiet do wieloprowadnicowych wyrzutni BM-27 Uragan, BM-30 Smiercz i Tornado-S.
Wszystkie powyższe systemy łączy zapotrzebowanie na stałe paliwo rakietowe. Ma ono formę ciała stałego i składa się ze sproszkowanego utleniacza oraz substancji spalającej się mającej funkcję lepiszcza spajającego wszystko w całość. Stałe paliwo rakietowe może być jednorodne w oparciu o nitrocelulozę lub niejednorodne (mieszanka różnych środków).
Ukraińskie drony niezbyt dobrze nadają się do atakowania silnie bronionych obszarów, a do takich najpewniej należy teren wokół Kombinatu Kamieńskiego. W tym celu Ukraińcy musieli użyć broni mogącej się przedrzeć przez rosyjską obronę przeciwlotniczą i zdolnej do zniszczenia kluczowych obiektów. Jednymi środkami były właśnie pociski manewrujące Storm Shadow i balistyczne MGM-140 ATACMS.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Storm Shadow — długie ramię Ukrainy z Europy
Storm Shadow to odpalane z samolotów (Su-24 w przypadku Ukrainy) pociski o zasięgu nawet około 500 km (300 km dla wersji eksportowych) przenoszące 450-kilogramową głowicę BROACH (Bomb Royal Ordnance Augmented CHarge). Składa się ona z dwóch elementów: ładunku kumulacyjnego służącego do odsłonięcia z ziemi lub wstępnego uszkodzenia powierzchni celu oraz penetrującej części głowicy bojowej.
Ta jest wyposażona w zapalnik Multi-Application Fuze Initiation System (MAFIS), który można ustawić z opóźnieniem do 240 ms bądź np. do eksplozji jeszcze w powietrzu co zasypuje znaczący obszar gradem odłamków. Sam pocisk jest wykonany w technologii stealth, a jego silnik turboodrzutowy pozwala na lot z prędkością w przedziale 0,8-0,9 Ma.
Najciekawszy jest jednak system naprowadzania wykraczający poza powszechny tandemem nawigacji inercyjnej i satelitarnej, ponieważ obejmuje on też sensor podczerwieni czwartej generacji (IIR) widzący termiczny obraz celu lub terenu. Pozwala on nie tylko na punktową precyzję trafienia, ale także umożliwia śledzenie rzeźby terenu, która następnie jest porównywana z wgraną mapą. Pozwala to na bardzo dokładną nawigację niepodatną na zagłuszenie GPS-u.
MGM-140 ATACMS — balistyczny koszmar Rosjan z USA
Ukraina z ogromnym sukcesem wykorzystuje amerykańskie pociski balistyczne MGM-140 ATACMS, których pierwsze wersje zostały wyprodukowane w latach 90. XX wieku. Dotychczas Ukraińcy atakowali Rosjan za pomocą pocisków w wersji M39 o zasięgu 165 km zawierających ładunek 950 bombletów typu M74 APAM.
Możliwe jednak, że w ostatnich dostawach w ich ręce trafiły warianty M39A1 o zasięgu 300 km i naprowadzaniu wzbogaconym o GPS lub modele z z rodziny M48, M57 oraz M57E1. Te są wyposażone w ciężką głowicę bojową WAU-23/B o masie około 200 kg lepiej nadającą się do atakowania celów ufortyfikowanych.
Ogromnym plusem pocisków ATACMS jest ich prędkość lotu sięgająca Mach 3 (3700 km/h) połączona z profilem ataku, z którym nie radzą sobie rosyjskie systemy antybalistyczne włącznie z najnowszym S-400 Triumf.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski