ATACMS-y powróciły na front. Ukraińcy zaatakowali nimi cele w Rosji
Ukraińskie dowództwo przeprowadziło atak z wykorzystaniem amerykańskich pocisków balistycznych MGM-140 ATACMs na cele w Rosji po długiej przerwie. Przedstawiamy kulisy ataku.
Sztab generalny sił zbrojnych Ukrainy poinformował o ataku na militarne cele w głębi Rosji z wykorzystaniem pocisków balistycznych MGM-140 ATACMS i zapowiedział następne uderzenia.
Cele nie zostały wymienione, ale informacje z prorosyjskich kanałów takich jak Fighterbomber wskazują, że pociski uderzyły na cele w pobliżu Woroneża. Jest mowa o trzech do sześciu sztukach w oparciu o wypowiedzi lokalnych mieszkańców.
Warto zaznaczyć, że do Woroneżą z Charkowa w linii prostej dystans to około 300 km, co wskazuje, że tym razem Ukraińcy użyli ATACMS-ów nowszej serii niż miało to miejsce we wcześniejszych atakach, gdzie granicą było 165 kilometrów.
MGM-140 ATACMS - "balistyczny młot" na Rosjan z USA
Ukraińcy wraz z przełomem 2024/2025 roku mieli wyczerpać swoje zapasy pocisków balistycznych MGM-140 ATACMS. Jednakże najwyraźniej w ostatnich miesiącach administracja Donalda Trumpa zdecydowała się Ukrainie dostarczyć kolejną partię potężnej broni.
Sądząc po dystansie ataku, licząc od Charkowa, Ukraińcy dostali ulepszone warianty pocisków MGM-140 ATACMS zaprojektowanych w latach 80. XX wieku jako bat na siły zbrojne ZSRR. Użyte w ostatnim ataku pociski najpewniej były modelami kasetowymi M39A1 z ładunkiem 300 bombletów M74 APAM bądź wariatami M48, M57 lub M57E1 z klasyczną ciężką odłamkowo-burzącą głowicą bojową WAU-23/B o masie około 200 kg.
Obydwa typy pocisków mają poprawiony w stosunku do wcześniejszych odmian system naprowadzania wykorzystujący poza nawigacją inercyjną także satelitarną. Ta ma poprawić precyzję trafienia, co ma rekompensować np. znacznie mniejszy ładunek bombletów, niż miało to miejsce w wersji M39.
Pociski MGM-140 ATACMS osiągają prędkość lotu rzędu Mach 3 (około 3700 km/h), co sprawia, że są trudnym celem dla rosyjskich systemów antybalistycznych. Z ich zestrzeleniem problemy mają miewać nawet systemy pokroju S-400 Triumf.