Armia Tajwanu. Niezatapialny lotniskowiec gotowy do obrony przed Chinami

Tajwan, czyli Republika Chińska, jest uznawany przez kontynentalne Chiny za zbuntowaną prowincję. Z tego powodu od kilkudziesięciu lat wisi nad nim widmo chińskiej inwazji, a głównym celem sił zbrojnych Tajwanu jest odparcie ewentualnego ataku z kontynentu. Jaką mniej znaną, nietypową bronią dysponuje Tajwan?

"Niewidzialna" korweta typu Tuo Chiang
"Niewidzialna" korweta typu Tuo Chiang
Źródło zdjęć: © Flickr, Taiwan Presidential Office,, Lic. Lic. CC BY 2.0
Łukasz Michalik

02.09.2022 | aktual.: 02.09.2022 13:57

Republika Chińska funkcjonuje w stanie ciągłego zagrożenia ze strony kontynentalnych Chin, czyli Chińskiej Republiki Ludowej. Wynika ono z faktu, że w 1949 r., po przegranej wojnie domowej, na Tajwanie wraz ze swoimi zwolennikami schronił się chiński przywódca Czang Kaj-Szek, pokonany przez komunistów, kierowanych przez Mao Zedonga.

Od tamtego czasu kontynentalne Chiny uważają Tajwan za swoją zbuntowaną prowincję. Choć Tajwan w praktyce funkcjonuje jako niepodległe państwo, jego niepodległość jest oficjalnie uznana tylko przez 14 krajów. Są to Belize, Eswatini, Gwatemala, Haiti, Honduras, Nauru, Palau, Paragwaj, Saint Kitts i Nevis, Saint Lucia, Saint Vincent i Grenadyny, Tuvalu, Watykan i Wyspy Marshalla.

Jednocześnie Republika Chińska korzysta z bliskich relacji ze Stanami Zjednoczonymi, dla których zachowanie niezależności wyspy jest jednym ze strategicznych celów. Z tego powodu Tajwan bywa określany niezatapialnym lotniskowcem USA.

Z powodu swojego statusu Tajwan ma problemy z pozyskaniem nowoczesnego sprzętu wojskowego – państwa dostarczające Tajwanowi broń muszą liczyć się z nieprzychylną reakcją Chin. Z tego powodu wyposażenie tajwańskiej armii to zbieranina starego i nowego sprzętu. Świadoma problemu Republika Chińska realizuje ambitne programy rozwojowe, których celem jest uniezależnienie produkcji zbrojeniowej od zagranicznych kooperantów, czego przykładem jest m.in. samodzielna budowa korwet Tuo Chiang.

Tajwański żandarm z granatnikiem
Tajwański żandarm z granatnikiem© Flickr, Lic. CC BY 2.0, 總統府

Siły powietrzne Tajwanu

W kontekście chińskich prowokacji, związanych z naruszaniem tajwańskiej przestrzeni powietrznej (albo – częściej – strefy kontroli), ciężar reagowania na pojawiające się zagrożenia spoczywa na tajwańskim lotnictwie.

Tworzą go samoloty wielu typów i o różnym potencjale. Tajwan ma do dyspozycji m.in. 145 samolotów F-16 w wersji A/B. Ich zakup okazał się dla władz wyspy sporym wyzwaniem, bo przez całe lata 80. Stany Zjednoczone odmawiały dostarczenia Tajwanowi tych samolotów. Zmiana nastąpiła dopiero po ochłodzeniu relacji USA i Chin, dzięki czemu w 1992 r. udało się zrealizować zakup. 16 tajwańskich F-16 stacjonuje na terenie Stanów Zjednoczonych, gdzie są używane do szkolenia i testów.

Tajwan eksploatuje także francuskie wielozadaniowe Mirage 2000, jak również samoloty opracowane lub zbudowane na wyspie. Należą do nich AIDC F-CK-1, a także bardzo stare, produkowane przed laty dzięki licencji, F-5 II.

Samolot wielozadaniowy AIDC F-CK-1 Ching-Kuo

AIDC F-CK-1 Ching-Kuo to samolot wielozadaniowy, opracowany siłami tajwańskiego przemysłu, ze znaczną pomocą Amerykanów. Opracowanie tego samolotu stało się dla Tajwanu koniecznością w sytuacji, gdy poprawa relacji pomiędzy Stanami Zjednoczonymi i Chinami sprawiła, że (czasowo) niemożliwy stał się zakup F-16.

Ching-Kuo jest napędzany dwoma silnikami. Układ aerodynamiczny, mimo dwóch silników, jest zbliżony do F-16, a samolot został wyposażony w amerykańską awionikę. Tajwan jest przy tym częściowo niezależny w kwestii uzbrojenia lotniczego - Ching-Kuo może być uzbrojony w tajwańskie pociski powietrze-powietrze krótkiego i średniego zasięgu Sky Sword I i II, tajwańskie pociski manewrujące Wan Chien, a także pociski przeciwokrętowe Hsiung Feng II.

Poza rodzimym uzbrojeniem, maszyna może także przenosić amerykańskie bomby i pociski o różnym przeznaczeniu.

Samolot wielozadaniowy Northrop F-5 Tiger II

Samoloty F-5 to relikt dawnych czasów – zostały kupione i częściowo wyprodukowane dzięki licencji jeszcze w latach 70., kiedy to Tajwan wyprodukował aż 380 takich maszyn. Obecnie w służbie pozostaje ich nie więcej niż 100, częściowo zastąpionych przez AIDC F-CK-1 Ching-Kuo.

Northrop F-5 Tiger II to lekki, tani i prosty w obsłudze samolot, który – choć nie spełnił wymagań amerykańskiego lotnictwa – okazał się przed laty hitem eksportowym. Kupiony przez kilkadziesiąt krajów, doczekał się licznych modernizacji i zmian. Wersja używana przez Tajwan ma powiększone skrzydła i kadłub, a także bogatsze wyposażenie awioniczne, w tym m.in. radar.

Wojska lądowe Tajwanu

Tajwańska armia liczy około 90 tys. żołnierzy, obecnie zawodowych. Jej struktura została podporządkowana zadaniu, jakim jest odparcie ewentualnej inwazji z kontynentu, a elastyczność dowodzenia i działania zapewnia jej organizacja brygadowa, bez szczebla dywizji. Ok. 80 proc. żołnierzy stacjonuje na Tajwanie. Pozostali zabezpieczają mniejsze wysypy i archipelagi.

Wyposażenie tajwańskich wojsk to – podobnie jak w przypadku lotnictwa – mieszanina nowoczesnego (Tajwan zamówił w USA m.in. czołgi Abrams), ale również i bardzo starego sprzętu.

Czołg CM-11 Brave Tiger

Tę drugą kategorię reprezentuje czołg CM-11, będący obecnie podstawą tajwańskich sił pancernych. CM-11 Brave Tiger to czołg "złożony z klocków" – ma podwozie od amerykańskiego M60, wieżę od starszego M48, ale w starej "skorupie" umieszczono nowoczesny system kierowania ogniem z czołgu Abrams. Ten właśnie system to kluczowa zaleta maszyny.

Czołg CM-11 Brave Tiger
Czołg CM-11 Brave Tiger © Lic. CC BY-SA 3.0, Wikimedia Commons, 玄史生

Jej wadą jest armata kalibru 105 mm, której skuteczność na współczesnym polu walki może okazać się niewystarczająca. Słaby jest także poziom ochrony załogi czołgu i jego liczący ponad pół wieku układ napędowy. Od kilku lat Tajwan usiłuje wzmocnić ochronę tych czołgów, wyposażając w dodatkowy pancerz reaktywny.

Kołowy transporter opancerzony CM-32

CM-32 to opracowany na Tajwanie kołowy transporter opancerzony. Jego zadaniem było zastąpienie w tej roli leciwego, amerykańskiego M113. Tajwańska konstrukcja jest produkowana od 2007 r., waży 22 tony i – poza dwoma członkami załogi – może przewozić do ośmiu żołnierzy desantu.

CM-32 jest eksploatowany w kilku wersjach, różniących się uzbrojeniem (karabin maszynowy, działko 20 lub 30 mm), a także w wariantach specjalistycznych, jak samobieżny moździerz. Trwają także prace nad pojazdem wsparcia uzbrojonym w 105-mm armatę, zestawem przeciwlotniczym i samobieżną haubicą kal. 155 mm.

Marynarka wojenna Tajwanu

Podstawą tajwańskiej marynarki wojennej są starsze okręty, pozyskane głównie ze Stanów Zjednoczonych, a także Francji. Są to stare niszczyciele klasy Kidd, fregaty Knox i Oliver Hazard Perry, a także francuskie fregaty La Fayette.

Tajwan rozpoczął jednak ambitny projekt modernizacji floty. Jego filarem jest budowa – siłami rodzimego przemysłu – coraz większych i bardziej zaawansowanych okrętów. Program jest już realizowany: tajwańskie stocznie rozpoczęły budowę 12 korwet Tuo Chiang.

Korweta typu Tuo Chiang

Tuo Chiang to niewielki, 60-metrowy okręt, wykorzystujący układ konstrukcyjny katamaranu i zbudowany z zachowaniem wymogów stealth. Mimo skromnych rozmiarów, korwety tego typu są silnie uzbrojone i mogą przenosić osiem pocisków przeciwokrętowych typu Hsiung Feng II i cztery typu Hsiung Feng III o zasięgu – odpowiednio – 150 i 400 km.

Są także wyposażone w broń przeciwlotniczą - zestaw średniego zasięgu Sea Sword II i Phalanx CIWS, a także armatę OTO Melara 76 mm. Kontrolę nad tym arsenałem zapewnia – także opracowany na Tajwanie – system zarządzania walką, będący funkcjonalnym odpowiednikiem amerykańskiego systemu Aegis.

Tak silne uzbrojenie na tak małej, wypierającej tylko 700 ton jednostce uzyskano dzięki rezygnacji z funkcji zwalczania okrętów podwodnych. Niewielkie, szybkie (rozwijają do 43 węzłów) katamarany mają zapewnić Tajwanowi obronę przed chińską flotą inwazyjną.

Do 2026 r. ma powstać cała seria 12 jednostek. Okręty te niemal w całości, wraz z wyposażeniem i większością uzbrojenia, są budowane siłami tajwańskiego przemysłu.

Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Zobacz także
Komentarze (29)