"Niewidzialne" katamarany z Tajwanu. Korwety Tuo Chiang zatopią chińską flotę inwazyjną
Nowa korweta typu Tuo Chiang wzmocniła flotę Tajwanu. Kraj ten, uznawany przez Chiny za zbuntowaną prowincję, prowadzi ambitny program zbrojeniowy, którego celem jest wprowadzenie do służby 11 nowoczesnych korwet. Mają chronić wyspę przed chińską flotą inwazyjną.
15.09.2021 20:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Korwety typu Tuo Chiang to stosunkowo niewielkie, 60-metrowe jednostki budowane w układzie konstrukcyjnym katamaranu. Program budowy 11 okrętów tego typu został przyspieszony przez wiceministra obrony Chang Che-pinga i ma na celu przeciwdziałanie zagrożeniu ze strony rosnącej floty Chin.
Korwety, określane nieco na wyrost przez tajwańskie media zabójcami lotniskowców, rozwijają znaczną prędkość – 43 węzły – i zostały zbudowane w technologii stealth. Mimo niewielkich rozmiarów przenoszą, po zmianie pierwotnej konfiguracji, szeroki wachlarz uzbrojenia, w tym 8 pocisków przeciwokrętowych typu Hsiung Feng II i 4 typu Hsiung Feng III o zasięgu – odpowiednio – 150 i 400 km.
Zostały także wyposażone w moduł przeciwlotniczy z zestawem średniego zasięgu Sea Sword II, a także przeciwlotniczy, artyleryjski zestaw Phalanx CIWS, armatę OTO Melara 76 mm i wyrzutnie torped (pierwsza korweta z serii). Tak silne uzbrojenie uzyskano kosztem rezygnacji z - pierwotnie zakładanej - możliwości zwalczania okrętów podwodnych.
Co istotne, okręty zostały zaprojektowane i są budowane w całości wysiłkiem tajwańskiego przemysłu. Tajwańska jest także większość uzbrojenia i wyposażenia, co uniezależnia ten kraj od niepewnej współpracy z partnerami zagranicznymi.
11 bojowych katamaranów
Imponujący arsenał, uzupełniony o systemy obserwacyjne i walki radioelektronicznej, umieszczono na jednostce wypierającej mniej niż 700 ton (dla porównania, niedozbrojona, polska "korweta patrolowa" Ślązak jest dwukrotnie dłuższa i ma trzy razy większą wyporność).
Okręty zostały również wyposażone w zaawansowany system zarządzania walką, będący tajwańskim odpowiednikiem amerykańskiego systemu Aegis.
Korweta Ta Chiang jest drugą jednostką typu Tuo Chiang, odebraną przez tajwańską flotę. Kolejne mają wejść do służby w najbliższych latach – ostatni z okrętów ma zostać dostarczony do 2026 roku.
Chiny rozbudowują siły inwazyjne
Tempo budowy tajwańskich katamaranów nie powinno dziwić. Do niedawna chińska inwazja – choć od dziesięcioleci brana pod uwagę – była bardzo utrudniona. Wynikało to z faktu, że Chiny nie dysponowały wystarczającą ilością środków przeprawowych, okrętów desantowych czy samolotów transportowych.
Z tego powodu nie były zdolne do jednorazowego przerzucenia na Tajwan wystarczająco dużych sił, by zdobyć na wyspie przyczółki i utrzymać je do czasu przerzucenia kolejnej fali wojsk. Chiny rozwiązały ten problem przy pomocy nowej rampy desantowej, której działanie zaprezentowano w 2021 roku na cywilnym promie Bang Chui Dao.
Chińska telewizja pokazała wówczas lądowanie, wykonane z udziałem cywilnego promu i wojskowych amfibii. Według ocen ekspertów rampę tę można zamontować na setkach już istniejących, cywilnych jednostek. Oznacza to, że Chiny skokowo wzmocniły swój potencjał inwazyjny i mogą dysponować wystarczającymi siłami, by podjąć próbę ataku na Tajwan.