18:0, czyli Patriot kontra Kindżał. Noc, która obaliła lata propagandy Kremla

18:0, czyli Patriot kontra Kindżał. Noc, która obaliła lata propagandy Kremla21.05.2023 09:58
MiG-31K z pociskiem Ch-47M2 Kindżał
Źródło zdjęć: © Mil.ru

Przez ponad rok wojny w Ukrainie Rosjanie regularnie i bezkarnie nękali Kijów terrorystycznymi, wymierzonymi w miasto i jego infrastrukturę, atakami rakietowymi. Zmianę sytuacji przyniosła wiosna 2023 roku, gdy za sprawą dostarczonych Ukrainie systemów antyrakietowych doszło do konfrontacji zachodniej i rosyjskiej broni. Efekt przeszedł oczekiwania.

Order Świętego Andrzeja to najwyższe odznaczenie Federacji Rosyjskiej. W 2020 roku z inicjatywy Władimira Putina otrzymał je 87-letni wówczas profesor Herbert Jefremow. Honorując sędziwego naukowca, prezydent Rosji podkreślał jego wkład w "zdobycie przez Rosję strategicznej przewagi" nad resztą świata.

Nowym asem w rękawie Putina miała być broń hipersoniczna: kilka systemów uzbrojenia, zdolnych do przenikania przez obronę przeciwnika i pozwalających na uderzenie w dowolny, nawet najsilniej broniony, cel na Ziemi.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

O znaczeniu, jakie Rosja przywiązuje do tego rodzaju broni, dobitnie świadczy fakt, że pociski hipersoniczne stanowią połowę z sześciu tzw. systemów bojowych specjalnego przeznaczenia: to rosyjskie cuda techniki, które według Kremla mają przywrócić Rosji pozycję globalnego supermocarstwa.

Obok rzekomo powodującego "atomowe tsunami" podwodnego drona Posejdon, pocisku o nieograniczonym zasięgu Buriewiestnik i lasera bojowego Pierieswiet, są to trzy systemy hipersoniczne – Awangard, Cyrkon i Kindżał.

Aresztowania twórców broni hipersonicznej

Profesor Jefremow nie ma powodu do narzekania: na starość może cieszyć się orderem, wolnością i legendą twórcy niezwyciężonej broni. Niezwyciężonej, bo jego Awangard będący bronią strategiczną, nie został jeszcze wypróbowany w realnej walce.

Profesor Herbert Jefremow, jeden z najważniejszych konstruktorów rosyjskiej broni, Źródło zdjęć: © Voenmeh.ru
Profesor Herbert Jefremow, jeden z najważniejszych konstruktorów rosyjskiej broni
Źródło zdjęć: © Voenmeh.ru

Mniej szczęścia mieli naukowcy z Nowosybirskiego Instytutu Mechaniki Teoretycznej i Stosowanej (ІТПМ): Anatolij Masłow, Aleksandr Szipliuk i Walerij Zwiegincew, pracujący w laboratorium aerodynamiki dużych prędkości.

Aresztowani kolejno z oskarżeniami o zdradę stanu trafili do owianego od czasów cara ponurą sławą, moskiewskiego aresztu śledczego Lefortowo. Choć aresztowania te trudno powiązać bezpośrednio z doniesieniami z wojny w Ukrainie, a zarzuty dotyczą m.in. współpracy z Chinami, w połowie maja świat odetchnął z ulgą. Król jest nagi: rosyjska broń hipersoniczna nie działa.

Więzienie Lefortowskie, do którego trafili rosyjscy twórcy broni hipersonicznej, Źródło zdjęć: © А.Савин, Викисклад
Więzienie Lefortowskie, do którego trafili rosyjscy twórcy broni hipersonicznej
Źródło zdjęć: © А.Савин, Викисклад

Hipersoniczny straszak

Początkowo nic nie zwiastowało klęski. Oficjalnie ujawnione w 2018 roku pociski Ch-47M2 Kindżał zostały w marcu 2022 roku po raz pierwszy użyte przeciwko celom w Ukrainie.

Ich bojowy debiut był efektowny, niecały miesiąc po rosyjskiej agresji, 18 i 19 marca Kindżały zniszczyły magazyn uzbrojenia i skład paliwa. Nie były to jednak cele na tyle wymagające, aby - poza faktem, że Ch-47M2 w nie trafił - powiedzieć coś więcej o możliwościach samej broni.

Ta, opracowana najprawdopodobniej z wykorzystaniem pocisku 9M723 Iskander, ma rozwijać prędkość sięgającą Mach 10 i mieć zasięg, szacowany na 1500-3000 km. To właśnie wysoka prędkość ma być jej głównym atutem.

Pocisk ma poruszać się tak szybko, że dla systemu przeciwlotniczego problematyczne ma być samo wykrycie i śledzenie poruszającego się obiektu. Bardzo wysoka prędkość ma zarazem utrudnić wypracowanie danych do wystrzelenia pocisków przeciwlotniczych, a czas na ich użycie ma być na tyle krótki, by obrońcy nie zdążyli zareagować.

Problem w tym, że działa to w obie strony: aby w cokolwiek trafić, Kindżał musi wyhamować, w ostatniej fazie lotu znacząco zmniejszając prędkość. Prędkość zmniejszają także ewentualne manewry obronne, mające stanowić przecież jeden z kluczowych atutów broni hipersonicznej.

Ch-47M2 Kindżał - złowrogi debiut

Do roli nosicieli nowej broni Rosjanie przystosowali naddźwiękowe bombowce Tu-22M3, zdolne do przenoszenia trzech pocisków Ch-47M2. Podczas wojny w Ukrainie zadanie to realizują jednak inne maszyny – specjalna, zmodernizowana wersja ciężkiego myśliwca przechwytującego MiG-31.

W wariancie MiG-31K ten niedoszły łowca amerykańskich bombowców zmienia się w nosiciela pojedynczego Kindżała.

Samoloty tego typu były kierowane przez Rosjan m.in. na białoruskie lotnisko Maczuliszczy. Każdy start stacjonującego tam MiG-a 31K oznaczał ogłoszenie alarmu rakietowego na terenie całej Ukrainy. W zasięgu Kindżałów było bowiem całe terytorium kraju, a Ukraińcy przyznawali, że – z aktualnie posiadanymi systemami przeciwlotniczymi – nie są w stanie zwalczać rosyjskich pocisków.

Putin mógł triumfować: jego wunderwaffe faktycznie wydawała się nie do zatrzymania.

MiG-31K z pociskiem Ch-47M2 Kindżał , Źródło zdjęć: © Kremlin.ru
MiG-31K z pociskiem Ch-47M2 Kindżał
Źródło zdjęć: © Kremlin.ru

Opinia ta była prawdziwa, ale z jednym zastrzeżeniem: Kindżałów nie były w stanie zatrzymać stare, postsowieckie systemy przeciwlotnicze S-300, stanowiące filar obrony przeciwlotniczej Ukrainy.

Zachodnia broń: przewaga dzięki technologii

Kijów - choć ukraińska obrona przeciwlotnicza już przed wojną była (po Rosji) najsilniejsza w Europie - od samego początku rosyjskiej agresji apelował o dostawy zachodnich systemów przeciwlotniczych. Spełnienie tej prośby zajęło wiele czasu, zarówno z przyczyn politycznych, jak i czysto praktycznych, związanych z tempem szkolenia personelu.

Nawet stare systemy przeciwlotnicze, jak Gepard, okazują się dla Ukrainy bezcennym wsparciem, Źródło zdjęć: © Mil.in.ua
Nawet stare systemy przeciwlotnicze, jak Gepard, okazują się dla Ukrainy bezcennym wsparciem
Źródło zdjęć: © Mil.in.ua

Nie będzie przesadą stwierdzenie, że systemy przeciwlotnicze to obecnie, od strony technicznej, jedne z najbardziej zaawansowanych typów uzbrojenia w ogóle, a ich obsługa wymaga specjalistycznej wiedzy.

Do Ukrainy trafiło kilka typów zachodniej broni przeciwlotniczej. Poza MANPADS-ami, wśród których niezrównany okazuje się polski Piorun, dobrze sprawdziły się także niemieckie, artyleryjskie zestawy Gepard. Stare "flakpanzery" okazały się skuteczną bronią przeciwko dronom i innym, tanim i mniej wymagającym celom, których zwalczanie za pomocą drogich rakiet byłoby marnotrawieniem zasobów.

Inną kategorię stanowią, dysponujące nieporównywalnie większymi możliwościami, systemy przeciwlotnicze, jak NASAMS, Iris-T SLM, a przede wszystkim MIM-104 Patriot, przyciągający prawdopodobnie największą uwagę mediów.

Patriot kontra Kindżał

Przeprowadzony w nocy z 15 na 16 maja i wymierzony w Kijów atak mógł być dla Moskwy bezcenny propagandowo, zwłaszcza gdyby udało się zniszczyć broniące miasta, zachodnie systemy przeciwlotnicze. Biorąc pod uwagę jego skalę, Rosja próbowała tzw. ataku saturacyjnego, gdzie liczba atakujących obiektów ma sprawić, że zasoby obrony przeciwlotniczej zostaną rozproszone, zmniejszając skuteczność wysiłku obrońców.

Rezultat rosyjskiego ataku przeszedł najśmielsze oczekiwania: z 18 wystrzelonych rakiet i pocisków samosterujących, w tym sześciu Kindżałów, Ukraińcy zestrzelili wszystkie 18. Dodatkowe punkty dopisali do tego wyniku za sprawą zestrzelonych dronów, wysłanych w roli wabików na obronę przeciwlotniczą.

Rosyjskie uderzenie okazało się nieskuteczne, nieznacznie uszkodzona została jedna wyrzutnia Patriotów, którą po kilkudziesięciu godzinach naprawiono. Sądząc po dotychczasowych rezultatach, najnowsza superbroń Putina jest bezradna wobec ponad 30-letniego, choć modernizowanego, systemu przeciwlotniczego, jakim jest amerykański Patriot.

Wyrzutnia systemu MIM-104 Patriot, Źródło zdjęć: © Army.mil, Domena publiczna
Wyrzutnia systemu MIM-104 Patriot
Źródło zdjęć: © Army.mil, Domena publiczna

Przypisywane kanclerzowi Bismarckowi słowa "Rosja nigdy nie jest tak silna ani tak słaba jak się wydaje" zachęcają do wstrzemięźliwości w ocenie rosyjskich pocisków. W świetle publicznie dostępnych informacji wydaje się jednak, że – mimo propagandy Kremla - Kindżał w starciu z nowoczesną, zachodnią bronią jest po prostu nieskuteczny.

Można nim nękać przeciwnika, mającego postsowieckie systemy obronne, ale w konfrontacji z zachodnią techniką Ch-47M2 spada tak samo, jak od miesięcy spadają "niezestrzeliwalne" śmigłowce Ka-52.

Górna Wolta bez rakiet

W latach 80. niemiecki kanclerz Helmut Schmidt nazwał ZSRR "Górną Woltą z rakietami". Czas zweryfikował to określenie. Prawdziwa Górna Wolta, choć nie uwolniło jej to od problemów, zmieniła nazwę na Burkina Faso – "kraj prawych ludzi".

Tymczasem Rosja z globalnego mocarstwa stała się pariasem wolnego świata, wojującym z pomocą gwałcicieli i morderców z Grupy Wagnera, i żebrzącym o dostawy dronów, pralek i starych chipów.

Tylko rakiet ma jakby mniej, bo – jak wskazuje analiza zbieranych w Ukrainie części z zestrzelonych pocisków – zapasy zostały już wyczerpane, a do bezskutecznych prób siania terroru zużywana jest ich bieżąca produkcja.

Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.