Tu‑22M miał niszczyć lotniskowce. W Ukrainie atakuje cywilów na zakupach
03.07.2022 12:42, aktual.: 03.07.2022 17:36
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Rosyjski Tu-22M to samolot, który wykonał atak na zatłoczone centrum handlowe w ukraińskim mieście Krzemieńczuk. Maszyna ta powstała w zupełnie innym celu - aby w trzeciej wojnie światowej przechylić szalę zwycięstwa na korzyść ZSRR. Sowieckie władze miały dla Tu-22M specjalne zadanie.
Nazwa samolotu może być nieco myląca, co zresztą było prawdopodobnie celowym zabiegiem Rosjan. Bombowce Tu-22 i Tu-22M mają bardzo podobne oznaczenia co sugeruje, że ta druga konstrukcja to tylko udoskonalenie wcześniejszej maszyny. Nie jest to prawdą. Tu-22 i Tu-22M (w kodzie NATO: Backfire) to różne samoloty o odmiennych możliwościach.
Zaprojektowany na przełomie lat 60. i 70. Tu-22 jest zazwyczaj klasyfikowany jako bombowiec dalekiego zasięgu. Dwusilnikowa maszyna ma 41-42 (w zależności od wariantu) metry długości i masę startową sięgającą 124 ton. Charakterystyczną cechą Tu-22M są skrzydła o zmiennej geometrii, a samolot w swoim finalnym (późniejszy rozwój został wstrzymany) wariancie Tu-22M3 rozwija prędkość do 2300 km/h.
Tu-22M3 – zasięg samolotu
Warto zauważyć, że zasięg tej maszyny do dzisiaj pozostaje nieznany. Rosyjskie źródła podają jedynie promień działania wersji Tu-22M3 w locie o specyficznym profilu – na dużej wysokości i częściowo z prędkością naddźwiękową wynosi on 2200 km. Niewiele mówi to o faktycznym, maksymalnym zasięgu samolotu, a informacje podawane przez różne źródła są w tej kwestii tylko szacunkami.
Sytuację dodatkowo komplikuje fakt, że Tu-22M3 pierwotnie został wyposażony w instalację do tankowania w locie. W wyniku rozmów rozbrojeniowych instalacje te zostały zdemontowane, ale – prawdopodobnie – można je łatwo i szybko zamontować ponownie, radykalnie zwiększając zasięg samolotu.
Tu-22M – zabójca lotniskowców
Tu-22M miał w czasie zimnej wojny szczególne znaczenie. Po wybuchu wojny pomiędzy NATO i Układem Warszawskim samolot miał za zadanie przechylić szalę zwycięstwa w III wojnie światowej na korzyść ZSRR.
Choć w zasięgu maszyny były Stany Zjednoczone, główny cel jej powstania był inny. Samoloty Tu-22M miały zniszczyć amerykańskie lotniskowcowe grupy uderzeniowe na Atlantyku i serią atomowych ataków na porty w zachodniej Europie odciąć ją od wsparcia zza Oceanu.
Kompleks lotniczo-rakietowy K22M
W tym celu powstał "kompleks lotniczo rakietowy K22M", składający się z samolotu Tu-22M, systemu wykrywania i naprowadzania, oraz pocisku Raduga Ch-22. Sam samolot, choć wydaje się najbardziej efektowną i przykuwającą uwagę częścią kompleksu, jest jego najmniej istotną częścią. W gruncie rzeczy to tylko środek transportu, który miał "dowieźć" pociski do miejsca, skąd mogły zostać odpalone.
Kluczowy był pocisk Ch-22. Opracowany w biurze konstrukcyjnym Raduga miał ponad 11 metrów długości, 5,7 tony wagi i zasięg około 500 km. Pocisk mógł przenosić głowicę o masie 960 kg – zarówno atomową, jak i konwencjonalną.
Ch-22 jest bardzo szybki – po starcie z pułapu około 14 km rozpędza się do około Mach 3 i na wysokości ponad 20 km podąża w kierunku celu. W jego rejonie zaczyna nurkowanie, w czasie którego przekracza Mach 4 – wysoka prędkość ma utrudnić przechwycenie i neutralizację pocisku. Ch-22 może wystartować także na niskim pułapie – podąża wówczas do celu na wysokości około kilometra.
Atak na Krzemieńczuk
Choć Ch-22 powstał jako pocisk przeciwokrętowy, istnieje także wersja przeciwradiolokacyjna i przeznaczona do atakowania stacjonarnych celów powierzchniowych. Prawdopodobnie taki właśnie pocisk został użyty przez Rosjan, gdy 27 lipca 2022 r. Tu-22M zaatakował przy pomocy Ch-22 miasto Krzemieńczuk, trafiając w centrum handlowe.
Nie sposób ocenić, czy obiekt cywilny był faktycznym celem ataku, czy też został trafiony przypadkowo. Odpowiedzialność Rosjan jest tu jednak bezsporna – zdecydowali się na użycie pocisku, którego błąd trafienia jest liczony w kilometrach, w terenie zurbanizowanym. W rezultacie trafienia centrum handlowego zginęło w nim co najmniej 22 cywilów.
F-14 Tomcat – obrońca lotniskowców
Opracowanie przez Rosjan pocisku Ch-22 i samolotu Tu-22M oznaczało na początku lat 70. zmianę balansu sił. Amerykanie bardzo poważnie potraktowali nowe zagrożenie. To właśnie kompleks lotniczo-rakietowy K22M sprawił, że na przełomie lat 60. i 70. w szybkim tempie opracowano myśliwiec pokładowy F-14 Tomcat, który dla pasjonatów awiacji stał się jedną z ikon lotnictwa.
Warto zauważyć, że tak jak Tu-22M był latającą platformą startową dla pocisków Ch-22, tak samo Tomcaty (choć w walce na krótkim dystansie były bardzo zwrotne) były przede wszystkim latającą platformą startową dla pocisków powietrze-powietrze AIM-54 Phoenix.
Ich kluczowym zadaniem było zniszczenie Tu-22M zanim zbliżą się do lotniskowca na tyle, aby odpalić rakiety. Albo raczej rakietę, bo – choć teoretycznie Tu-22M może przenosić aż trzy pociski – praktyką bojowych misji jest podwieszanie pod kadłubem tylko jednego pocisku tego typu.
Ile pocisków trzeba, by zatopić lotniskowiec?
W kontekście ataku na lotniskowce warte uwagi są rosyjskie obliczenia dotyczące szans zatopienia tak wielkich i silnie bronionych okrętów, które przytacza Piotr Butowski z magazynu "Lotnictwo". Gwarancję zniszczenia lotniskowca, a zarazem całej grupy towarzyszących mu okrętów, dawała Ch-22 z głowicą jądrową.
W przypadku użycia broni konwencjonalnej, do zatopienia lotniskowca konieczne było – zdaniem Rosjan - uzyskanie 11-12 trafień za pomocą Ch-22. Przy założeniu, że część pocisków zostanie zniszczona przez systemy samoobrony, a część po prostu nie trafi, oznaczało to konieczność odpalenia 60-70 pocisków w jednym, skoordynowanym ataku.
Tu-22M - współczesne użycie
Po zakończeniu zimnej wojny rola Tu-22M wyraźnie zmalała, co przełożyło się na znaczną redukcję ich liczby w rosyjskim lotnictwie. Szacuje się, że obecnie Rosja dysponuje około 70-100 maszynami tego typu w stanie użytkowym, wliczając w to nieliczne egzemplarze rozpoznawcze i samoloty walki radioelektronicznej.
Samoloty te są stopniowo modernizowane – dotyczy to m.in. awioniki, systemów nawigacyjnych i silników, a także możliwości przenoszenia szerszego wachlarza uzbrojenia, w tym nowych pocisków rakietowych.
Tu-22M były przez Rosję używane podczas walk w Czeczenii, w Gruzji (gruzińska obrona przeciwlotnicza zniszczyła co najmniej jedną maszynę tego typu), jak również w Syrii. Samoloty tego typu atakują także cele w Ukrainie.
Warto zauważyć, że samolotami tego typu dysponowała przed laty również Białoruś (zostały przekazane Rosji), a także Ukraina. Ukraińskie Tu-22M zostały jednak zniszczone w ramach nuklearnego rozbrojenia, gdy w zamian za mało konkretne obietnice bezpieczeństwa Ukraina zrezygnowała z broni atomowej, jak i ze środków jej przenoszenia.
Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski