System IRIS-T SLM ma 100 proc. skutecznych zestrzeleń. Wojna to najlepsza reklama

Dostarczone przez Niemcy systemy przeciwlotnicze IRIS-T SLM na 100 odpaleń mają 100 strąceń rosyjskich celów. Ukraińcy chcą ich więcej, a realne działania wojenne to najlepszy marketing sprzętu wojskowego. Przypomniany możliwości systemu IRIS-T SLM.

System  IRIS-T SLM
System IRIS-T SLM
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons | Matti Blume
Przemysław Juraszek

31.12.2022 16:30

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Informacje o planach dostarczenia do Ukrainy systemów IRIS-T SLM przez Niemcy pojawiły się pierwszy raz w czerwcu, a pierwsze zestawy dotarły do Ukrainy w październiku, o czym pisał Konrad Siwik. Teraz wygląda, że tak samo jak w przypadku norwesko-amerykańskich systemów NASAMS mamy 100 proc. skuteczność przeciwko rosyjskim celom.

System przeciwlotniczy IRIS-T - czym jest i jak działa

Lądowa wersja systemu IRIS-T SLM od Diehl Defence jest rozwinięciem wcześniejszych lotniczych kierowanych pocisków powietrze-powietrze krótkiego zasięgu IRIS-T opracowywanych od lat 90. XX wieku jako następcy AIM-9 Sidewinder. Efekt prac wprowadzony do służby w 2005 roku w Luftwaffe ma zasięg około 25 km oraz charakteryzuje się zastosowaniem wektorowania ciągu, które w połączeniu z rozbudowanymi powierzchniami sterowymi zapewnia rewelacyjną manewrowość.

Ponadto pocisk jest w stanie przetrwać przeciążenia znacznie powyżej 60 G oraz producent zachwala jego możliwości zwalczania nadlatujących pocisków średniego zasięgu typu AIM-120 AMRAAM. Pocisk do naprowadzania się na cel wykorzystuje sensor IR czwartej generacji zwany też IIR, który jest całkowicie niewrażliwy na flary oraz systemy walki elektronicznej. W ogromnym uproszczeniu sensor IIR widzi termiczny obraz celu oraz może się naprowadzać na wyłącznie rozgrzane tarciem poszycie samolotu lub pocisku rakietowego czego starsze typy nie potrafią.

Głowica naprowadzająca pocisku IRIS-T

Ten pocisk był bazą to powstania wersji odpalanej z lądu, która różni się głównie większym silnikiem rakietowym oraz dodanym łączem komunikacyjnym i kompletem nawigacji GPS wpartej inercyjną. Dwa ostatnie dodatki służą do naprowadzania pocisku w locie do czasu aż sensor IIR będzie dość blisko, aby naprowadzać się już na cel samodzielnie. Sam pocisk porusza się z prędkością 3 Ma (1021m/s), a cel jest niszczony za pomocą głowicy odłamkowej.

Pierwsze testy systemu zostały zakończone w 2014 roku, a Niemcy pomimo braku niskiej warstwy obrony przeciwlotniczej go nie zamówiły (jeszcze rok temu nikt tam nie myślał to pełnoskalowej wojnie w Europie). Z tego względu IRIS-T w wersji SLS i SLM był produkowany wyłącznie na eksport dla Szwecji, Norwegii czy Egiptu. Można się podziewać, że dobre osiągi systemu w Ukrainie sprawią, że system ISIS-T SLM trafi do większej liczby państw.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski