Wpadka rosyjskiego korespondenta wojennego. Pomylił najlepszy czołg Rosji z Leopardem
Rosyjski korespondent wojenny dokumentował wbitą w ziemię wieżę czołgu początkowo uważanego za Leoparda. Prawda okazała się jednak inna - towarzysząca mu osoba zidentyfikowała wrak jako rosyjski T-90M. Przedstawiamy, co on potrafi oraz jak został zniszczony.
09.11.2024 | aktual.: 10.11.2024 15:32
Rosyjski korespondent wojenny dokumentował wraki w regionie frontowym i najbardziej zainteresował go okaz z wbitą w ziemię urwaną wieżą. Czołg został zniszczony przez minę, której wybuch doprowadził do eksplozji przewożonej amunicji.
Początkowo Rosjanin myślał, że to Leopard 2, ale szybko został poprawiony przez towarzysza, który rozpoznał we wraku czołg T-90M. Wskazuje na to m.in. rozmieszczenie włazów czy wyrzutni granatów dymnych na wieży.
Szczyt rosyjskiej myśli pancernej coraz rzadszy
Czołgi typu T-90M są tworzone poprzez przebudowę wcześniejszych modeli takich jak T-90A oraz T-72B. Oznacza to, że produkcja tych maszyn może zostać wstrzymana, gdy wyczerpią się zapasy starszych skorup w postradzieckich składach. Czołgi T-90M to jedne z najgroźniejszych maszyn, na jakie mogą się natknąć Ukraińcy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rodzina czołgów T-90 narodziła się w odpowiedzi na masowe niszczenie irackich T-72 podczas I wojny w Zatoce Perskiej. W celu uniknięcia niekorzystnych porównań, Rosjanie zmienili nazwę kompleksowej modernizacji czołgu T-72B na T-90A. Model ten ewoluował później do T-90M, który stał się główną atrakcją na rosyjskich targach zbrojeniowych zachwalaną przez Władimira Putina.
T-90M charakteryzuje się systemem kierowania ogniem kamerą termowizyjną opartą o rozwiązania francuskie, choć obecnie te zostały zastąpione komponentami z innych źródeł. Czołg wyposażono także w dwuwarstwowy pancerz reaktywny Relikt, oferujący ochronę przed pociskami przeciwpancernymi z podwójną głowicą kumulacyjną oraz redukujący efektywność kinetycznych penetratorów wystrzeliwanych z innych czołgów.
Niemniej jednak pancerz reaktywny stanowi nakładkę na podstawowy pancerz rodem z modelu T-72B, co tworzy słabe punkty wykorzystane przez pilotów ukraińskich dronów FPV.
Zmianie nie uległ też automat ładowania z magazynem w kadłubie mieszczący komplet 22 pocisków i ładunków prochowych, na którym bezpośrednio siedzi dwóch z trzech członków załogi. Każde jego uszkodzenie w zasadzie gwarantuje potężną eksplozję z urwaniem wieży, która następnie spada dalej bądź bliżej. Zmiany te spowodowały wzrost masy T-90M do około 48 ton, co wymusiło użycie bardziej wydajnego silnika o mocy 1250 KM.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski