Wielkie zakupy broni w Rumunii. Idą w ślady Polski, kupują tę samą broń
Rumunia jest kolejnym – po Polsce – krajem, który na skutek agresywnej polityki Rosji zdecydował o gwałtownym przyspieszeniu modernizacji technicznej swojej armii. Bukareszt rezygnuje z postsowieckiej broni. Na nową chce wydać ponad 10 mld dolarów. Jaki sprzęt wojskowy kupuje Rumunia?
22.03.2023 19:58
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Agresja Rosji na Ukrainę przyspieszyła i zintensyfikowała planowane, ale odwlekane od wielu lat zakupy broni. Zbroi się niemal cała Europa, a państwa należące niegdyś do Układu Warszawskiego, przyspieszyły rezygnację z postsowieckiego uzbrojenia i przezbrajają swoje siły zbrojne na zachodni sprzęt.
Obok Polski, która w 2022 roku wyruszyła na wielkie zakupy uzbrojenia, na przyspieszoną modernizację zdecydowała się także Rumunia. Kraj ten w wielu przypadkach chce kupić broń tego samego typu, co Polska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zakupy przed rosyjskim atakiem na Ukrainę
Już w 2018 roku Rumunia zdecydowała o zakupie 54 wyrzutni HIMARS, których pierwsze egzemplarze trafiły do rumuńskiej armii w 2020 roku. Również w 2018 roku Rumunia podpisała umowę na zakup 3,5 baterii Patriot, dostarczanych – podobnie jak HIMARS-y, od roku 2020.
Bukareszt postanowił także o ostatecznym wycofaniu starych czołgów T-55 (mimo ich głębokiej modernizacji do lokalnego wariantu TR-85M1) , które zostaną zastąpione batalionem Abramsów M1A2 w nieujawnionej na razie wersji.
Jak podaje Defence24, wycofane zostaną także stare, rumuńskie bojowe wozy piechoty, w tym ich zmodernizowana rumuńska wersja MLI-84. Nie jest jeszcze znany typ pojazdu, który je zastąpi, choć już w 2019 roku Rumuni wyrażali zainteresowanie niemieckim wozem bojowym Puma.
Nowe wozy piechoty i samoloty
W toku jest także wymiana kołowych transporterów opancerzonych. W tym przypadku wybór był oczywisty, bo rumuńska armia już wcześniej użytkowała różne wersje transporterów Piranha. Nowa transza będzie obejmować pojazdy w najnowszej wersji Piranha V.
Rumunia ma także zamiar wzmocnić swoją obronę przeciwlotniczą zakupem kilkudziesięciu systemów krótkiego i bardzo krótkiego zasięgu, a także do 100 samobieżnych haubic kalibru 155 mm.
Jednocześnie z lotnictwa Rumunii – po wcześniejszym uziemieniu i przywróceniu do lotów, ostatecznie znikną samoloty MiG-21 LanceR (problemy rumuńskich MiG-ów 21 opisywał Adam Gaafar).
Stare MiG-i zostaną zastąpione przez 32 używane, pochodzące z Norwegii, wielozadaniowe maszyny F-16. Warto zauważyć, że Rumunia postawiła na F-16 już wcześniej – od kilku lat pozyskuje z różnych źródeł po kilka egzemplarzy tych maszyn, których łączna liczba w rumuńskim lotnictwie sięgnie niebawem 49 egzemplarzy.
Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski