Unikatowy Stridsvagn 122 w Kursku. Wytrzymał trafienie, jakby nigdy nic
W obwodzie kurskim dostrzeżono jeden z niewielu pozostałych w służbie Ukraińców szwedzkich czołgów Stridsvagn 122, który podczas misji ewakuacji uszkodzonego czołgu T-72 przetrwał trafienie przeciwpancernym pociskiem kierowanym w magazyn amunicji. Wyjaśniamy, jak to możliwe.
29.09.2024 | aktual.: 30.09.2024 07:23
Ukraińcy w obwodzie kurskim korzystają z najnowszego natowskiego sprzętu, jakim dysponują. Do najcięższej kategorii należą tutaj m.in. pochodzące ze Szwecji czołgi Stridsvagn 122. Ukraina otrzymała dziesięć sztuk tych maszyn, przynajmniej jedną zniszczono, a sześć zostało uszkodzonych i opuszczonych. Możliwe, że część maszyn z drugiej kategorii mogła zostać później odzyskana przez Ukraińców i naprawiona w kraju lub np. w Polsce bądź na Litwie.
W każdym razie w służbie raczej pozostaje tylko parę sztuk, które są wykorzystywane do wielu różnych zadań. Jednym z nich jest ewakuacja innych uszkodzonych czołgów, ponieważ Leopard 2 bez problemu jest w stanie holować inne czołgi, będąc przy tym bardzo dobrze opancerzoną maszyną. Warto zaznaczyć, że szwedzki Strv 122 jest najlepiej opancerzonym wariantem czołgu Leopard 2, jaki trafił do Ukrainy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Poniżej można zauważyć Strv 122 holującego czołg T-72, który został trafiony przez najprawdopodobniej pocisk artyleryjski, ponieważ eksplozja wygląda na zbyt dużą, jak na przeciwpancerny pocisk kierowany (ppk). Precyzja trafienia pocisku artyleryjskiego w ruchomy cel wskazuje, że Rosjanie mogli użyć pocisku Krasnopol naprowadzanego na wiązkę lasera.
Widoczny biały dym może pochodzić z uszkodzonych odłamkami wyrzutni granatów dymnych GALIX zamontowanych po boku wieży. Teoretycznie mogłaby to być też amunicja z wieżowego magazynu amunicyjnego, ale dym był zbyt biały oraz bardzo szybko wygasł.
Stridsvagn 122 - unikatowy wariant Leoparda 2 dla Szwecji
W okresie od 1994 do 2001 roku Szwecja zdecydowała się na zakup łącznie 120 czołgów Stridsvagn 122. Ciekawostką jest fakt, że nie są to zmodernizowane wersje czołgów Leopard 2A4, ale czołgi stworzone od podstaw. Część z nich powstała w niemieckich zakładach Krauss-Maffei Wegmann, jednak większość zbudowano w Szwecji, na licencji, w firmie Åkers Krutbruk Protection AB.
Bazą dla szwedzkich Stridsvagn 122 były wersje rozwojowe Leoparda 2A5 będące czymś pomiędzy produkcyjnym wariantem a powstałym później Leopardem 2A6. Szwedzkie czołgi charakteryzują się zwiększoną ochroną stropu wieży oraz burt kadłuba przed ręczną bronią przeciwpancerną w postaci granatników typu RPG-7 bądź bombletami z amunicji kasetowej.
WE przypadku wojny w Ukrainie zapewniło to też większą odporność przed dronami FPV czy Lancet-3. Poza tym Strv 122 ma bardzo zaawansowany system kierowania ogniem z termowizją zbliżony do tego z Leoparda 2A6 i załoga może działać w trybie hunter-killer. Ten tryb znacznie skraca czas od wykrycia do zniszczenia celu, ponieważ dowódca, dysponując własnym panoramicznym celownikiem termowizyjnym, naprowadza na cel armatę, a działonowy tylko dokładniej celuje.
W przypadku starszego systemu działania to działonowy robił wszystko na podstawie informacji od dowódcy. Z kolei niezmieniona w stosunku do Leoparda 2A5 została krótka armata Rheinmetall Rh-120 o długości 44 kalibrów, taka sama jak w czołgach M1A2 Abrams, gdzie występuje jako M256.
Z kolei o mobilność tego 60-tonowego kolosa dba silnik diesla o mocy 1500 KM zapewniający też zapas mocy wystarczający do holowania innych czołgów.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski