Potęgi pancerne Europy. Ich rywalizacja mocno się zaostrza
Stosunki dyplomatyczne pomiędzy Grecją i Turcją od lat pozostają bardzo napięte. Obydwa kraje nieustannie mocno się zbroją. Są już zdecydowanymi liderami w Europie jeśli chodzi o ilość posiadanych czołgów, a w ostatnim czasie zaczęły inwestować m.in. w lotnictwo i okręty. Jak informuje agencja Reutera, greckie władze zamierzają do 2036 r. wydać na zakupy uzbrojenia ponad 25 mld euro.
Z ogólnodostępnych danych wynika, że turecka armia ma do dyspozycji ok. 2,5 tys. czołgów. W przypadku Greków można mówić o ok. 1,3 tys. czołgów, ale mniejszą liczbę rekompensuje fakt, że w sporej mierze są to nowocześniejsze czołgi (m.in. Leopardy 2A4/GR i Leopardy 2A6 HEL) niż tureckie. Oba kraje wyprzedzają pod tym względem Polskę, która w ostatnim czasie dołączyła do grona największych potęg pancernych Europy. Tymczasem w miarę spokojne o stan swoich sił pancernych Ateny przypuszczają ofensywę zakupową na inny sprzęt.
Duże wydatki Greków na zbrojenia
Z poczynionych ustaleń (agencja Reutera powołuje się na trzech przedstawicieli greckich władz) wynika, że powstał już wstępny plan na główne kierunki zbrojeń greckiej armii. W najbliższych latach wysiłki mają skupiać się w głównej mierze na nowych okrętach podwodnych, satelitach, dronach oraz myśliwcach. Co ciekawe, podobnie wygląda to w przypadku Turcji, której plany związane z zakupem nowoczesnych pocisków Meteor (i prawdopodobnie myśliwców Typhoon) bardzo nie spodobały się Grekom.
Chociaż w styczniu br. Grecja odebrała ostatnie z 24 francuskich myśliwców Rafale, nie zamierza na tym poprzestać. Jej lotnictwo bojowe zostanie wzmocnione również myśliwcami F-35A. Stosowna umowa została już zawarta ze Stanami Zjednoczonymi. Dotyczy 20 egzemplarzy. Cześć wspomnianej kwoty 25 mld euro ma zostać przeznaczona właśnie na ten cel.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dodatkowo greckie władze mają w planach modernizację już posiadanych myśliwców F-16 - do wariantu Viper, a więc podobnie jak będzie to miało miejsce w przypadku polskich F-16.
Główne kierunki greckich zbrojeń na najbliższe lata
Wstępny plan na główne kierunki zbrojeń greckiej armii ma zostać przedstawiony w tamtejszym parlamencie w najbliższych tygodniach. Wedle agencji Reutera znajdą się w nim również pozycje dotyczące czterech nowych okrętów podwodnych, satelitów, elementów powalających na rozwój systemów obrony powietrznej i modernizację fregat MEKO 200, a także zakupu dronów różnych typów - latających, morskich i podwodnych.
Zainteresowanie dronami można postrzegać przynajmniej częściowo jako wyciąganie wniosków z wojny w Ukrainie. Widać to po działaniach wielu państw, także największych militarnych mocarstw. Drony w pewnych aspektach podobne do ukraińskich w najbliższych miesiącach wprowadzi do służby chociażby Turcja. Będą to drony ULAQ KAMA i ULAQ 12 ASuW.
Grecja aktualnie przeznacza na obronność ok. 3 proc. PKB, co jest jednym z najlepszych wyników wśród państw NATO. W 2022 r. niemiecki dziennik "Die Welt" w jednej ze swoich publikacji opisał napięcia na linii Ateny-Ankara jako "zimną wojnę na Morzu Egejskim".
Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski