Siły powietrzne Europy kontra Rosja. Przewaga w liczbach to nie wszystko
Sky Shield to inicjatywa, która zakłada zabezpieczenie nieba nad zachodnią Ukrainą przez lotnictwo europejskich członków NATO. Wdrożenie tego pomysłu w życie będzie wymagać zaangażowania 120 samolotów bojowych. Jakimi siłami dysponują europejskie kraje NATO?
Sky Shield nie jest nową inicjatywą - pomysł rozpostarcia lotniczego parasola nad zachodnią Ukrainą przedstawiła jeszcze w 2022 r. Wielka Brytania. Jak zauważa opisująca to zagadnienie dziennikarka Wirtualnej Polski Karolina Modzelewska, jego krytycy obawiali się wówczas eskalacji konfliktu z Rosją.
Obecnie, wraz z rozmowami pokojowymi i dyskusją na temat ewentualnego wprowadzenia do Ukrainy międzynarodowych sił pokojowych, brytyjska inicjatywa wydaje się znacznie bliższa realizacji niż trzy lata temu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czy warto kupić statyw Ulanzi Fotopro F38 Quick Release Video Travel Tripod 3318?
Ile samolotów trzeba wysłać nad Ukrainę?
Na kwestię tę zwrócił niedawno uwagę waszyngtoński thinktank CSIS (Center for Strategic & International Studies), który obliczył, że - w zależności od zakresu lotniczej ochrony (punkty czy obszar) - do zabezpieczenia Ukrainy potrzebnych będzie od 48 do 160 samolotów bojowych, wspartych przez mnożniki siły w postaci samolotów wczesnego rozpoznania (AWACS) i powietrznych tankowców.
CSIS zwrócił przy tym uwagę, że wydelegowanie odpowiedniej liczby samolotów - nawet gdy okaże się możliwe - doprowadzi do szybszego zużycia sił lotniczych części krajów NATO.
Nie chodzi tu o obawę przed wysokimi stratami bojowymi, ale o fakt, że wiek samolotów bojowych w Europie jest zróżnicowany i dla niektórych intensywna eksploatacja - a z taką należy się liczyć przy zadaniach z zakresu Air Policing - może oznaczać przyspieszone wyczerpanie resursu.
Europa modernizuje siły powietrzne
Mimo tego Europa - nawet bez Stanów Zjednoczonych - ma nad Rosją przewagę w siłach lotniczych. Zwłaszcza, gdy weźmiemy pod uwagę maszyny wielozadaniowe i myśliwskie, zdolne do walki z samolotami przeciwnika.
Co więcej, kraje Zachodu są właśnie w trakcie technicznej rewolucji - starsze maszyny, jak wcześniejsze warianty F-16, F/A-18 czy Panavia Tornado - są właśnie wymieniane na samoloty piątej generacji F-35. Proces ten jest w toku i przewaga Europy w najnowocześniejszych, najbardziej wartościowych samolotach będzie z kwartału na kwartał rosła. Nie zmienią tego ostatnie egzemplarze zimnowojennych F-4, mimo wieku wciąż służące w siłach powietrznych Grecji i Turcji.
Co więcej, niezależnie od zakupów F-35, Europa samodzielnie tworzy trzy typy maszyn zaliczanych do generacji 4+. Francuski Rafale czy Eurofighter są ciągle produkowane i rozwijane, a ich pierwotne ograniczenia (Rafale projektowano z naciskiem na rolę uderzeniową, Eurofightera - na rolę samolotu myśliwskiego) są niwelowane wraz z kolejnymi wariantami tych konstrukcji.
Również szwedzki Gripen jest - we wprowadzanym właśnie do służby wariancie JAS 39E - samolotem o znacznie większych możliwościach od swoich wcześniejszych wersji.
Stan lotnictwa wojskowego Rosji
Lotnictwo wojskowe Rosji - choć w statystykach może nadal wydawać się potęgą - ma odmienne perspektywy. Warto przy tym zaznaczyć, że zestawienia pokazujące rosyjski potencjał są często obarczone poważnym błędem - nie uwzględniają faktu, że Rosja jest ogromnym krajem, z tysiącami kilometrów granic do zabezpieczenia, ambicjami dotyczącymi dominacji w Arktyce i niezakończonym sporem terytorialnym o Wyspy Kurylskie z jedną z największych potęg militarnych świata - Japonią.
Oznacza to, że Moskwa - choć może skierować na jeden kierunek większość swojego potencjału i robi to w przypadku Ukrainy - musi jego część rozproszyć na rozległym terytorium.
Lotniczą nadzieją Moskwy jest Su-57, który niedawno zdobył pierwsze zamówienie zagraniczne, jednak samoloty te są produkowane bardzo wolno. Od uruchomienia produkcji seryjnej w 2019 r. powstało mniej niż 30 maszyn.
Tymczasem reszta samolotów znajduje się w coraz gorszym stanie - produkcja nie nadąża za stratami. Potencjał modernizacyjny MiG-ów 29 czy Su-27 i ich wersji rozwojowych jest bliski wyczerpania, a wiek przerzedził wysokiej klasy kadry przemysłu lotniczego.
Na te problemy nakłada się wpływ prowadzonej wojny - nawet gdy pominiemy straty bojowe, intensywna eksploatacja wyczerpuje resursy pozostałych maszyn. Z tego powodu ocena faktycznego stanu rosyjskiego lotnictwa staje się coraz trudniejsza - liczba samolotów wielozadaniowych i myśliwskich prawdopodobnie nie przekracza ok. 1100, a zapewne jest dużo niższa.
Ile spośród tych maszyn jest zdolnych do walki - nie wiadomo (dla NATO wskaźnik gotowości operacyjnej dla większości typów samolotów bojowych oscyluje w przedziale 40-70 proc.).
Sky Shield: obiektywne zdolności kontra wola polityczna
Z takiej perspektywy liczby wydają się korzystne dla Europy, jednak statystyki pomijają kluczową kwestię. Siły powietrzne Starego Kontynentu, choć liczne i mimo niektórych wyjątków nowoczesne, podlegają ograniczeniom wynikającym z kwestii politycznych.
Wykorzystanie ich pełnego potencjału wymagałoby zgodnej współpracy państw, których interesy i ocena sytuacji nie zawsze są w pełni zbieżne. Dlatego o przyszłości inicjatywy Sky Shield zadecydują nie tylko obiektywne zdolności i ograniczenia do projekcji siły Zachodu poza granice EU i NATO, ale wola polityczna.
Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski