Ukraińskie "strzelanie do rzutków". Od umiejętności zależy życie

Wojna w Ukrainie jest miejscem wielu zadziwiających wydarzeń. Jednym z nich jest wykorzystanie strzelb gładkolufowych jako narzędzia obrony przed dronami. Wyjaśniamy jak to możliwe.

Ukraiński żołnierz strzelający ze strzelby gładkolufowej do rosyjskiego drona.
Ukraiński żołnierz strzelający ze strzelby gładkolufowej do rosyjskiego drona.
Źródło zdjęć: © X (dawniej Twitter) | Historical Firearms | Matthew Moss
Przemysław Juraszek

06.11.2023 13:18

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W sieci pojawiło się zdjęcie przedstawiające ukraińskiego żołnierza strzelającego ze strzelby gładkolufowej (jest to jakiś model samopowtarzalny) do najprawdopodobniej rosyjskiego drona. Nie jest to pierwszy przypadek wykorzystania strzelb w charakterze obrony antydronowej.

Strzelby zwłaszcza w rękach doświadczonego strzelca sportowego, który regularnie trenuje strzelanie do rzutków w dyscyplinach Trap czy Skeet, lub myśliwego, który poluje na ptactwo, okazuje się całkiem skutecznym narzędziem w walce z dronami. Szczególnie w ostatniej fazie ataku, kiedy dron jest już blisko celu, strzelba może być skutecznym środkiem obrony.

Dzieje się tak, ponieważ systemy walki elektronicznej pokroju np. Siłok-01 są stosunkowo nieliczne oraz nie zawsze istnieją możliwości ich wykorzystania. Tymczasem żołnierze wyposażeni we strzelby gładkolufowe są całkiem skuteczni jeśli wiedzą gdzie jest zagrożenie dzięki np. przenośnym detektorom prezentowanym np. podczas targów MSPO 2023.

Drony stały się nieodzowną częścią współczesnego pola bitwy, a improwizowane drony "kamikadze" bazujące na dronach komercyjnych (dostępnych w sklepach) są jednym z największych koszmarów żołnierzy obydwu stron. Te są stosowane do atakowania nawet pojedynczych żołnierzy bądź czołgów.

  • Przenośny detektor dronów o zasięgu około 1/2 km w zależności od aktywności systemów walki elektronicznej.
  • Przenośny detektor dronów na tle większego odpowiednika.
[1/2] Przenośny detektor dronów o zasięgu około 1/2 km w zależności od aktywności systemów walki elektronicznej. Źródło zdjęć: © materiały własne | Przemysław Jurraszek

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Strzelba jako bat na drony

Strzelby jako broń antydronowa to nic innego jak odświeżenie starej idei. Zarówno Ukraińcy jak i Rosjanie, chcąc się jakoś ochronić, zaczęli sięgać po strzelby gładkolufowe, które są powszechnie używane w sporcie lub na polowaniach. Te, wbrew pozorom, są skuteczne w zwalczaniu dronów na odległość do około 30 metrów (w przypadku amunicji śrutowej), pod warunkiem że strzelec ma doświadczenie w ich użyciu. Oznacza to, że strzelba może być użyta do zwalczania drona "kamikadze" w ostatniej fazie lotu, kiedy strzelec ma tylko sekundy na reakcję.

Ta metoda, choć prymitywna, jest skuteczna i przypomina wykorzystanie przez amerykańskich żołnierzy strzelb Winchester model 1897 do odbijania rzuconych w ich stronę przez przeciwnika granatów podczas I wojny światowej.

Najlepiej w polowaniu na drony sprawdzają się strzelby samopowtarzalne kal. 12/70 z pojemnym magazynkiem i długą lufą i to właśnie takie modele są widywane teraz najczęściej. Przykładowo strzelby gładkolufowe Benelli, Beretta, Mossberg bądź ich tureckie klony oferują możliwość załadowania nawet 8/9 nabojów i charakteryzują się masą około 3 kg.

Jest to jednak uboga improwizacja koncepcji rozwijanej w państwach Zachodu, które pracują nad wyposażeniem części żołnierzy w moduły celownicze na broń, podobne do widzianego przez nas podczas targów MSPO modułu SMASH 3000 od izraelskiej firmy Smart Shooter.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

militariawojna w Ukrainiestrzelba