Szansa dla Ukrainy. Izraelczycy z petycją do rządu w sprawie Patriotów

Szansa dla Ukrainy. Izraelczycy z petycją do rządu w sprawie Patriotów

Izraelska wyrzutnia systemu Patriot
Izraelska wyrzutnia systemu Patriot
Źródło zdjęć: © IDF
Przemysław Juraszek
02.05.2024 19:58, aktualizacja: 02.05.2024 21:09

Obywatele Izraela po ogłoszeniu wycofania systemów Patriot rozpoczęli zbieranie podpisów pod petycją do rządu w sprawie przekazania wycofanych baterii systemu Patriot do Ukrainy. Przedstawiamy, co wycofuje Izrael.

W teorii jest to doskonały pretekst, ale całkiem możliwe, że Izrael - podobnie jak miało to miejsce w przypadku starszych systemów uzbrojenia - zakonserwuje je i przeznaczy do głębokiego składowania, ponieważ te w przyszłości mogą okazać się potrzebne. Za przykład niech posłużą np. czołgi Merkawa Mk III, które miały zostać sprzedane, a były wykorzystywane przez jednostki rezerwy IDF podczas walk w Strefie Gazy.

Warto też zaznaczyć, że nie tak dawno Izrael odmówił przekazania Ukrainie poprzedników Patriota, czyli jeszcze starszych systemów MIM‑23 Hawk. Możliwe jest jednak inne rozwiązanie polegające na przekazaniu baterii Patriot innym państwom, które mogą następnie Ukrainie przekazać swoje sztuki. Mogą to być np. ponownie Niemcy, z którymi Izrael ma dobre stosunki, lub np. Grecja, która mogłaby w zamian za Patriota oddać Ukrainie system S-300 wraz z zapasem rakiet.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Izraelskie systemy Patriot - lata 90. XX wieku

Izrael ma dysponować prawdopodobnie 32 wyrzutniami Patriot, co przy wykorzystaniu amerykańskiego standardu może oznaczać 5 baterii. Warto jednak zaznaczyć, że państwa wykorzystują różne konfiguracje i Izrael może mieć mniej baterii (więcej niż sześć wyrzutni na baterię).

Izraelskie systemy Patriot zostały zmodernizowane do standardu PAC-2/GEM+ i najprawdopodobniej nie zostały zintegrowane z pociskami PAC-3 MSE lub CRI. Oznacza to ograniczenie do wykorzystywania pocisków PAC-2 GEM-T lub starszych. W przypadku pierwszych możliwe jest zwalczanie np. znajdujących się na wysokim pułapie samolotów z bombami szybującymi na dystansie 160 km bądź celów balistycznych na znacznie krótszym dystansie.

Ograniczeniem jest sektorowy radar AN/MPQ-65 o kącie wykrywania 120 stopni, więc do zapewnienia ochrony w 360 stopniach są potrzebne aż trzy sztuki. Mimo to systemy wykorzystywane w Ukrainie były zdolne zwalczać nie tylko pociski balistyczne Iskander-M, ale nawet Ch-47 Kindżał.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie