Systemy MIM‑23 Hawk trafią do Ukrainy. Pomogą zwalczać rosyjskie lotnictwo
Hiszpańskie MIM-23 Hawk to zmodernizowane wersje systemów z lat 60. XX wieku mających za zadanie zwalczać lotnictwo - wówczas ZSRR. Wygląda na to, że po dekadach będą wreszcie używane zgodnie z zamysłem twórców. Wyjaśniamy, co one potrafią.
Ukraiński minister obrony, Ołeksij Reznikow, złożył na Twitterze podziękowania dla Hiszpanii, która przekaże cztery systemy zmodernizowane MIM-23 Hawk. Nie są to co prawda systemy klasy dostarczonych już NASAMS, IRIS-T SLM lub zapowiedzianych Crotale NG, ale wystarczą z nawiązką, by pokonać starsze typy rosyjskich samolotów pokroju Su-25, Su-24, bądź starsze pociski manewrujące pokroju Ch-102.
Obrońca NATO do czasu wprowadzenia do służby MIM-104 Patriot
Prace nad systemem MIM-23 Hawk rozpoczęły się w latach 50. XX wieku. Amerykanie analizowali wówczas możliwość stworzenia systemu przeciwlotniczego średniego zasięgu, który wykorzysta półaktywne naprowadzanie radiolokacyjne.
Był to popularny podczas zimnej wojny system (wykorzystują go też m.in. zestawy S-300) polegający na tym, że w nosie pocisku rakietowego zamontowany jest odbiornik naprowadzający się na fale radiolokacyjne odbite od celu. Warto jednak zaznaczyć, że w tym przypadku źródłem fal nie był pocisk, tylko radar kierowania ogniem wyrzutni, której operator musiał oświetlać cel radarem aż do chwili trafienia. Jest to istotna wada, jeśli przeciwnik dysponuje możliwościami przeprowadzania operacji typu SEAD.
Efekt prac został wprowadzony do uzbrojenia US Army w 1960 roku, a następnie rozprzestrzenił się po większości państw NATO oraz sojuszników wolnego świata w innych regionach, np. w Japonii, Tajwanie czy Korei Południowej. W związku z liczną bazą kilkudziesięciu klientów na świecie, system był kilkukrotnie modernizowany.
Hiszpańskie MIM-23 Hawk zostały zmodernizowane zaledwie rok temu
Hiszpańskie systemy należą do pierwszej fazy modernizacyjnej produkowanej w latach 1979 - 1981 oraz, co warto zaznaczyć, zostały w 2021 roku ponownie zmodernizowane w Grecji. Modyfikacje miały zapewnić skuteczność systemu do przynajmniej 2030 roku, ponieważ wybór następcy miał nastąpić w 2025 roku.
Modyfikacja polegała na wymianie analogowych elementów na cyfrowe i sparowaniu z nowoczesnym radarem AN/MPQ-64 Sentinel, co skróciło czas reakcji i poprawiło możliwości śledzenia celów.
Początkowo zasięg systemu wynosił 25 km dla celów znajdujących się maksymalnie na pułapie 14 km, ale w późniejszych wariantach zastosowano pocisk rakietowy o większych możliwościach. Ten był zdolny zwalczać cele na dystansie do 40 km znajdujące się na pułapie 18 km.
Pocisk może osiągnąć prędkość maksymalnie Mach 2,4 (817 m/s), a za skuteczne zniszczenie celu odpowiada głowica odłamkowa o masie 54 kg. Ten jest wystrzeliwany z holowanej lub samobieżnej wyrzutni zawierającej trzy pociski.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski