Europejski superpocisk. Coraz bliżej gotowości operacyjnej na F-35A
Koncerny MBDA, Lockheed Martin i biuro programu F‑35 zrealizowały kluczową serię naziemnych testów integracyjnych europejskiego superpocisku MBDA Meteor z F‑35A. To ważny proces nie tylko dla Wielkiej Brytanii, ale także dla Polski.
Koncerny MBDA, Lockheed Martin oraz biuro programu F‑35 zakończyły serię krytycznych naziemnych testów integracyjnych pocisku MBDA Meteor z F‑35A, przybliżając ten bardzo skuteczny duet do gotowości operacyjnej.
Integracja Meteora jest prowadzona z samolotami F-35B oraz F-35A za pieniądze kolejno Brytyjczyków i Włochów, a zakończony etap dotyczył np. sprawdzenia możliwości przenoszenia pocisku w wewnętrznych komorach uzbrojenia F-35.
Badana obejmowały np. przeprowadzenie testów wibracyjnych, w których pocisk poddaje się drganiom o różnych częstotliwościach i mierzy jego odpowiedź strukturalną oraz sprawdzano procedurę jego zrzutu oraz współpracę z elektroniką pokładową. Jest to najważniejszy etap przed przeprowadzeniem prób w locie, które zostaną zwieńczone odpaleniem pocisku do celu ćwiczebnego.
Obecne plany mówią o możliwości osiągnięcia gotowości operacyjnej z początkiem 2030 roku, co ma być pokłosiem opóźnień rozwoju oprogramowania TR-3 dla samolotu F-35, które ma utorować drogę dla wersji Block 4.
MBDA Meteor — superpocisk powietrze-powietrze z Europy
Pocisk MBDA Meteor rozwijany w ramach współpracy sześciu państw: Wielkiej Brytanii, Włoch, Francji, Niemiec, Hiszpanii i Szwecji redefiniuje walkę powietrzną w XXI wieku. Został on już z kluczowymi platformami wykorzystywanymi przez państwa za nim stojące: Saab Gripen, Eurofighter Typhoon oraz Dassault Rafale. Ponadto oprócz trwającej integracji z F‑35 Lightning II Korea Południowa rozpoczęła testy pocisku z myślą o wdrożeniu go na KF‑21 Boramae.
MBDA Meteor jest pociskiem zaprojektowanym do zwalczania celów na dalekim dystansie szacowanym nawet do 200 kilometrów dodatkowo dysponującym znacznie większą w porównaniu do obecnych na rynku konkurentów strefą "No Escape Zone". Ta jest obszarem, w którym cel nie może wymanewrować pocisku, ponieważ ten ma jeszcze możliwości do nawrotu i ponowienia ataku.
Sekret Meteora to jego silnik
Sekretem to umożliwiającym jest silnik strumieniowy o regulowanym ciągu, który zapewnia napęd znacznie dłużej niż klasyczne silniki rakietowe, które wypalają się po dość krótkim czasie (raczej kilkanaście sekund), przez co dalej pocisk leci w stronę celu już tylko siłą rozpędu.
Dłuższa praca silnika strumieniowego poza regulowanym ciągiem jest też pokłosiem tego, że całość zapasu paliwa stanowi substancja palna, ponieważ nie potrzeba tutaj utleniacza jak w zwykłych silnikach rakietowych. W przypadku Meteora tlen potrzebny do reakcji spalania jest pobierany z atmosfery przez wloty powietrza, które pełnią także funkcję sprężarki.
Jedynym minusem jest konieczność rozpędzenia pocisku do prędkości rzędu Mach 2 (682 m/s), aby silnik strumieniowy był w stanie odpalić. Dba o to odrzucany po wypaleniu się mały booster rakietowy, a następnie Meteor może się rozpędzić do prędkości ponad Mach 4 (1372 m/s).
Z kolei naprowadzanie zapewnia aktywna głowica radiolokacyjna, wspierana przez bezwładnościową nawigację na odcinku pośrednim oraz dwukierunkowe łącze danych. Umożliwia ono aktualizację informacji o celu lub jego zmianę w locie, a do jego zniszczenia służy głowica odłamkowa z podwójnym zapalnikiem zbliżeniowo-uderzeniowym.