Rosjanie ruszyli z produkcją. Jak użyją, nie będzie co zbierać

Rosjanie pochwalili się nawet podwojeniem produkcji bomb lotniczych z rodziny FAB. Ponadto poinformowali o wznowieniu produkcji potężnych bomb FAB-3000 pamiętających czasy Stalina.

Siergiej Szojgu podczas zwiedzania linii montażowej bomb FAB.
Siergiej Szojgu podczas zwiedzania linii montażowej bomb FAB.
Źródło zdjęć: © Telegram | Zvezdanews
Przemysław Juraszek

Podczas wizyty Siergieja Szojgu w fabryce produkującej m.in. bomby lotnicze z rodziny FAB Rosjanie pochwalili się wielokrotnym zwiększeniem produkcji bomb FAB-500, podwojeniem produkcji bomb FAB-1500 oraz co najdziwniejsze także przywróceniem masowej produkcji potężnych bomb FAB-3000.

Bomby FAB-500 to konstrukcje o masie 500 kg, z czego około połowę stanowi materiał wybuchowy, FAB-1500 to bomby około 1500 kg, a FAB-3000 to potężne bomby o masie 3 ton. Wznowienie produkcji tej ostatniej dziwi biorąc pod uwagę jej ograniczone zastosowanie wyłącznie przez bombowce strategiczne typu Tu-22M3.

Rosjanie wykorzystali te bomby ostatni raz do bombardowania kombinatu metalurgicznego Azowstal znajdującego się w oblężonym Mariupolu, nad którym strefa powietrzna była dla nich względnie bezpieczna.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Bomby lotnicze FAB — po zastosowaniu dodatków stanowią ogromne zagrożenie

Te stare bomby zaprojektowane w czasach II wojny światowej mogą być nawet dzisiaj potężną bronią, podobnie jak ma to miejsce w przypadku stosowanych przez lotnictwo NATO bomb z rodziny Mk.

Wystarczy zastosować moduł nawigacji satelitarnej i inercyjnej wraz z sekcją ogonową korygującą tor lotu jak ma to miejsce w przypadku bomb JDAM, które z czasem wyewoluowały w szybujące bomby JDAM-ER z modułem rozkładanych skrzydeł.

Rosjanie skopiowali tę ideę w formie modułów UMPK (Unifitsirovannogo nabora Modulei Planirovanie i Korrekcii), które, mimo iż prymitywniejsze to w większości przypadków działają i pozwalają na trafienie taką bombą w cel z dokładnością około 10 metrów z odległości do 70 km.

Warto zaznaczyć, że w przypadku trafienia fortyfikacji bombą o masie 500 - 1500 kg to w zasadzie w miejscu trafienia nie ma co zbierać. To właśnie dzięki masowemu wykorzystaniu takich bomb przez lotnictwo Rosjanie zdołali zdobyć Awdijiwkę.

Zestrzelenie takiej poruszającej się z prędkością kilkuset metrów na sekundę bomby jest niezwykle trudne i w zasadzie jedyną skuteczną obroną jest zwalczanie przenoszącego ją samolotu, zanim ten zrzuci ją z bardzo dużej wysokości.

Jedynym rozwiązaniem jest tutaj wykorzystanie systemów średniego zasięgu typu Patriot, SAMP/T bądź S-300 o zasięgu 140 km bądź więcej. Ukraińcy mają takich systemów bardzo mało i mimo iż Patriot w obwodzie donieckim urządził rzeź rosyjskich samolotów przenoszących te bomby, to niestety Rosjanie zdołali dorwać pojazdy baterii systemu Patriot.

Dziwi wznowienie produkcji bomb FAB-3000 zawierających aż 1400 kg materiału wybuchowego, ale całkiem możliwe, że Rosjanie opracowali lub mają w planach stworzenie zestawu UMPK także dla tej gigantycznej bomby.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie