Słowacja i Ukraina stworzą nową haubicę samobieżną. Inspiracją jest Bogdana i EVA
Słowacka firma Konštrukta Defence i ukraiński Nowokramatorski Zakład Budowy Maszyn (NKMZ) z Kramatorska podpisały porozumienie o rozwoju wspólnej broni. Wykorzystają doświadczenia zdobyte przy budowie słynnej haubicy Bogdana. Wyjaśniamy kulisy tej współpracy.
Ukraińcy niedawno ruszyli z seryjną produkcją haubicy Bogdana, która wsławiła się odzyskaniem Wyspy Węży. Są zarazem zadowoleni z produkowanych przez Słowację armatohaubic Zuzana 2, więc kooperacja pomiędzy dwoma producentami zapowiada się owocnie.
Ukraińcy potrzebują zaplecza produkcyjnego poza granicami kraju, a Słowacy są bardzo zainteresowani ukraińskimi doświadczeniami z frontu. Dzięki temu po wojnie będą mieli produkt korzystający ze sprawdzonych w walce rozwiązań, co pozytywnie wpłynie na postrzeganie ich sprzętu. Warto zaznaczyć, że słowacki ciężki przemysł obronny od lat 90. XX wieku tkwi w marazmie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Słowacy oferują wykorzystanie doświadczeń ze swojej haubicy EVA, a Ukraińcy z Bogdany. Obydwa systemy artyleryjskie są konstrukcjami kołowym. Z jednej strony pozwala to na bardzo szybkie przemieszanie się po drogach z prędkością do około 90 km/h, ale oznacza też gorsze radzenie sobie w terenie od systemów z podwoziem gąsienicowym wykorzystywanym w polskim Krabie czy niemieckich PzH 2000.
Kolejnym plusem systemów kołowych są niższe koszty eksploatacji co przy ich dużej liczbie przynosi niemałe oszczędności przez cały okres użytkowania sprzętu. Dokładnie te same założenia były przyczyną powstania francuskiego Caesara.
Osiągi słowackiej haubicy EVA
Historia haubicy EVA sięga 2014 roku kiedy to Konštrukta Defence uznała, że potrzebny jest lżejszy i mniejszy wariant systemu artyleryjskiego Zuzana 2, z którego zapożyczono m.in. działo kal. 155 mm o długości 52 kalibrów oraz automat ładowania. Początkowo wykorzystywano podwozie sześciokołowe, ale ostatecznie stanęło na ośmiokołowym podwoziu od czeskiej Tatry, wykorzystywanym m.in. w Ukrainie w systemie Burewij.
W rezultacie powstała haubica o masie bojowej 26,5 tony, obsługiwana przez trzech żołnierzy znajdujących się w opancerzonej kabinie wyposażonej w klimatyzację. Haubica EVA jest zdolna do ostrzału celów na dystansie 41 km w przypadku pocisków z gazogeneratorem lub ponad 50 km przy wykorzystaniu amunicji z dopalaczem rakietowym.
Szybkostrzelność prowadzonego ognia to maksymalnie pięć strzałów na minutę. Możliwy jest też ostrzał w niszczycielskim trybie MRSI, gdzie wszystkie wystrzelone pociski spadają na cel niemal jednocześnie. Przewożony zapas amunicji obejmuje 12 gotowych do wystrzelenia pocisków wraz z ładunkami prochowymi oraz 12 dodatkowych, które muszą zostać przygotowane do użycia.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski