Myśleli, że to śmieć. Okazało się, że to historyczny wrak
Po wiekach na dnie Kanału La Manche naukowcy wydobyli elementy jednego z najstarszych angielskich wraków. Zespół początkowo brał go za współczesny gruz budowlany.
Mortar Wreck (ang. Moździerzowy wrak) został znaleziony przez nurka Trevora Smalla w okolicy brytyjskiego Dorset. Początkowo badacze nie chcieli zająć się zbadaniem znaleziska, bo myśleli, że to kontener z gruzami budowlanymi pozostawiony w zaśmieconej części Kanału La Manche.
Dopiero późniejsze badania przeprowadzone przez archeologów morskich z Bournemouth University wykazały, że wrak skrywa w sobie prawdziwe skarby. Kierujący badaniami Tom Cousins wraz ze swoim zespołem odkrył, że "śmieć" to tak naprawdę kadłub średniowiecznego statku.
Wgłąb w średniowiecze
Badaczom udało się ustalić, że statek pochodzi z około 1250 r. Analiza słojów wykazała, że drewno używane do konstrukcji statku zostało ścięte za panowania króla Henryka III (1216-1272).
Statek zbudowany był z irlandzkiego dębu. Na jego podkładzie zespół odkrył moździerze do mielenia pszenicy i żyta na mąkę, dwa kotły oraz dwie płyty nagrobne wykonane z kamienia Purbeck.
Średniowieczni architekci bardzo cenili sobie ten materiał, ponieważ po wypolerowaniu imitował marmur. Kamień ten był używany przy dekoracji m.in. Tower of London czy Westminster Abbey.
Pęknięty kadłub i przeciążenie
Archeolodzy nie byli pewni, dlaczego statek zatonął. Podczas badań jednak archeolodzy zaobserwowali pęknięcie w kadłubie. Cousins sugeruje, że statek prawdopodobnie uległ zniszczeniu pod ciężarem ładunku. Według szacunków, statek miał transportować ok. 29,5 t kamienia.
– Zachowało się bardzo niewiele 750-letnich statków, które moglibyśmy dziś zobaczyć. Mamy ogromne szczęście, że odkryliśmy tak rzadki okaz – wyjaśnił Cousins. – To naprawdę cenny artefakt z przeszłości. Dzięki niemu możemy dowiedzieć się więcej o XIII-wiecznej angielskiej kulturze – dodał.